menu

Hokejowy wynik w Radomiu. Radomiak pokonał Pogoń

17 sierpnia 2013, 21:35 | Michał Szprendałowicz

Bardzo cenne zwycięstwo zanotowali dziś piłkarze Radomiaka, wysoko pokonując siedlecką Pogoń. To był mecz z gatunku tych, które na długo zapadają w pamięci kibiców.

Radomiak Radom pokonał Pogoń Siedlce 5:3
Radomiak Radom pokonał Pogoń Siedlce 5:3
fot. Michał Gąciarz/Polskapresse

Piękne bramki, ostra walka, dwa rzuty karne, wspaniały doping i wynik rodem z hokeja - to wszystko sprawiło, że spotkanie Radomiaka i Pogoni przysporzyło licznie zgromadzonym kibicom mnóstwo emocji. Rezultat bramkowy 5:3 spotyka się na piłkarskich boiskach bardzo rzadko, tym bardziej, że do przerwy padło aż sześć bramek, z czego aż trzy w ostatnich sekundach.

Już w 6. minucie padł pierwszy gol dla Radomiaka. Do bezpańskiej piłki dopadł Piotr Kornacki, podał do niepilnowanego Jakuba Cieciury, a ten popisał się fantastycznym strzałem z ok. 30 metrów. Obrońca Radomiaka huknął z woleja przy samym słupku bramki strzeżonej przez Jacka Kozaczyńskiego.

Nie minęło dziesięć minut, a na stadionie przy ul. Struga padła kolejna bramka. Świetną kontrę wyprowadzili goście, a zakończył ją skutecznym strzałem po ziemi Krystian Wójcik. Warto dodać, że asystę przy tym trafieniu zanotował były zawodnik Radomiaka Samuelson Odunka.

Momentami dziwne decyzje podejmował sędzia tego spotkania, pan Artur Ciecierski z Warszawy. W 27. minucie po jednym z rzutów rożnych piłka poszybowała ponad głowami zawodników i opuściła plac gry, a w gąszczu nóg na 5. metrze równowagę stracił jeden z siedlczan i upadł. Arbiter po chwili namysłu wskazał na jedenasty metr, co zaskoczyło wszystkich na stadionie, a najbardziej chyba piłkarzy Pogoni, którzy w pierwszej chwili myśleli, że sędzia orzekł faul na bramkarzu gospodarzy. "Jedenastkę" z kapelusza zamienił na bramkę Adam Czerkas i goście wyszli na prowadzenie.

W 42. minucie doszło do kolejnej kontrowersyjnej sytuacji. Rozpędzający się Piotr Kornacki został brutalnie sfaulowany przez defensora Pogoni. Między piłkarzami doszło do boiskowej awantury, w wyniku której żółtymi kartkami ukarani zostali goście - Daniel Dybiec i Jarosław Ratajczak, a także... sfaulowany Kornacki. Jakby podrażnieni całą sytuacją piłkarze Radomiaka perfekcyjnie rozegrali rzut wolny i po dośrodkowaniu Łukasza Białożyta strzałem głową gola strzelił rozgrywający swój najlepszy mecz w zielono-białych barwach Daniel Ciach.

To nie koniec emocji w pierwszej połowie. Trzy minuty później Pogoń znów wyszła na prowadzenie. Dośrodkowanie z rzutu rożnego na bramkę zamienił Daniel Dybiec, który wykorzystał błąd Łukasza Skowrona. Popularny "Skowri" mógł zdecydowanie lepiej zachować się w tej sytuacji i wypiąstkować lecącą wysokim łukiem piłkę.

Podopieczni trenera Wójcika nie cieszyli się jednak długo z prowadzenia. Grę od środka rozpoczął Radomiak i natychmiast wszyscy zawodnicy w zielonych koszulkach pobiegli w pole karne przeciwnika. Piłka poszybowała na 14. metr i... mamy rzut karny. Tym razem żadnych wątpliwości być nie mogło - faulowany był Brazylijczyk Leandro i sędzia wskazał na "wapno". Pewnym strzałem Jacka Kozaczyńskiego pokonał Łukasz Cieciura, zdobywające swojego drugiego gola w tym spotkaniu i obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 3:3.

Druga połowa rozpoczęła się od kolejnej bramki dla Zielonych. Przy linii bocznej faulowany był Marcin Byszewski. Łukasz Derbich dośrodkował piłkę wprost na głowę niepilnowanego Mateusza Radeckiego, a ten z najbliższej odległości wpakował ją do bramki.

Chwilę później kolejny faul na Byszewskim, kolejne dośrodkowanie Derbicha i kolejny dobry strzał zawodnika Radomiaka. Tym razem jednak piłka strącona głową przez Daniela Ciacha uderzyła w słupek.

Nie minęło 5 minut, a kibice na stadionie znów oszaleli z radości. Mateusz Radecki wywalczył rzut rożny, po którym padła kolejna bramka dla Radomiaka. Ostre dośrodkowanie przeciął Daniel Ciach, strącając piłkę do zamykającego akcję Leandro. Temu pozostało już tylko wpakować piłkę do pustej bramki i tak też się stało. Po 57 minutach gry Radomiak prowadził z siedlecką Pogonią 5:3.

Ta bramka podcięła skrzydła podopiecznym trenera Wójcika. Radomianie mądrze szanowali piłkę, kradnąc cenne sekundy i oddalając zagrożenie od własnej bramki. Pogoń próbowała jeszcze zaatakować, ale bezskutecznie. Radomiak odniósł pierwsze zwycięstwo na własnym boisku pod wodzą trenera Janusza Niedźwiedzia.

Świetny mecz rozegrał dziś obrońca Radomiaka Daniel Ciach. Śmiało można powiedzieć, że to był prawdziwy pokaz umiejętności i woli walki tego zawodnika. Warto odnotować także bardzo dobrą zmianę, którą dał Krystian Puton.

W zespole Pogoni wyróżniał się Krystian Wójcik, dysponujący świetną kontrolą piłki i dobrym uderzeniem z dystansu. Bardzo słaby mecz zagrał natomiast były zawodnik Radomiaka Samuelson Odunka i został zmieniony w 60 minucie. "Chu" był mało aktywny i poza asystą przy pierwszej bramce nie więcej nie pokazał.

Na pochwałę zasługują też kibice, którzy w liczbie ok. 2,5 tys. stawili się na stadionie, by dopingować swoją drużynę. Do Radomia przybyło też ponad 100 fanów siedleckiej Pogoni.

Radomiak odniósł zwycięstwo po bardzo trudnym meczu. Dzięki temu piłkarze bez presji mogą przygotowywać się do najbliższego meczu z Concordią Elbląg, a klub awansuje do czołówki ligowej tabeli. W tym sezonie każde punkty są cenne, a na własnym stadionie po prostu trzeba wygrywać. Doskonale wie o tym trener Janusz Niedźwiedź, który po piątej bramce dla swojej drużyny wskoczył w szale radości na murawę.

Radomiak Radom - Pogoń Siedlce 5:3

Bramki: Cieciura x2, Ciach, Radecki, Leandro - Wójcik, Czerkas, Dybiec.

Widzów: 2500

Sędziował: Artur Ciecierski (Warszawa)

Radomiak Radom: Skowron - Cieciura, Wichtowski, Ciach, Derbich, Białożyt, Byszewki (90' Szewczyk), Czoska (84' Kalinowski), Kornacki (46' K. Puton), Leandro (61' Cichos), Radecki.

Pogoń Siedlce: Kozaczyński - Ł. Wójcik, Dybiec, Demianiuk, Ratajczak, Guzek, Przemysław Rodak, Stromecki (81' Tomalski), K. Wójcik, Odunka (60' Zaniewski), Czerkas (69' Tarachulski).


Polecamy