menu

Jacek Bąk i Jacek Krzynówek zostaną udziałowcami Motoru Lublin (ZDJĘCIA)

22 marca 2012, 17:45 | Tomasz Biaduń/Kurier Lubelski

Jacek Bąk i Jacek Krzynówek zostaną nowymi udziałowcami w spółce akcyjnej Motor Lublin. Byli wielokrotni reprezentanci Polski podpisali w ratuszu w czwartkowe popołudnie list intencyjny w tej sprawie.

Jacek Bąk i Jacek Krzynówek zostaną udziałowcami Motoru Lublin
fot. Małgorzata Genca/Polskapresse
Jacek Bąk i Jacek Krzynówek zostaną udziałowcami Motoru Lublin
fot. Małgorzata Genca/Polskapresse
Jacek Bąk i Jacek Krzynówek zostaną udziałowcami Motoru Lublin
fot. Małgorzata Genca/Polskapresse
Jacek Bąk i Jacek Krzynówek zostaną udziałowcami Motoru Lublin
fot. Małgorzata Genca/Polskapresse
1 / 4

Zobacz więcej zdjęć na stronie Kuriera Lubelskiego!

- W Lublinie się wychowałem. Tutaj przeżyłem piękną przygodę z piłką i żal mi było patrzeć na to, co się dzieje z Motorem. Mam nadzieję, że zrobimy razem coś fajnego w tym klubie - mówił Bąk.

- Zdecydowałem się na to przedsięwzięcie, bo byłem przez Jacka długo namawiany. Liczę na to, że nam się powiedzie - dodał Krzynówek.

Motor z nowymi udziałowcami w spółce akcyjnej ma wywalczyć awans do ekstraklasy. Kiedy? Tego jeszcze nie wiadomo. - Nie spodziewajmy się szybkiego efektu, ale konsekwentnego działania - mówił na wczorajszej konferencji prasowej Krzysztof Żuk, prezydent miasta, posiadającego większość udziałów w spółce Motor.

List intencyjny, który podpisali włodarz Lublina i inwestorzy zawiera cztery główne założenia współpracy. Miasto oświadcza w nim, że w 2012 roku rozpocznie budowę Stadionu Miejskiego przy ul. Krochmalnej, inwestorzy z kolei "deklarują zamiar objęcia akcji Spółki w wyniku podwyższenia jej kapitału zakładowego, ewentualnie nabycia akcji (...) od dotychczasowych akcjonariuszy". Obie strony deklarują także wszechstronne wspieranie spółki, na co składa się m.in. stworzenie struktury organizacyjnej czy wsparcie finansowe.

W całym przedsięwzięciu może dziwić obecność Krzynówka (pochodzi z dalekiego Kamieńska, woj. łódzkie). Były gracz m.in. Bayeru Leverkusen tłumaczył to dobrą znajomością z Bąkiem, a także jego namowami. - Dziennikarze od dłuższego czasu pytali mnie, co będę dalej robił. Ciężko było utrzymać w tajemnicy sprawę z Motorem, ale udało się - śmiał się były reprezentant Polski. - Lublin potrzebuje wielkiej piłki. Powstanie tu piękny, nowoczesny obiekt, na którym powinna grać ekstraklasowa drużyna - dodał.

Żadna ze stron nie zdradzała jeszcze szczegółów współpracy. Nie wiemy zatem, jakim kapitałem inwestorzy mają wesprzeć Motor.

Bąk od dłuższego czasu był już łączony z lubelskim klubem. Plotkowano, że może sprawować funkcję dyrektora sportowego. Jak widać, miał nieco inne plany. - Mam nadzieję, że uda namówić się jeszcze innych ludzi do pomocy - dywagował wychowanek Motoru. - Miasto nie ma wiedzy nt. zarządzania profesjonalnym klubem. Dzięki tym panom tą wiedzę zdobywa - dodawał Żuk.

Do całej sprawy z optymizmem podchodzi Robert Kozłowski, prezes Motoru. - W obliczu tego, że w rundzie wiosennej walczymy o najwyższe cele (awans do pierwszej ligi - red.), to świetna informacja. Z pewnością wpłynie ona pozytywnie na zawodników. Mam tylko nadzieję, że wkrótce poznamy konkrety - zaznacza szef klubu z Zygmuntowskich.

Kurier Lubelski

Kibice! Kobiety i mężczyźni, młodsi i starsi: łączcie się, chwytajcie za kamerę i nagrajcie, jak dopingujecie. Nagrody w nowym konkursie CalaPolskaKibicuje.pl czekają!