II liga: Katastrofa Puszczy w Tarnobrzegu
W ostatnim tegorocznym meczu II-ligowym Puszcza Niepołomice przegrała w Tarnobrzegu z Siarką 2:3 i przerwę zimową (przed wiosennymi 15 kolejkami) spędzi na 4. miejscu w tabeli. Teraz przed "Żubrami" jeszcze rewanż z Pogonią w Szczecinie w ćwierćfinale Pucharu Polski (wtorek, godz. 17.30).
fot. Andrzej Wisniewski / Polskapresse
Dla niepołomiczan spotkanie nie mogło się rozpocząć lepiej. Po kilku badawczych akcjach z obu stron, sprawy w swojej ręce postanowił wziąć Maciej Domański. Gracz, który do Puszczy przyszedł właśnie z Siarki, podbiegł z piłką przed pole karne i strzelił. Bramkarz sparował uderzenie, a tylko na to czekał Marcin Orłowski, który główkując dał Puszczy prowadzenie!
Dodajmy - tak samo jak 6 sierpnia w Niepołomicach. Wtedy, w 2. kolejce sezonu, to właśnie "Orzeł" napoczął tarnobrzeski zespół, a tamto spotkanie "Żubry" wygrały 3:0. I dzisiaj podopieczni trenera Tomasza Tułacza (w przeszłości prowadził... Siarkę) też długo kontrolowali sytuację na boisku. Zespół, który w pięciu poprzednich meczach nie dał wbić sobie gola, i tym razem pokazywał bardzo kompetentną grę w defensywie. Kilka cennych interwencji zaliczył Longinus Uwakwe, kasując akcje gospodarzy. Przez dobre pół godziny nie byli w stanie poważniej zagrozić Marcinowi Staniszewskiemu.
W 15 min po strzale z daleka Huberta Tomalskiego piłka nieznacznie minęła cel. Gospodarze niby mieli inicjatywę, ale to goście byli bliżsi zdobycia gola. W 20 min strzelał Domański, Karol Dybowski tym razem uchronił Siarkę przed stratą. Kilka minut potem po drugiej stronie boiska, po dośrodkowaniu, główkował Krzysztof Ropski, w bramkę nie trafił.
Miejscowi szukali jednak sposobu, jak przebić bądź obejść niepołomicki mur. Przycisnęli. No i dało to efekt, gdy do piłki wybitej przez gości przed ich pole karne dopadł Grzegorz Płatek. Strzelił, a po drodze futbolówka odbiła się od jednego z niepołomickich zawodników - i powędrowała nie w ten w róg bramki, w którym spodziewał się jej Staniszewski. 1:1.
Drugą połowę ofensywnie zaczęła Puszcza. W 53 min Dybowski bez problemu obronił strzał Orłowskiego, jednak po kolejnej akcji goście odzyskali prowadzenie! Bardzo dobre dośrodkowanie wykonał Uwakwe, a głową piłkę do celu skierował Żurek. To jego drugi gol w barwach niepołomickiej drużyny.
Podania z bocznych sektorów owocowały kolejnymi okazjami, w 61 min szansy nie wykorzystał Uwakwe. Po chwili żółtą kartkę zarobił Piotr Stawarczyk - co jest o tyle istotne, że bardzo ważny punkt niepołomickiej obrony nie będzie mógł zagrać w pierwszym wiosennym spotkaniu. Później jego śladem podążył Orłowski, a więc w meczu z silnym Radomiakiem (w pierwszy weekend marca) Puszcza będzie dość wyraźnie osłabiona.
Dominik Radziemski, który zmienił strzelca drugiego gola, w 75 min sam był bliski zdobycia bramki. Huknął jednak w słupek. Tarnobrzeżanie nie byli w stanie odpowiadać równie efektownie, goście jednak coraz wyraźniej grali na utrzymanie cennego wyniku, piątego z kolei zwycięstwa.
Nie udało się im, mało tego - w końcówce przeżyli prawdziwy dramat. W 90 min do piłki zagranej w pole karne ruszyli Staniszewski i Ropski. Pierwszy był gracz Siarki, doprowadzając do wyrównania. A po chwili Siarka wyprowadziła kontrę, w której ostatnim ogniwem znów był Ropski. I znów pokonał bramkarza Puszczy!
Siarka Tarnobrzeg - Puszcza Niepołomice 3:2 (1:1)
Bramki: 0:1 Orłowski 5, 1:1 Płatek 39, 1:2 Żurek 54, 2:2 Ropski 90, 3:2 Ropski 90+2.
Siarka: Dybowski – Grzesik, Waleńcik, Stefanik, Dawidowicz - Stromecki, Płatek, Suchecki (77 Lewandowski), Tomalski, Żebrakowski (60 Szewc) - Ropski.
Puszcza: Staniszewski – Zagórski, Stawarczyk, Czarny, Mikołajczyk - Uwakwe, Kotwica - Żurek (64 Radziemski), Domański (90+1 Krzysztoń), Łączek - Orłowski.
Sędziował: Dawid Bukowczan (Żywiec). Żółte kartki: Żebrakowski, Tomalski, Lewandowski - Żurek, Stawarczyk, Radziemski, Orłowski, Łączek, Kotwica.