Heroiczny mecz piłkarzy Stali Mielec. Remis wydarty Odrze Opole z gardła po fantastycznym golu Michała Janoty [RELACJA, ZDJĘCIA KIBICE]
Stal Mielec zremisowała z Odrą Opole 2:2 w meczu 27. kolejki piłkarskiej Nice 1 ligi. Mielczanie przez ponad godzinę musieli radzić sobie w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Leandro. W 82. minucie stracili gola na 0:2, mimo to zremisowali.
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
fot. KUBA ZEGARLIŃSKI
W przedmeczowej zapowiedzi zastanawialiśmy się, czy Stal ustabilizuje formę, lub czy przed obstawieniem jej meczów nadal trzeba będzie wpierw udawać się do jasnowidza.
Po meczu z Odrą nadal nie uzyskaliśmy odpowiedzi na to pytanie, ale jedno wiemy na pewno: Zbigniew Smółka zbudował w Mielcu zespół prawdziwych walczaków, którzy nigdy się poddają. Oglądać taki zespół, nawet jak nie wygrywa, to czysta przyjemność.
Początek meczu wcale nie zapowiadał jednak takich emocji, jakich byliśmy świadkami w końcówce. Pierwszy kwadrans to typowe badanie się obu zespołów i sporo nudy, która wiała wprost z murawy boiska.
Na boisku dziać zaczęło się dopiero od 27.minuty i to w okolicznościach zdecydowanie niesprzyjających mielczanom. Po drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartce murawę musiał opuścić Leandro.
Do końca pierwszej połowy więcej z gry miała Odra, ale czujna obrona Stali nie dopuściła do straty bramki.
Prawdziwe emocje zaczęły się w drugiej połowie. W 65.minucie meczu, sędzia uznał, że Martin Dobrotka sfaulował Rafała Brusiłę, pociągając go za rękę i powodując tym samym upadek zawodnika Odry. Po chwili karnego na gola zamienił Szymon Skrzypczak.
Na trybunach rozpoczął się festiwal "pozdrowień" dla sędziego, który trwał aż do końcowego gwizdka. – Arbitrzy popełnili więcej błędów niż my. Zostaliśmy oszukani – powiedział zaraz po meczu pomocnik Stali Michał Janota.
[przycisk_galeria]
Stal mimo osłabienia i straconej bramki, grała z pasją, nacierała, zostawiając przy tym dużo miejsca na swojej połowie. To udało się wykorzystać zawodnikom Odry, a w głównej roli ponownie wystąpił Szymon Skrzypczak. W 81. minucie z bliska dopełnił formalności po kontrze i świetnej akcji wprowadzonego z ławki Tomasa Mikinicza.
Wydawało się, że jest już po meczu. Na szczęście w odwrócenie wyniku wierzyło dziesięciu piłkarzy, którzy na sercu noszą herb Stali Mielec. Oni ruszyli do ataku, bo wiedzieli, że nie mają już nic do stracenia. - Od dziecka siedzę w piłce. Dziś widziałem niesamowite rzeczy - mówił na pomeczowej konferencji Zbigniew Smółka.
Rzeczywiście, w piątkowy późny wieczór na stadionie przy Solskiego 1 działy się rzeczy niesamowite. Stal, który od 27.minuty grała w "10", która na 6 minut przed końcem meczu przegrywała 0:2, nie straciła wiara i nacierała z pasją i energią. W 84.minucie sędzia podyktował rzut karny za faul na Maksie Banaszewskim. Do piłki podszedł Bartosz Nowak i pewnie pokonał bramkarza Odry.
Stadion zaczął kipieć od emocji. Zawodnicy Stali "poczuli krew" i zapominając o zmęczeniu i bólu spychali Odrę do rozpaczliwej, momentami obrony.
Stal dopięła swego w ostatniej minucie doliczonego czasu gry. Doprowadził Michał Janota. Piłkę przed polem karnym stracił Marcin Wodecki, a pomocnik Stali popisał się kapitalnym uderzeniem z dystansu. Po chwili sędzia odgwizdał koniec meczu.
- Wolicjonalność, zaangażowanie, serce zawodników… Walczyli na boisku z wieloma przeciwnościami, a odnieśli sukces, bo tak trzeba nazwać ten remis. Mimo że najbliższe spotkania zapowiadają się ciężko, jestem optymistą. Piłkarze pokazali to, co powtarzam – trzeba w nas cały czas wierzy - podsumował mecz trener Zbigniew Smółka.
[b]ZAPIS RELACJI NA ŻYWO Z MECZU STAL MIELEC - ODRA OPOLE
[/b]
[B]ZOBACZ TAKŻE - STADION Bogdan Serwiński ze Swim Trim Rzeszów - Triathlon[/b]