Iwanicki: Nie tak to sobie wyobrażaliśmy
- Co prawda na początku graliśmy cztery mecze na obcych boiskach, ale co z tego, skoro u siebie też przegraliśmy. Czas na wyciągnięcie wniosków i lepszą grę - mówi niezadowolony z wyników swojego zespołu piłkarz Warty Poznań, Paweł Iwanicki.
fot. Paweł Jaskółka / Ekstraklasa.net
Warta nie poradziła sobie z Piastem Gliwice. Nie dość, że przegraliście, to brakowało płynnej gry. Zgodzi się Pan z opinią, że kibice wiele dobrego futbolu nie zobaczyli?
Tak naprawdę trudno oceniać grę zespołu, nigdy nie przychodziło mi to łatwo. Pewne jest, że nie zagraliśmy dobrze. Jesteśmy na siebie źli, bo inaczej wyobrażaliśmy sobie występ przed poznańskimi kibicami. Naszym celem było w niedzielę pokazać się z dobrej strony i wygrać. Niestety te plany nie znalazły odzwierciedlenia w rzeczywistości.
Mecz ułożył się dla was rewelacyjnie. Strzeliliście gola już w pierwszej minucie...
To był początek jak z marzeń. Zawsze chcielibyśmy tak zaczynać spotkania ligowe. Ale potem przestaliśmy szanować piłkę i daliśmy się zdominować. Piast rządził na boisku, a przecież tak nie powinno być.
Oddaliście pole gry przeciwnikowi. Dlaczego tak się stało?
Nie wiem, przecież nie mamy pomocy gorszej niż Piast. Stać nas na podjęcie walki z takimi zawodnikami o środek boiska. Nie zagraliśmy tak, jak chcieliśmy i przeciwnik wykorzystał to. W naszej taktyce było czterech pomocników. Tymczasem gliwiczanie w drugiej linii grali piątką zawodników. Może stąd taka przewaga? Z kolei u nas było dwóch napastników, więc miał kto atakować. Coś w tym spotkaniu nie zadziałało w naszej maszynie i przegraliśmy.
W ostatnich meczach Warta ewidentnie sobie nie radzi. Skąd taki stan rzeczy? Przecież na treningach ciężko pracujecie.
Szczerze mówiąc, to na zajęciach wygląda to dobrze, kiedy trenujemy w naszym gronie. Trochę inaczej wszystko się układa, kiedy trzeba rywalizować z przeciwnikiem. Myślę, że na najbliższych treningach popracujemy nad tym, co jeszcze nam nie wychodzi.
Do tej pory w pięciu kolejkach zdobyliście tylko pięć punktów. To niezbyt dobry wynik…
No tak, wszyscy oczekiwali tutaj lepszej gry i przede wszystkim zwycięstw. Nie tak to sobie wyobrażaliśmy. Co prawda na początku graliśmy cztery mecze na obcych boiskach, ale co z tego, skoro u siebie też przegraliśmy. Czas na wyciągnięcie wniosków i lepszą grę.
Rozmawiał Hubert Maćkowiak / Głos Wielkopolski








