menu

Ściągawka dla Nawałki: Armenia może zacząć się bać

18 września 2017, 18:01 | Bolesław Groszek

Filar kadry powraca - Grzegorz Krychowiak zagrał dobry mecz w Anglii i odzyskuje formę. Adam Nawałka ma komfort wyboru, słabo spisują się jednak zmiennicy Lewandowskiego.

Po transferze z Paris Saint-Germain do West Bromwich Grzegorz Krychowiak odżył. Zagrał dwa pełne mecze, a w drugim spotkaniu był jednym z wyróżniających się zawodników
Po transferze z Paris Saint-Germain do West Bromwich Grzegorz Krychowiak odżył. Zagrał dwa pełne mecze, a w drugim spotkaniu był jednym z wyróżniających się zawodników
fot. Eastnews

Na tą wiadomość Adam Nawałka czekał naprawdę długo. Grzegorz Krychowiak, podpora reprezentacji Polski na Euro 2016 i w eliminacjach do francuskiego turnieju, wreszcie wrócił do gry i wszystko wskazuje na to, że odzyskuje też dawną formę.

Pomocnik w ostatnich dniach okienka transferowego przeniósł się z Paris Saint-Germain do West Bromwich, a zadebiutował tydzień temu w przegranym 1:3 meczu z Brighton. Nie zaprezentował się w nim najlepiej, jednak dużo większe gwiazdy oceniano zdecydowanie gorzej, po pierwszym meczu w tak wymagającej lidze jaką jest Premier League. Ale w sobotę na The Howtorns kibice zobaczyli już innego zawodnika. „Z każdym dotknięciem piłki pokazywał klasę” - oceniła Polaka gazeta „Daily Mail”, przyznając mu też tytuł piłkarza meczu. Krychowiak dobrze rozgrywał piłkę, ale też skutecznie utrudniał piłkarzom West Hamu ataki, bo mecz zakończył się wynikiem 0:0. W sumie na 180 rozegranych minut w Premier League, Krycha może pochwalić się też 88-procentową skutecznością podań i trzema wygranymi pojedynkami w powietrzu. Lepszej informacji Adam Nawałka nie mógł sobie chyba wyobrazić, szczególnie po blamażu z Danią.

Ale to nie był koniec popisów Polaków na Wyspach w ten weekend. Najlepszy mecz w tym sezonie zagrał Łukasz Fabiański, który praktycznie w pojedynkę zatrzymał Tottenham na Wem-bley. Golkiper mecz rozpoczął od obrony trudnego strzału Harry’ego Kane’a z rzutu wolnego i przez całe spotkanie wygrywał bezpośrednie pojedynki z królem strzelców poprzedniego sezonu Premier League. Jeszcze niedawno wydawało się, że do bramki Biało-Czerwonych wróci Wojciech Szczęsny, ale w tym momencie byłoby to nieporozumienie. Były gracz Romy tylko raz zagrał w tym sezonie w barwach Juventusu, natomiast Fabian występuje w każdym kolejnym meczu, prezentuje się bardzo dobrze i ma już trzy czyste konta w Premier League, mimo że jego Swansea rok temu biła się o utrzymanie w lidze.

Oprócz bramkarza, w świetnej formie są też inni etatowi piłkarze reprezentacji. Kamil Glik skutecznie przeszkadzał w sobotę piłkarzom RC Strasbourg, którym w rezultacie nie udało się sforsować defensywy Monaco. - Każdy chciałby mieć w swoim zespole takiego zawodnika, jak Kamil Glik. On oddaje dla drużyny swoje życie - powiedział po meczu trener przyjezdnych, jednak nie tylko on w ostatnich dniach docenił Polaka. Przed sobotnim meczem obrońca otrzymał nagrodę za najszybciej strzeloną bramkę w sierpniu, którą zdobył w 69. sekundzie meczu z Marsylią. Ostatnio poinformowano też, że Glik został ambasadorem gry produkowanej przez EA SPORTS i wraz z największymi gwiazdami piłki nożnej będzie promował grę FIFA 18.

Sobota była też wyjątkowym dniem dla Roberta Lewandowskiego, który zagrał setny mecz w Bundeslidze dla Bayernu Monachium, a swój jubileusz uczcił dwiema bramkami. Ostatnio w mediach częściej niż o boiskowych wyczynach Polaka, można przeczytać jednak o jego potencjalnym transferze. Brytyjska prasa donosi, że jeśli Real Madryt nie zgłosi się po Polaka, wówczas ofertę złoży Manchester City.

Reprezentanci w Bundeslidze grali również w niedzielę, a asystę przy bramce Pierre’a Emerick’a Aubameyang’a zaliczył Łukasz Piszczek. Obrońca dobrze spisywał się też w defensywie, bo Koeln nie zdobyło bramki przeciwko Borussii Dortmund. Ponadto wreszcie w Niemczech zadebiutował Bartosz Kapustka, jednak nie był to dla niego wymarzony mecz. Polak pojawił się na boisku w 69. minucie, gdy Freiburg przegrywał z Bayerem Leverkusen 0:3. Ostatecznie gospodarze zdobyli jeszcze jednego gola, a były gracz Leicester niczym szczególnym nie zaimponował.

Adam Nawałka ma też kilka poważnych zmartwień. W niedzielę cały mecz Napoli na ławce rezerwowych przesiedzieli Piotr Zieliński i Arkadiusz Milik. I o ile w przypadku pomocnika spotkanie ze słabym Benevento było okazją do odpoczynku, to Milik miałby szansę na zdobycie drugiego gola w tym sezonie Serie A i odzyskanie formy. Po groźnej kontuzji napastnika wciąż pierwszym wyborem trenera Maurizio Sarriego jest jednak Dres Mertens i nic nie zapowiada zmiany tej sytuacji.

O tej samej porze co Napoli swój mecz rozgrywała Sampdoria, a wszyscy trzej Polacy znaleźli się na ławce. Tuż po przerwie na boisku pojawił się jednak Bartosz Bereszyński, a w 81. minucie szansę otrzymał Karol Linetty. Najgorzej wygląda sytuacja Bartosza Kownackiego, który wciąż jeszcze nie zadebiutował w Serie A.

Ciężki start sezonu ma też Łukasz Teodorczyk, który w siedmiu meczach ligi belgijskiej zdobył dwa gole. W sobotę Ander-lecht tylko zremisował, co pracą przypłacił trener drużyny - Rene Weiler, który w ubiegłym sezonie postawił na Teo.


Polecamy