Jagiellonia Białystok. Transfery. Jesus Imaz, Martin Kostal i Zoran Arsenic zapełnią lukę po Karolu Świderskim i Przemysławie Frankowskim?
Piłkarscy kibice w całym kraju z zazdrością komentują ostatnie ruchy transferowe w Jagiellonii. Białostocki klub pozyskał m.in. trzech wyróżniających się piłkarzy Białej Gwiazdy - Zorana Arsenica, Martina Kostala i Jesusa Imaza.
Żółto-czerwoni w oczach wielu futbolowych ekspertów są królami polowania w zimowym okienku transferowym. Nowe ruchy kadrowe chwali m.in. były dziennikarz Polska The Times, obecnie Sport.pl Sebastian Staszewski.
Sprzedaż-kupno Imaza i Kostala to jeden z lepszych deali w naszej piłce od lat. Jagiellonia w dobrej cenie kupuje dwóch niezłych piłkarzy i pozbywa się dwóch niechcianych. Wisła zarabia 3 mln zł, które dostanie raz dwa i zasila kadrę dwoma obrońcami. W tej sytuacji to win-win.— Sebastian Staszewski (@s_staszewski) 21 stycznia 2019
W internecie panuje wręcz euforia, związana z pozyskanymi piłkarzami. Niektórzy widzą już Jagę w mistrzowskiej koronie, zapominając jednak, że zespół opuścił młodzieżowy reprezentant kraju Karol Świderski (najlepszy strzelec zespołu), a na dniach wyjedzie drugi, już dorosły reprezentant Polski - Przemysław Frankowski. Nie wspominając o solidnych Łukaszu Burlidze i Cillianie Sheridanie, którzy też opuścili Białystok.
Karol Świderski wybrał nowy klub. Przeniesie się do PAOK Saloniki
Jagiellonia już mistrzem? Czy czekamy do końca stycznia?— Paweł Nowak (@nopawel) 21 stycznia 2019
Luis Fonsi pozamiatał swego czasu rynek muzyczny, a Pan Czarek Kulesza i Pani Agnieszka Syczewska pozamiatali rynek transferowy. "Despacito" - powoli. Można "powoli" mrozić szampany w Bialymstoku? ❤❤ pic.twitter.com/t9EclQ04wb— Kedzog (@kedzog) 21 stycznia 2019
Transferów w Jagiellonii ciąg dalszy. Teraz Martin Kostal i Jesus Imaz
Tak, czy inaczej jednym - negatywnym głosem mówią wszyscy na temat Wieży Babel, jaka powstaje (powstała) w Białymstoku. Niektórzy prześmiewczo mówią o żółto-czerwonych "Jugosławia Białystok". Chodzi o to, że może być taka sytuacja, że w rundzie wiosennej w wyjściowym składzie Jagi zabraknie Polaków, bo to, że będą w mniejszości, jest już przesądzone.
Kelemen - Kadlec, Runje, Arsenić, Guilherme - Romanczuk, Poletanović - Kostal, Imaz, Novikovas - Scepović. W odwodzie Mitrović, Pospisil, Savković. Na papierze skład fajny, ale w pełni zagraniczny. Do tego problem z młodzieżowcem - poza Klimalą (11m/0g) nie ma nikogo— Wojciech Górski (@Woj_Gorski) 21 stycznia 2019
Trener Ireneusz Mamrot broni polityki klubu, przytaczając przykłady, że za kwotę, którą pozyskano Imaza i Kostala, nie byłoby możliwe pozyskanie nawet jednego Polaka z odpowiednimi umiejętnościami, gwarantującego jakość. Potwierdza to fakt, że do Białegostoku latem trafiło dwóch wyróżniających się graczy z I ligi - Mateusz Machaj i Lukas Klemenz,obaj jednak nie sprostali wymogom ekstraklasy i już ich w Białymstoku nie ma. Ten ostatni trafił do Wisły Kraków i już zdążył wbić szpileczkę byłemu klubowi.
Klemenz: W szatni Wisły dominujący jest język polski. W Jagiellonii to my musieliśmy się uczyć angielskiego.— Michał Trela (@MichalTrelaBlog) 22 stycznia 2019
Miejmy nadzieję, że włodarze białostockiego klubu wiedzą, co robią. W przeszłości zdarzały się już bowiem w naszej lidze eksperymenty, stawiając na drużynę zbudowaną z obcokrajowców, że przytoczymy tylko Pogoń Szczecin Antoniego Ptaka (ekipę tworzyli głównie Brazylijczycy). Jak to się zakończyło, nie trzeba chyba nikomu przypominać.
Drużyna, z którą przestali się identyfikować kibice, została zdegradowana z ekstraklasy na długie lata. To oczywiście czarny scenariusz i nikt w w Białymstoku nie dopuszcza takiej myśli. Bardzo chcielibyśmy wierzyć w sukcesy Jagi, nawet tej cudzoziemskiej. Każdy białostoczanin by chyba jednak wolał, by te parytety narodowościowe były zachowane w odpowiednich proporcjach. Na razie to jednak wygląda słabo...
[xlink]7a5c7e16-faf7-41bd-af42-8b55d42f83f2,934d3bfa-c533-75a0-bd4b-e307264cfd1c[/xlink]