Jacek Kiełb z Korony: Nasi kibice mobilizują się na Płock
Piłkarze Korony Kielce już w sobotę mogą praktycznie zapewnić sobie pierwszą ósemkę tabeli, warunkiem jest wygrana z Wisłą w Płocku. Mecz rozpoczyna się o godzinie 20.30, a Jacek Kiełb liczy na mocne wsparcie kibiców.
fot. Sławomir Stachura
- Nasi kibice szykują się na wyjazd do Płocka, a to dla nas dodatkowy kopniak. Wiadomo, że będzie to trudny mecz, my i Wisła walczymy o pierwszą ósemkę i każdy chce jak najszybciej ją sobie zapewnić. Takich drużyn jest kilka i walka o punkty będzie teraz zacięta. My będziemy walczyć w Płocku o zwycięstwo po dwóch ostatnich remisach – mówi Jacek Kiełb, pomocnik Korony.
Do Płocka wybiera się około 200 kibiców kieleckiej drużyny.
Popularny Ryba podkreśla, że Wisła gra u siebie i to może być jej atutem.
- Pod tym względem mają delikatną przewagę, ale my też jesteśmy głodni punktów i chcemy zapewnić sobie ósemkę jak najszybciej, bo potem czekają na nas kolejne trudne mecze. Recepta na wygraną? Lepsza skuteczność, bo w zremisowanym 0:0 meczu z Pogonią Szczecin brakowało skuteczności i strzałów na bramkę rywala – dodaje Kiełb.
Pomocnik Korony nie wie czy będzie grał w Płocku, bo trener Lettieri lubi rotować składem.
- Ostatnio przed wyjazdowym meczem z Wisłą w Krakowie wzięliście do wywiadu Łukasza Kosakiewicza i chłopak nie załapał się do meczowej osiemnastki, więc chyba teraz na mnie padło (śmiech). Trener Lettieri ma swoją koncepcję i na pewno nie będziemy obrażać się. W jednym meczu ktoś nie łapie się do szerokiej kadry, a w następnym gra już w podstawowym składzie. Tak już jest u trenera Lettieriego. Zdobywamy punkty, dobrze to wygląda, więc nie ma żadnej osoby w szatni, która będzie się na niego obrażać – twierdzi Jacek Kiełb.