Irlandia wygrała z Włochami i zagra w 1/8 finału!
Pewna awansu do fazy pucharowej reprezentacja Włoch na zakończenie rywalizacji w fazie grupowej Euro 2016 przegrała z Irlandią 0:1. Dzięki zwycięstwu podopieczni Martina O'Neilla zagrają w 1/8 finału!
[galeria]Tak, jak się tego spodziewaliśmy, Antonio Conte dał odpocząć większości zawodników i w porównaniu ze spotkaniem ze Szwecją w pierwszym składzie dokonał aż ośmiu zmian. Czterech roszad dokonał z kolei szkoleniowiec Irlandii i to on może sobie powiedzieć, że dziś miał lepszego trenerskiego nosa - z gry jego zespół na pewno wyglądał lepiej.
Włosi w tym spotkaniu nie mogli tak łatwo oddać pola do gry i ustawić się do kontrataków, ponieważ ich rywal również nieszczególnie bryluje w ataku pozycyjnym. Mądrość zespołu Martina O’Neilla polegała jednak na tym, że w trakcie pierwszych trzech kwadransów rywale ani razu mu nie zagrozili.
Irlandczycy zdominowali środek pola i potrafili trzymać rywali wystarczająco daleko od własnej bramki. Wyłączyli ich najgroźniejszą broń, czyli kontry, a sami w pierwszej połowie blisko objęcia prowadzenia byli dwukrotnie - raz kiedy z dystansu minimalnie przestrzelił Hendrick, a następnie po (a jakże) dośrodkowaniu w pole karne. Głową uderzał Murphy, a świetnym refleksem popisał się Sirigu.
Druga część meczu również przebiegała głównie pod znakiem prób Wyspiarzy, którzy doskonale wiedzieli, że wygrana da im stuprocentowy awans. Pierwsi blisko gola po wznowieniu gry byli jednak podopieczni Conte - po jednej ze wrzutek Zaza oddał strzał z dość trudnej pozycji, ale pomylił się nieznacznie.
Irlandczycy byli zbyt chaotyczni, brakowało im kogoś, kto ich atakom nadałby więcej spokoju. Kimś takim mógłby być Wes Hoolahan, jednak on pojawił się na murawie dopiero na ostatni kwadrans spotkania. Jego kolegom nie możemy odmówić ogromnej ambicji, ale już dokładności na pewno. Tymczasem znów bardzo blisko objęcia prowadzenia byli gracze z Półwyspu Apenińskiego - wprowadzony chwilę wcześniej z ławki Lorenzo Insignie trafił sprzed pola karnego w słupek.
Żelazna włoska defensywa jednak w końcu pękła, a główną rolę odegrał oczywiście Hoolahan, chyba najjaśniejszy punkt drużyny w poprzednich meczach. Najpierw co prawda przegrał pojedynek z Sirigu, ale następnie bardzo dobrze dośrodkował na pole karne, gdzie głową gola strzelił Brady. Choć zaznaczyć trzeba udział włoskiego bramkarza, który przy tym golu minął się z piłką.
Wynik już się nie zmienił i Irlandczycy awansowali do kolejnej rundy, w której zmierzą się z Francją. Czy będą w stanie powalczyć z gospodarzem?
Piękne trybuny na meczu Polska - Ukraina [GALERIA]