Jacek Magiera: Dobrze, że jestem trenerem, a nie sędzią...
Trener Zagłębia Sosnowiec Jacek Magiera gratulował po meczu Wiśle Kraków awansu do kolejnej rundy. Przyznał również, że kibice zobaczyli na Stadionie Ludowym ciekawy mecz.
fot. Maciej Gapiński
– To było dobre do oglądania spotkanie – mówi Jacek Magiera. – Cieszyłbym się jednak bardziej, gdybyśmy to my wygrali. To był mecz walki, raz pod jedną, a za chwilę pod drugą bramką był gorąco. Obie drużyny miały dużo sytuacji do strzelenia bramek. Muszę pochwalić Zagłębie, a trenerowi Wdowczykowi życzę powodzenia w dalszej fazie Pucharu Polski i w lidze. My koncentrujemy się już tylko na lidze i temu będą podporządkowane najbliższe treningi. Pracujemy dalej i walczymy o swoje marzenia.
Trener Zagłębia był również pytany o czerwoną kartkę dla Żarko Udovicicia. – Moim zdaniem czerwona kartka została pokazana za przypadkowe zagranie – mówi Jacek Magiera. – To samo powiedział sędziemu. Musieliśmy zacząć grać inaczej, przeszliśmy na trójkę obrońców, grając przeciwko jedenastu rywalom. W końcówce dogrywki Tin Matić miał jednak znakomitą okazję na gola, ale dobrze obronił Łukasz Załuska. Ja czerwonej kartki w tej sytuacji bym nie pokazał. Całe szczęście jestem jednak trenerem, a nie sędzią.