Im strzelać nie kazano. Piast i Zagłębie z czystymi kontami
Pojedynek drugiej i trzeciej drużyny minionego sezonu nie porwał. W Gliwicach w spotkaniu 5. kolejki LOTTO Ekstraklasy Piast bezbramkowo zremisował z Zagłębiem Lubin.
Początek spotkania w Gliwicach nie był zbyt efektowny, jednak lepsze wrażenie sprawiali gospodarze, którzy kilkukrotnie próbowali zaskoczyć Martina Polacka. W 7. minucie gliwiczanie wywalczyli rzut wolny, który mógł im przynieść pierwszego gola. Patrik Mraz uderzył jednak minimalnie obok prawego słupka. Miedziowi odpowiedzieli kilka minut później. Ładną przewrotką popisał się wówczas Łukasz Piątek, ale Jakub Szmatuła wyciągnął się jak struna i zablokował piłce drogę do bramki.
W kontekście pierwszej połowy warto wspomnieć o fantastycznej postawie bramkarzy, dzięki którym na tablicy wyników widniał bezbramkowy rezultat. W 24. minucie Polacek popisał się kolejną skuteczną interwencją, tym razem po strzale Aleksandra Sedlara. Kilka minut przed gwizdkiem do szatni fenomenalnie w bramce spisał się natomiast Jakub Szmatuła. Golkiper Piasta odbił piłkę po strzale głową w wykonaniu Arkadiusza Woźniaka.
Oba zespoły postanowiły jednak się nie zrażać i w drugiej połowie ponownie ruszyły do ataku. Lepiej radzili sobie gliwiczanie, którzy w 50. minucie stworzyli sobie kolejną dobrą sytuację. Na strzał z dystansu zdecydował się wówczas Radosław Murawski, jednak Martin Polacek był dobrze ustawiony i nie dał się zaskoczyć. Kilka minut przed końcem spotkania szczęścia próbował jeszcze Josip Barisić, ale napastnik Piasta trafił prosto w bramkarza rywali. Gliwiczanie wyprowadzali atak za atakiem, ale ostatecznie nie znaleźli recepty na Martina Polacka i własną nieskuteczność. To już trzeci remis wicemistrza Polski w tym sezonie.
Najdroższe transfery z Ekstraklasy: Kapustka wyprzedził wszystkich [TOP10]