menu

Jagiellonia - Śląsk LIVE! Mecz o podwójne przełamanie w ofensywie

22 sierpnia 2014, 23:38 | Mariusz Warda

Jagiellonia w sobotę o godzinie 20:30 podejmie u siebie Śląsk Wrocław. Obie jedenastki poprzedni sezon zakończyły w grupie spadkowej. Tym razem również zmierzą się ze sobą jako zespoły znajdujące się w dolnej połowie stawki. Komu uda się wydostać do górnej ósemki?

Jagiellonia zagra u siebie ze Śląskiem
Jagiellonia zagra u siebie ze Śląskiem
fot. Tomasz Hołod

W Białymstoku zakończono budowę reszty nowego stadionu. Miną jednak jeszcze około dwa miesiące, zanim na ulicy Słonecznej będzie mogło zagościć jednocześnie ponad 20 tysięcy kibiców. Nie powinno to jednak przeszkodzić piłkarzom w stworzeniu świetnego widowiska, szczególnie, że stawka również jest dość wysoka.

W poprzednim sezonie brak Jagi i Śląska w grupie mistrzowskiej był wielką niespodzianką. Obie ekipy zmieniły również podczas trwania poprzednich rozgrywek szkoleniowców. W obydwu przypadkach postawiono na ludzi dobrze znanych w klubach (chociaż tylko jeden z nich mógł się wtedy pochwalić sukcesami na ławce trenerskiej). I, jak już wspomniałem we wstępie, obie ekipy są w tym momencie tam, gdzie były na koniec poprzedniego sezonu.

Do słabej pozycji Jagiellonii bardzo przyczyniły się dwie ostatnie porażki, obie trzema bramkami przy zerowym dorobku strzeleckim po swojej stronie. O ile jednak porażkę z Legią, nawet na własnym stadionie, łatwo jest wybaczyć, o tyle równie gładka porażka w Zabrzu musiała bardziej zaboleć. Szczególnie, że pierwsze trzy kolejki sugerowały, że Jaga ma wszystko, by rozdawać w tym sezonie karty. Jak więc możliwe, że nastąpił aż taki regres formy? I czy jest on tylko chwilowy? A może to pierwsze mecze przyniosły wyniki ponad stan? Coś więcej powinniśmy wiedzieć już w najbliższą sobotę.

Podobne wątpliwości odnośnie swojego zespołu mogą dręczyć fanów Śląska. On również zaczął bardzo dobrze, ale ostatnie dwa spotkania zakończyły się bez strzelonej przez wrocławian bramki. Co więcej, sama gra również nie porywała. Podobnie jak w przypadku ich sobotniego rywala, brak było pomysłu na grę z przodu. Wiele mówi fakt, że graczom Śląska nie udało się zdobyć bramki od ponad 240 minut. Nic jednak w tym dziwnego, skoro kontuzjowany jest filar ofensywy wrocławian czyli Marco Paixao. Czy ktoś inny przejmie obowiązek strzelania bramek? Czy odblokuje się Flavio, brat snajpera z Wrocławia? Odpowiedź poznamy również w sobotę.

Do tego meczu już dobrze przygotował się szkoleniowiec gości, Tadeusz Pawłowski: - O Jagiellonii wiemy wszystko. Najgroźniejszy zawodnik gospodarzy Dani Quintana na pewno nie zagra. Nawet bez niego jednak nasz przeciwnik jest groźny u siebie, teraz dodatkowo podrażniony porażką z Legią. Ma kilka słabszych punktów w obronie, w której zdarzają się nieporozumienia. Postaramy się je wykorzystać.

Mniej pewny swego wydaje się trener gospodarzy, Michał Probierz. - Zdajemy sobie sprawę z siły innych zespołów. Nie można tego też tak odbierać, że my graliśmy ostatnio słabo. Na pewno nie będę komentować tego, co działo się w Zabrzu. Bo to zalicza się jako porażkę i koniec. Jeżeli natomiast chodzi o Legię, to ta długimi fragmentami była dla nas za mocna. Musimy znaleźć rozwiązanie, żeby grać na zero. Cały tydzień poświęciliśmy na poprawę gry w tyłach, ale nikt nie ma takich zdolności, że dotknie czegoś magiczną pałeczką i to się zmieni. Nie da się pewnych elementów zmienić z dnia na dzień. Dlatego staramy się pracować najlepiej, jak potrafimy i żeby przełożyło się to na mecz.

Spotkanie poprowadzi Krzysztof Jakubik z Siedlec, który ostatni raz gościł w Białymstoku przy okazji pamiętnej kanonady w spotkaniu z Koroną Kielce, które zakończyło się wynikiem 4:4. Czy teraz również nie zabraknie goli? Tego także dowiemy się dopiero w sobotni wieczór.


Polecamy