menu

Jacek Trzeciak, trener Polonii Bytom, oskarżony o korupcję

4 października 2012, 14:55 | Tomasz Kuczyński/Dziennik Zachodni

Jak podaje blog Piłkarska Mafia wśród oskarżonych o ustawienie meczu Zagłębia Sosnowiec z Włókniarzem Kietrz w 2004 roku jest obecny trener pierwszoligowej Polonii Bytom Jacek Trzeciak. Po tym jak we wrześniu 2011 roku składał zeznania we wrocławskiej prokuraturze Trzeciak wydał oświadczenie, w którym prosił, aby jego nazwisko pisać w całości.

Jacek Trzeciak
Jacek Trzeciak
fot. Polskapresse

Pięć osób zostało oskarżonych o ustawienie meczu Zagłębia Sosnowiec z Włókniarzem Kietrz 29 maja 2004 (4:1). Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Rejonowego w Sosnowcu - czytamy na blogu pilkarskamafia.blogspot.com zajmującym się korupcją w polskim futbolu.

Wśród oskarżonych jest Jacek Trzeciak - obecny trener Polonii Bytom. Prokuratura Apelacyjna we Wrocławiu zarzuciła mu paserstwo (pomocnictwo we wręczeniu łapówki). Miał pośredniczyć w ustawieniu spotkaniu między piłkarzem Zagłębia Sosnowiec, a trenerem Włókniarza Kietrz i dostać za to 500 zł - dowiedział się blog Piłkarska Mafia. Zawodnik jednak w tym spotkaniu nie grał bo był kontuzjowany.

Z aktu oskarżenia wynika, że inicjatywa kupienia meczu za 7 tys. zł wyszła ze strony piłkarza Zagłębia Sosnowiec Łukasza A. (nie został jeszcze oskarżony - prokuratura kończy śledztwo w tej sprawie). O pomoc miał on poprosić Jacka Trzeciaka. Według śledczych zawodnik Włókniarza przekazał numer telefonu swojego trenera Andrzeja J. (Andrzej J. i Jacek Trzeciak zostali zatrzymani pod koniec września 2011). Szkoleniowiec podzielił się propozycją korupcyjną ze swoimi piłkarzami. Prokuratura uznała, że na pewno w ustawieniu meczu wzięli udział i dostali po 500 zł: Jacek B. (obecnie gracz Polonii Bytom), Tomasz S. i Roman K.

Śledczy badają teraz czy także inni zawodnicy Włókniarza nie wzięli za ten mecz łapówki. Według prokuratury do zarzutów przyznali się: Andrzej J., Jacek B., Tomasz S. i Jacek Trzeciak. Andrzej J. i Tomasz S. chcą wyroku bez procesu.

Oto treść oświadczenia Jacka Trzeciaka po ubiegłorocznej wizycie we wrocławskiej prokuraturze.

"Ja niżej podpisany Jacek Trzeciak, w nawiązaniu do informacji prasowych dotyczących mojego rzekomego udziału w procesie korupcyjnym oświadczam:

Dnia 28 września br. zostałem wezwany do złożenia wyjaśnień w Prokuraturze we Wrocławiu (nie zostałem zatrzymany jak to przedstawiają media), po złożeniu wyjaśnień dotyczących jednego meczu (chodzi o mecz w którym nie brałem udziału ze względu na kontuzję), po 10 minutach zostałem zwolniony do domu. Nie postawiono mi dwóch zarzutów jak to insynuują media i nie zarządzono w moim przypadku poręczenia majątkowego.

Ponieważ postępowanie objęte jest klauzulą tajności, na tym etapie nie mogę udzielać żadnych publicznych wyjaśnień dotyczących jego szczegółów.

Jest mi bardzo przykro z powodu nadinterpretacji przez media komunikatu prasowego prokuratury. Przez całe moje życie staram się iść w zgodzie z własnym sumieniem. Na boisku i w życiu zawsze stosowałem wysokie zasady etyczne, które wyniosłem z domu.

Na koniec mam ogromną prośbę do mediów. Nazywam się Jacek Trzeciak a nie Jacek T., na moje nazwisko pracowałem bardzo długo, zawsze w 100% dając z siebie wszystko na boisku i w życiu. Bardzo proszę o używanie w informacjach medialnych o mnie pełnego mojego imienia i nazwiska.

Jacek Trzeciak"

Dziennik Zachodni


Polecamy