menu

Ireneusz Mamrot: Zabrakło nam czasu

20 września 2011, 23:08 | Mateusz Komperda / Głos Głogowa

Po porażce w 1/16 finału Pucharu Polski z Lechem Poznań, szkoleniowiec głogowian wyciąga pierwsze wnioski. W kolejnych meczach ma być lepiej. Zaprocentuje doświadczenie ze spotkania z poznaniakami.

  - Wstydu nie było - twierdzi Ireneusz Mamrot
- Wstydu nie było - twierdzi Ireneusz Mamrot
fot. Mateusz Komperda

Uczyć się gry głogowianie mogli nie od byle kogo. Co jak co, ale drużyna Lecha utrzymywać przy piłce się potrafi. To potwierdziła w spotkaniu z Chrobrym, kiedy przez większość część meczu kontrolowała przebieg pojedynku.

Szkoleniowiec głogowian przyczyn porażki upatruje w trudnym terminarzu. Głogowianie w ostatnich dniach musieli radzić sobie w lidze co trzy dni. Za nimi wygrane mecz z wiceliderem i liderem drugiej ligi. Zmęczenie dało o sobie znać już w 60. minucie meczu z Lechem. - Na pewno nasze szanse byłyby, gdybym miał do dyspozycji Maćka i Krzyśka. Zdaję sobie sprawę, że Lech nie rzucił wszystkich sił na ten mecz. Mieliśmy mecz z wiceliderem i liderem, do ostatnich minut wyrównane. Brakowało nam gry w środku pola, ta gra mogłaby i powinna wyglądać inaczej. Rywale mieli tam trzech zawodników i dominowali – mówił Mamrot. Z udziału w meczu z Kolejarzem kontuzje z gry wykluczyły dwóch podstawowych zawodników Chrobrego: Macieja Sobonia oraz Krzysztofa Sucheckiego.

Trener dostrzega również pozytywne aspekty. – To była dla nas nauka – mówi. Docenia fakt, że mimo straty trzech bramek, obrona spisała się na miarę oczekiwań. - Bramkę straciliśmy, gdy Lech dominował, jednak wcześniej nie popełniliśmy żadnego błędu w defensywie, rywal nie mógł stworzyć sobie dogodnej okazji. Pod tym względem zagraliśmy najlepszy mecz za mojej kadencji w Chrobrym, wyglądało to bardzo dobrze. Świetnie przesuwaliśmy, graliśmy blisko siebie – komentował Mamrot.

Po porażce żałoby w Głogowie nie ma. Pomarańczowo–czarni zakończyli piękną przygodę z rozgrywkami o Puchar Polski w dobrych nastrojach. Liczą, że za rok również dotrą do tej fazy rozgrywek, a może i pokuszą się o kolejny krok i awans do 1/8. Wszystko jednak zależy od tego kogo po drodze wylosują głogowianie. - Po wejściu do szatni powiedziałem chłopakom, że nie mają, co się martwić. Zdaję sobie sprawę, że to jest porażka, ale z klasowym rywalem, który ogrywa Manchester City, remisuje z Juventusem Turyn. Dzisiaj chłopcy zobaczyli, że ciężką pracą możemy coś osiągnąć, pograć z powodzeniem w lidze. Gratuluję zawodnikom dobrego meczu i jestem z ich postawy bardzo zadowolony – podsumował Mamrot.

Piłkarze Chrobrego spotkanie z Lechem będą zapewne wspominać latami. Od jutra muszą jednak powrócić na swoje boisko. Szara rzeczywistość jest taka, że już w sobotę czeka ich ligowa potyczka z zespołem z Rybnika – już bez telewizji, fleszów i wielkich gwiazd.


Polecamy