Ireneusz Mamrot: Nie bajeruję, że mogliśmy ten mecz wygrać
- Cieszy mnie seria meczów wyjazdowych bez porażki i z tego jestem zadowolony, aczkolwiek do gry mojej drużyny mam dużo zastrzeżeń - powiedział trener Jagiellonii Białystok Ireneusz Mamrot po bezbramkowym remisie z Wisłą w Krakowie.
fot. Andrzej Banas
- Nie będę ukrywał, że jeśli chodzi o naszą grę, to na pewno nie jestem zadowolony. Do 60, 65 minuty mieliśmy mnóstwo niewymuszonych strat i po nich Wisła kilka razy nam zagroziła. Nie były to czyste sytuacje, ale były groźne. Był to bardzo udany debiut Mariusza Pawełka, bo mogło być różnie. Ostatnie 20 minut były lepsze w naszym wykonaniu, stworzyliśmy sobie dwie, trzy sytuacje, najlepszą miał Karol Świderski, po tym jak bramkarz odbił piłkę przed siebie, ale nie trafił – powiedział trener Jagiellonii Białystok Ireneusz Mamrot.
- Trzeba szanować ten punkt, bo pierwsza połowa była najsłabsza w wykonaniu mojego zespołu. Teraz jest czas, aby znów popracować i żeby tę poprawić grę. Cieszy mnie seria meczów wyjazdowych bez porażki. Z tego jestem zadowolony, aczkolwiek do gry mojej drużyny mam trochę zastrzeżeń – dodał szkoleniowiec Jagiellonii.
- Mieliśmy straty nawet w sytuacji, gdy nikt nas nie atakował. Ciężko jest zbudować akcję bramkową, gdy praktycznie oddawaliśmy piłkę za darmo – przyznał trener Mamrot. - Nie bajeruję, że mogliśmy ten mecz wygrać, że byliśmy zespołem lepszym. Mówię tak jak jest. Było to najsłabsze 45 minut mojej drużyny, od kiedy ją prowadzę. Porozmawialiśmy trochę mocniej w przerwie, bo albo graliśmy zbyt wolno, albo do przeciwnika. Nie mamy prawa więcej zagrać drugich takich 45 minut.
Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o piłkarzach Wisły Kraków;nf