menu

Jagiellonia Białystok: Wpadki się zdarzają. Ważne, żeby się szybko podnieść

3 października 2018, 18:11 | (kw

Mleko się wylało i nie da się odwrócić tego, co stało się w poniedziałkowym meczu ze Śląskiem Wrocław. Teraz Żółto-Czerwoni muszą zrobić wszystko, by się podnieść i zagrać dobry mecz w Kielcach.

Gracze Jagi muszą być zespołem i walczyć jeden za drugiego. Inaczej ciężko będzie o sukcesy
Gracze Jagi muszą być zespołem i walczyć jeden za drugiego. Inaczej ciężko będzie o sukcesy
fot. Kamil Świrydowicz/jagiellonia.pl

– Jagiellonia miała na boisku zawodników, ale nie miała drużyny – ocenił przebieg przegranego 0:4 meczu ze Śląskiem komentujący nieszczęsną potyczkę w stacji Eurosport trener Andrzej Strejlau.

Ze zdaniem wybitnego szkoleniowca zgadza się były zawodnik białostockiego zespołu, a obecnie radny Białegostoku Jacek Chańko.

– Jagiellonia nie ma aż tak wielkich indywidualności, które – kiedy nic nie idzie – potrafią zmienić losy spotkania. Jej siłą jest kolektyw i właśnie tego brakowało w poniedziałek najbardziej. Piłkarze nie walczyli jeden za drugiego i nie mogło to się dobrze skończyć – uważa Chańko. – Oczywiście, można skrytykować też wiele innych elementów, ale według mnie to, że nasi piłkarze nie byli zespołem, najmocniej zaważyło na wyniku – dodaje.

Nasz rozmówca przekonuje, że takie wpadki nie są czymś niezwykłym i liczy, że klęska ze Śląskiem nie jest zalążkiem dłuższego kryzysu Żółto-Czerwonych, czego najbardziej obawiają się białostoccy kibice.

– Pewnie, że miewałem w karierze zawodniczej takie spotkania, że nikomu nic nie szło i przegrywaliśmy z kretesem. Piłkarze nie są maszynami i też zdarzają im się słabsze momenty. Teraz najważniejsze jest to, by właściwie zareagować na klęskę – zaznacza były piłkarz m. in. Stomilu Olsztyn, Werderu Brema, Pogoni Szczecin i Widzewa Łódź.

Co zatem powinno się stać, by podobny występ, jak z wrocławianami, nie powtórzył się w najbliższej przyszłości?

– Ireneusz Mamrot jest doświadczonym trenerem i na pewno wie, jak właściwie zareagować. Z pewnością tak słaba gra nie może przejść bez echa i trzeba wstrząsnąć szatnią – przekonuje Chańko. – Najważniejsze jest to, by poprawa nastąpiła już w meczu z Koroną Kielce, by jeszcze przed przerwą reprezentacyjną zatrzeć bardzo złe wrażenie i spokojnie przygotowywać się do kolejnych spotkań – dorzuca.

Nasz rozmówca uważa też, że nie można mówić, iż Jagiellonia dała się rozgromić słabeuszowi.

– Nasza liga jest tak wyrównana, że praktycznie każdy może wygrać z każdym i nie ma w niej dostarczycieli punktów. Wpadki miewały już wszystkie drużyny. Pamiętajmy przy tym, że to Jagiellonia wciąż jest na czele i wierzę, że nie zmieni się to także po spotkaniu z Koroną – kończy Chańko.

Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice 2:1 - doping kibiców
[xlink]0dbbcb55-c039-e570-5603-bbb1de191de8,da82b00c-2216-ff55-74c8-e7c938f9cb04[/xlink]