III liga: tylko Świt Skolwin cieszy kibiców. Vineta Wolin załamuje
10 kwietnia 2017, 21:20 | (sz)
Świt Skolwin wygrał 1:0 z Pogonią Lębork w 25. kolejce III ligi. Pogoń II Szczecin prawie nie punktuje, a Vineta Wolin wyłącznie przegrywa.
[b]Zwycięstwo na przekór problemom[/b]
[b]Świt Skolwin wygrał czwarty mecz w rundzie wiosennej. Pokonał 1:0 Pogoń Lębork dzięki bramce Kamila Walkówa w 90. minucie.[/b]
Drzazgą w oku Świtu Skolwin była końcówka rundy jesiennej. Piłkarski rok zakończył niespodziewanie pięcioma meczami bez wiktorii z rzędu. Nawet jeżeli grał poprawnie, nie potrafił się przełamać. Obecnie nawet przy problemach i mało efektownej postawie, zwycięża i puka do górnej połowy tabeli.
Świt męczył się z Pogonią Lębork. W pierwszej połowie grał ślamazarnie, na chodzonego i to przyjezdni mieli sytuacje podbramkowe. Zmarnowali je Joshua Kayode Balogun oraz Marcin Kajca. Przyjezdni potraktowali mecz w Skolwinie poważnie. Przyjechali z Lęborka do Szczecina eleganckim autokarem dzień wcześniej, co nie jest ich rytuałem. Skolwinianie nie poukładali sobie gry w obliczu absencji. Adriana Kronkowskiego zabrakło z powodu kartek, a Charles Nwaogu złamał nogę.
- Tempo naszych akcji w pierwszej połowie było flegmatyczne. Być może była to jeszcze konsekwencja poprzedniego meczu w Chwaszczynie, gdzie musieliśmy mocno powalczyć o zwycięstwo. Wiele podań kierowaliśmy do tyłu i rozumiem, że to nie podobało się kibicom. Druga połowa to już całkiem inna historia - wspomina Artur Maliński, trener Świtu.
Skolwinianie zaatakowali raźniej. W 69. minucie oddali wreszcie celne uderzenie. Po wrzutce Pawła Krawca główkował potężnie Patryk Bil i niewiele zabrakło do szczęścia. Bil odegrał jeszcze ważniejszą rolę w 90. minucie. Stoper zrobił przewagę w polu karnym przeciwnika i dośrodkował do Kamila Walkówa. Zmiennik wbił piłkę z bliska do siatki i wyrwał Pogoni dwa punkty.
Historia lubi się powtarzać. W rundzie jesiennej Świt zremisował w Lęborku 3:3, a wynik szalonego meczu ustalił w doliczonym czasie Walków. Można więc mówić o patencie byłego piłkarza Dębu Dębno na Pogoń.
- Nie jesteśmy jeszcze pewni utrzymania, choć przewaga nad strefą spadkową daje nam trochę spokoju. Nie wyszła nam końcówka rundy jesiennej, przez co teraz jest lekka nerwówka i zostaliśmy na dłużej w dolnej połowie tabeli. Musimy punktować w następnych kolejkach, żeby zakończyć sezon na fajnym miejscu - podsumowuje Ernest Graś, obrońca Świtu.
Skolwinianie mogą awansować na 7. miejsce w tabeli w środę. Na wyjeździe zagrają z sąsiadem Jarotą Jarocin. Bilans cztery wygrane ligowe i jedna pucharowa pozwala śmiało myśleć o dobrym wyniku.
[b]Świt Skolwin - Pogoń Lębork 1:0 (0:0)
Bramka:[/b] Walków (90)
[b]Świt:[/b] Matłoka - Graś, Bil, Odlanicki-Poczobut, Wyganowski, G. Szczepanik, O. Szczepanik, Jóźwiak (63 Walków), Ortel (81 Ładziak), Krawiec, Filipowicz
[b]Czerwona kartka:[/b] Górski (Pogoń, 85, druga żółta)
[b]Zobacz również: [a]http://www.gs24.pl/wiadomosci/szczecin/a/magazyn-sportowy-gs24-kilka-slow-o-meczu-pogoni-i-awansie-chemika-police-wideo,11973069/;Magazyn Sportowy GS24.pl Kilka słów o meczu Pogoni i o awansie Chemika[/a][/b]
<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/8c9773b3-b323-5f1d-2681-59087a5cc5a1,b9338935-4323-97f6-4df6-f83d30497d64,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js"></script>
fot. Sebastian Wołosz
fot. Sebastian Wołosz
[b]Wywiało optymizm[/b]
[b]Pogoń II Szczecin przegrała 0:2 z Wdą Świecie i biorąc pod uwagę sytucję Kotwicy Kołobrzeg, trafiła do strefy spadkowej.
[/b]
Po meczu z Gwardią Koszalin było czuć optymizm. Pogoń II Szczecin zawiesiła liderowi poprzeczkę wysoko i pomimo porażki, wysłała sygnał, że jej forma zwyżkuje. Do Świecia rezerwiści pojechali po zwycięstwo, a wrócili z pustymi rękoma.
Długo utrzymywał się bezbramkowy remis. Wda postawiła wszystko na jedną kartę w końcówce i zdobyła dwa, specyficzne gole. Pierwszego z rzutu karnego po zagraniu ręką Patryka Paczuka, a drugiego po pechowej interwencji Marcela Stefanika.
- Tak, jak byłem zadowolony po spotkaniu z Gwardią, tak tym razem byłem zły - przyznaje Paweł Sikora, trener Pogoni. - Zabrakło nam mądrości i cierpliwości w utrzymywaniu się przy piłce na połowie rywala. Zbudowaliśmy tylko jedną groźną akcję pod bramką Wdy i na tym nasza ofensywa się skończyła.
Pogoń zagrała młodym składem bez posiłków z pierwszego zespołu. Do Świecia nie pojechał Nadir Ciftci, choć wylądował poza kadrą Kazimierza Moskala. Najbliżej gola był Gracjan Jaroch, ale nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem. Zadanie utrudnił mu obrońca gospodarzy.
Mądrość, której zabrakło w Świeciu, przyda się w środę, gdy Portowcy podejmą sprytny i doświadczony GKS Przodkowo. Po czwartej porażce w rundzie wiosennej są na 15. miejscu. Jeżeli w wyższej lidze nie utrzyma się Kotwica Kołobrzeg, będzie to lokata spadkowa.
[b]Wda Świecie - Pogoń II Szczecin 2:0 (0:0)
Bramki: [/b]Czerwiński (74-karny), Stefanik (85-sam.)
[b]Pogoń:[/b] Henger - Paczuk, Obst, Jopek, Stefaniak, Bochnak (60 Kuśmierek), Borucki, Wawrzynowicz (18 Kuzko), Zieliński, Maćkowski, Jaroch (65 Zakrzewski)
fot. Sebastian Wołosz
fot. Sebastian Wołosz
[b]Czarny sen Vinety Wolin
[/b]
[b]Porażka 0:1 z GKS Przodkowo to siódma ligowa z rzędu Vinety Wolin. Drużyna Pawła Ozgi grzęźnie w strefie spadkowej.
[/b]
Znany z czarnych strojów GKS Przodkowo przedłużył czarny sen Vinety Wolin. Pojedynek rozpoczął się koszmarnie. W 10. minucie Wikingowie stracili gola po uderzeniu najlepszego strzelca rozgrywek Łukasza Stasiaka. Reprezentant Polski w piłce plażowej trafił do bramki przeciwnika po raz 19. w sezonie.
Kilka minut później boisko opuścił Dawid Jeż, który dostał czerwoną kartkę i Vineta grała ponad godzinę w osłabieniu. Wynik był na styku, ale nie udało się uratować choćby punktu.
Pierwsza w historii porażka wolinian z GKS Przodkowo to zarazem siódma ligowa z rzędu. Do jedenastki wrócił bramkarz Oskar Rechtziegel, a mimo niedawnych kontuzji, od początku meczu zagrali Oskar Fijałkowski i Paweł Chamera. Lista absencji pozostała jednak długa. Do Przodkowa nie pojechali Łodyga, Pogorzelczyk, Tarka, Bedliński, Gałecki, Bartoszewicz.
Szansa na utrzymanie wolinian zmniejsza się. W środę wracają na własny stadion i podejmą KKS 1925 Kalisz. W rundzie jesiennej przegrali z tym przeciwnikiem 1:4.
[b]GKS Przodkowo - Vineta Wolin 1:0 (1:0)
Bramka:[/b] Stasiak (10)
[b]Vineta:[/b] Rechtziegel - Skorb, Niewiada, Jeż, Kosacki, Hilicki (70 Wach), Fijałkowski, Chamera (82 Cyburt), Adrian Nagórski, Lee (75 Plebańczyk), Adam Nagórski
[b]Czerwona kartka:[/b] Jeż (Vineta, 15)
fot. Sebastian Wołosz
fot. Sebastian Wołosz
1 / 3
Komentarze (0)
>