Holandia – Chile LIVE! Oranje prowadzą po golu Fera!
W poniedziałkowe popołudnie poznamy pierwszego zwycięzcę grupy na piłkarskich Mistrzostwach Świata w Brazylii. O godzinie 18 czasu polskiego na Arenie Corinthians w Sao Paulo zmierzą się bowiem dwie najlepsze drużyny w grupie B, Holandia i Chile. Stawką tego meczu jest najprawdopodobniej ominięcie w 1/8 finału gospodarzy Mundialu, Brazylii.
Zarówno Holendrzy, jak i Chilijczycy, już zapewnili sobie awans do fazy pucharowej Mistrzostw, dość brutalnie rozprawiając się między innymi z wciąż aktualnymi mistrzami świata, Hiszpanami. W nieco lepszej sytuacji znajdują się Oranje, którzy Hiszpanię rozbili aż 5:1, by potem z trudem ograć Australię 3:2. Dzięki tym wynikom to podopieczni Louisa Van Gaala są liderem swojej grupy i już jeden punkt zdobyty w poniedziałek w Sao Paulo pozwoli im mierzyć się w kolejnej rundzie z teoretycznie słabszym z rywali z grupy A.
Co ciekawe, na przedmeczowej konferencji prasowej głównym tematem ze strony Van Gaala była organizacja trwającej imprezy przez FIFA. Doświadczony Holender musiał tego dnia wstać z łóżka lewą nogą, bowiem krytykował wszystko, co tylko było możliwe – konferencję prasową organizowaną przed treningiem, wybór na to spotkanie gambijskiego arbitra Bakary’ego Gassamy, a także fakt, iż w grupie B rozstrzygnięcia zapadną przed grupą A, z której będą pochodzić rywale Holandii oraz Chile. - Nasz mecz nie będzie miał znaczenia, bo i tak Brazylia zagra po nas i wykona swoją ‘sportową robotę’ – komentował z ironią były trener Barcelony i Bayernu, sugerując, że Canarinhos mogą w poniedziałek wieczorem wybrać sobie rywala na kolejną fazę rozgrywek.
O ile nie wiadomo, jak do tego meczu podejdą Holendrzy, to nie ma wątpliwości co do podejścia Chilijczyków. – Ten mecz będzie dla nas jak finał. Naszym priorytetem jest wygranie grupy. W przeciwieństwie do Holandii traktujemy to spotkanie bardzo poważnie – deklarował Jorge Sampaoli, selekcjoner ekipy typowanej do sprawienia w Brazylii największej niespodzianki. I choć Argentyńczyk zapewnił, że wystawi w poniedziałek najsilniejsze zestawienie, to jednak wszystko wskazuje na to, że zabraknie w nim lidera chilijskiej drugiej linii, Arturo Vidala, któremu przyda się odpoczynek po tym, jak doszedł do pełni sprawności tuż przed inauguracyjnym dla Chile spotkaniu z Australią.
Wobec bardzo dobrej dyspozycji obu drużyn na tym turnieju, w meczu Holandia – Chile ciężko określić faworyta. Jako że jedni i drudzy nie mają nic do stracenia, w Sao Paulo zapowiada się niezwykle ciekawe widowisko. Pierwszy gwizdek sędziego Bakary’ego Gassamy o godzinie 18.