Hiszpańskie kluby już kupują, a sezon jeszcze trwa
Sezon 2015/ 2016 jeszcze się nie zakończył, a na półwyspie Iberyjskim rozpoczęła się transferowa karuzela. Nie Real, nie Barcelona, tylko Atletico ruszyło jako pierwsze z bloków startowych.
fot. Armando Franca
Trener Atletico Madryt Diego Simeone nie miał zamiaru czekać na posunięcia rywali. Tym razem to jego klub rozpoczął szarżę na rynek piłkarski. Od nowego sezonu skład Rojiblancos zasili Argentyńczyk Nicolas Gaitan. Pomocnik Benfiki Lizbona był na radarze europejskich gigantów już od kilku lat, ale dopiero teraz zdecydował się zmienić otoczenie. Kwota transferu opiewa na około 25 milionów euro.
FC Barcelona jest również blisko zmiany w składzie. Tym razem mistrzowie Hiszpanii przymierzają się do sprzedania Ivana Rakiticia. Chorwat błyszczał w dwóch sezonach spędzonych w Barcelonie i jego cena rynkowa jeszcze nigdy nie była tak wysoka.
Przed hiszpańskimi klubami pozostało jeszcze jedno wielkie starcie. W sobotę 28 maja na San Siro w Mediolanie w finale Ligi Mistrzów zagra Real z Atletico. Mecz będzie zarówno derbami Madrytu jak i rewanżem za finał z 2014 roku. Wtedy to „Królewscy” pokonali rywali zza miedzy 4:1 po dogrywce.
W tegorocznym finale ma być jednak inaczej. Atletico jest drużyną mocniejszą kadrowo niż przed dwoma laty. Natomiast Real przez większość sezonu nie grał na miarę swoich możliwości. Podopieczni Zinedine’a Zidane’a ledwo wyeliminowali w półfinale Manchester City Manuela Pellegriniego, zdobywając tylko jedną bramkę w dwumeczu- po samobóju pomocnika „The Citizens” Fernando.
Finał Ligi Mistrzów zapowiada się niezwykle emocjonująco. To jedno spotkanie może zadecydować o letnich transferach obu zespołów i przyszłości zawodników tych drużyn.