I liga. Ostatni mecz Wigry potraktują serio
Pewni już swego biało-niebiescy i gracze Olimpii Grudziądz mają stworzyć w niedzielę w Suwałkach efektowne widowisko.
fot. Marta Orłowska
Oba zespoły do minionego weekendu broniły się przed spadkiem, a teraz mogą zakończyć rozgrywki nawet w połowie tabeli.
- Paradoksalnie, niezbyt udany w naszym wykoniu sezon może okazać się porównywalny do poprzedniego, debiutanckiego, w którym zajęliśmy, uznane wtedy za bardzo dobre, 9. miejsce - mówi Tomasz Jarzębowski, kapitan Wigier. - Olimpia, która w całej rundzie rewanżowej ustępuję tylko Arce Gdynia, swoją rewelacyjną postawę także chce uczcić zwycięstwem. Zapowiada się bardzo fajny mecz.
Zespół z Grudziądza, prowadzony najpierw przez Tomasza Asensky’ego, a potem Artura Skworonka, w pierwszej rundzie wygrał tylko dwa razy i zgromadził 10 „oczek”. Z beznadziejnej sytuacji wyprowadził go Jacek Paszu-lewicz, pod wodzą którego Olimpia odniosła dziewięć zwycięstw, zanotowała pięć remisów i ledwie dwie porażki. Celowała choćby w baraże, ale cudownie ocalała już przed tygodniem. Przegrywała do przerwy z Sandecją 0:2, by na koniec w szatni otwierać szampany po wygranej 3:2.
Drużyna z Grudziądza długo zamykała tabelę, a Wigry jeszcze pod koniec marca były w niej przedostatnie. Z tarapatów suwalczanie także wydobyli się pod kierunkiem trzeciego w sezonie szkoleniowca. Dominik Nowak przegrał z biało-niebieskimi tylko jeden z 10 meczów - w Głogowie. Na suwalskim stadionie zamierza zachować miano niepokonanego. Zapewnia, że jego drużyna zagra „na 100 procent”.