Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze 3:1. Drugie zwycięstwo Jagi w tym sezonie. Białostoczanie awansowali na ligowe podium [ZDJĘCIA]
Jagiellonia Białystok pokonała u siebie Górnika Zabrze 3:1. To nie był jednak spacerek dla podopiecznych Ireneusza Mamrota. Goście mocno się postawili i zaskoczyli białostoczan wielką agresją. Na szczęście żółto-czerwoni wyszli z tego trudnego boju zwycięsko i awansowali na ligowe podium.
W porównaniu do ostatniego spotkania w Gdańsku, trener Jagiellonii Ireneusz Mamrot dokonał trzech zmian w wyjściowej jedenastce. Na szpicy od początku zameldował się Ognjen Mudrinski, który przeciwko Lechii zdobył bramkę. Na ławce zasiadł z kolei Patryk Klimala, a w rolę młodzieżowca od pierwszej minuty wcielił się Bartosz Bida, który zastąpił Juana Camarę. Miejsce w składzie stracił też Bodvar Bodvarsson, zastąpiony przez Guilherme.
[przycisk_galeria]
Już na początku meczu goście mocno postraszyli Jagę. David Kopacz przebojem wdarł się w pole karne białostoczan i stanął oko w oko z Damianem Węglarzem, na szczęście w porę wmieszał się w to wszystko Taras Romanczuk, który w ostatniej chwili wygarnął futbolówkę pomocnikowi Górnika.
Niewykorzystana okazja zemściła się bardzo szybko. W 5. minucie wracający do składu Guilherme fantastycznie dośrodkował z rzutu wolnego na głowę Ivana Runje, a Chorwat silnym uderzeniem głową, po którym piłka odbiła się jeszcze od ziemi, pokonał Martina Chudego.
Goście mogli odpowiedzieć już w 8. minucie, kiedy to z rzutu wolnego uderzał Erik Janża. I choć uderzenie nie było jakieś specjalnie trudne, to Damian Węglarz odbił piłkę przed siebie, na szczęście nikt z rywali jej nie zdołał dobić. Przyjezdni w kolejnych minutach mocno przycisnęli Jagę, która w dodatku już w 17. minucie musiała dokonać pierwszej, wymuszonej zmiany, gdyż boisko z powodu kontuzji opuścił Mudrinski, którego zastąpił Martin Kostal.
Górnik prowadził grę, a Jaga starała się odgryzać, jak choćby w 23. minucie, kiedy po dośrodkowaniu Guilherme główkował Jesus Imaz, jednak Chudy nie dał się zaskoczyć. Było widać jednak pewną nerwowość w poczynaniach żółto-czerwonych, którzy nie grali zbyt pewnie i dopuszczali do sytuacji pod swoją bramką.
Zabrzanie dwukrotnie w tym fragmencie byli blisko wyrównania, jednak za każdym razem byli na minimalnym spalonym. W odpowiedzi gospodarze skontrowali rywali w 33. minucie, jednak Chudy obronił uderzenie Kostala. W 38. minucie jeszcze lepszą okazję miał Bida, który mógł wykorzystać błąd Pawła Bochniewicza, jednak młodzieżowiec z Jagi nie trafił w bramkę.
Wypowiedź trenera Ireneusza Mamrota po meczu w Gdańsku
Przed przerwą znów zagotowało się pod bramką białostoczan. Wychodzący do dośrodkowania Damian Węglarz staranował Zorana Arsenica i z linii bramkowej piłkę wybijał Runje, który uratował Jagę od straty bramki.
Kiedy wydawało się, że Jaga na przerwę zejdzie z tylko jednobramkowym prowadzeniem, ładną akcję zainicjował Martin Pospisil, który dośrodkował zewnętrzną częścią stopy piłkę w pole karne, tam głową zgrał ją Arsenic do Runje. Strzał tego ostatniego zablokował Chudy, ale z dobitką Bidy nie miał już szans. Po pierwszych 45 minutach było więc 2:0, ale Górnicy grając agresywnie stworzyli białostoczanom w tej części mnóstwo problemów.
W drugiej połowie Górnicy rzucili się do ataków, ale białostoczanie zdawali się kontrolować grę. W 55. minucie mogło być nawet 3:0, kiedy po rzucie rożnym znów główkował Runje, jednak bramkarz zabrzan nie dał się zaskoczyć. W odpowiedzi kunsztem błysnął też Węglarz, broniąc główkę Kamila Zapolnika.
Niestety, białostocki golkiper w 58. minucie dał się zaskoczyć. Górnicy przeprowadzili ładną oskrzydlającą akcję, którą celnym strzałem zakończył Łukasz Wolsztyński.
Górnicy chcieli pójść za ciosem, ale najpierw chyba chcieli złapać oddech i oddali na moment inicjatywę Jagiellonii. Białostoczanie skwapliwie z tego skorzystali. Znów akcję zainicjował Pospisil, który podaniem znalazł w polu karnym wprowadzonego kilka chwil wcześniej Patryka Klimalę. Ten ładnie odegrał do wchodzącego Imaza, który w 70. minucie technicznym strzałem podwyższył na 3:1.
Górnicy nie rezygnowalli. Mieli choćby znakomitą okazję na gola kontaktowego w 84. minucie, kiedy do podania Mateusza Matrasa doszedł Zapolnik, jednak na szczęście strzał byłego jagiellończyka poszybował w trybuny. To była ostatnia groźna akcja w tym meczu. Trzy punkty zostały w Białymstoku.
WYNIK
Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze 3:1 (2:0). Bramki: 1:0 - Runje (5), 2:0 - Bida, 2:1 - Wolsztyński (58), 3:1 - Imaz (70). Żółte kartki: Runje, Kostal, Kwiecień - Kopacz, Matras. Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów: 10 656.
Jagiellonia: Węglarz - Wójcicki, Runje, Arsenic, Guilherme, Prikryl, Romanczuk, Pospisil, Bida (65. Klimala), Imaz (75. Kwiecień), Mudrinski (17. Kostal).
Górnik: Chudy - Sekulic, Wiśniewski, Bochniewicz, Janza, Kopacz (46. Zapolnik), Ściślak (71. Manneh), Matras, Jimenez, Wolsztyński (88. Krawczyk), Angulo.