menu

Hazard, De Ligt i Rabiot przegrali, ale w końcu zadebiutowali. Trwa karuzela transferowa, Pogba i Bale zmienią kluby?

22 lipca 2019, 18:40 | MS

Eden Hazard zaliczył słodko-gorzki debiut w barwach Realu. O tym samym mogą powiedzieć nowe nabytki Juventusu - Matthijs de Ligt i Adrien Rabiot. Wygrał tylko Wan-Bissaka, który być może widział pożegnalny popis Paula Pogby.


fot. eastnews

Ostatnie dni w światowej piłce stały pod znakiem wielkich debiutów. Spekulowało się, że Eden Hazard w Realu Madryt będzie grał z „siódemką” lub „szesnastką”, ale na razie zaskoczył wszystkich i w debiucie w barwach Królewskich pojawił się z nr 50. Belgijski pomocnik zdecydował się uczcić pięćdziesiątą rocznicę pierwszego lądowania człowieka na księżycu. 20 lipca 1969 Neil Armstrong zameldował się na Srebrnym Globie, a 21 lipca 2019 Real Madryt został mocno sprowadzony na ziemię przez Bayern Monachium. Mistrzowie Niemiec wygrali 3:1, a jedną z bramek dla FCB zdobył Robert Lewandowski. Trener Królewskich Zinedine Zidane może powiedzieć „Houston, mamy problem”. - Oprócz Hazarda, żaden nowych piłkarzy nie dał sygnału, że może być wzmocnieniem Realu Madryt w nadchodzącym sezonie. Po takim meczu „Zizou” jeszcze bardziej będzie naciskał na transfer Paula Pogby z Manchesteru United - można przeczytać w dzienniku „Marca”.

Sprowadzony z Chelsea za ok. 130 mln euro Eden Hazard nie zagrał źle. Był aktywny, dał sporo energii w ofensywie. Niektórzy dopatrzyli się również krągłości po niedawno zakończonych wakacjach. Nowemu piłkarzowi Los Blancos one jednak nie przeszkadzały.

Hazard nie chce grać z „siódemką” na plecach, by zagłuszyć wszystkie porównania do Cristiano Ronaldo. Były gracz Chelsea będzie jednak musiał wejść w jego buty i być nowym liderem Realu. Nie zostanie nim Gareth Bale, który w Realu Madryt już nie zagra. - Bale nie został powołany na mecz towarzyski, bowiem klub pracuje nad jego odejściem. Im szybciej dojdzie do tego transferu, tym lepiej - przyznał szczerze Zidane na pomeczowej konferencji prasowej. Jak donosi The Sun - zainteresowani Walijczykiem są szefowie Beijing Sinobo Guoan. Druga drużyna w tabeli ligi chińskiej zaoferowała Bale’owi nawet pół miliona funtów tygodniowo. „Marca” nie ma wątpliwości, dając na okładkę poniedziałkowego numeru zdjęcie Bale’a z tytułem „Kierunek: Chiny”.

W Azji - ale tylko na tournee - przebywają piłkarze Juventusu, Tottenhamu i Manchesteru United. Debiutu w barwach Juve doczekał się Matthijs de Ligt. Młody holenderski stoper pojawił się na murawie starcia z Tottenhamem w 63. minucie i... sześćdziesiąt sekund później mistrzowie Włoch stracili bramkę. Były gracz Ajaksu jednak nie popełnił błędu. De Ligt wyprzedzał rywali, przewidywał, gdzie spadnie piłka, w spektakularny sposób zablokował w polu karnym Lucasa Moure. Mimo że jego debiut nie trwał nawet pół godziny, to może go zaliczyć do udanych.

de Ligt's last Ajax match-Lost 2-3 to Tottenhamde ligt's first Juventus match-Lost 2-3 to Tottenham[unicode_pictographs]%F0%9F%91%80[/unicode_pictographs]#JuveSpurs pic.twitter.com/xeuGzMhm86— Soumyobrata Sen (@AlexStark28) July 21, 2019

Wcześniej, bo w 46 minucie, w barwach Starej Damy zadebiutował Adrien Rabiot. Francuz zmienił Emre Cana. Jedno jest pewne - wychowanek PSG na pewno nie zaniży poziomu. A w stolicy Piemontu nigdy nie było tak ostrej rywalizacji o miejsce w pomocy. Na swój debiut w barwach Juve czeka sprowadzony z Arsenalu Aaron Ramsey. Na tak niepewną przyszłość nosem zaczyna kręcić inny środkowy pomocnik Blaise Matuidi. Can, Ramsey, ale również Miralem Pjanić, Rodrigo Bentancur i Sami Khedira to powody, dla których Matuidi jest bardzo bliski powrotu do PSG.

Dobę przed meczami Realu i Juventusu grali piłkarze Manchesteru United. Wszyscy są zachwyceni debiutem Aarona Wan-Bissaki, nowego prawego obrońcy MU. Świetnie w wygranym sparingu z Interem (1:0) zaprezentował się również Paul Pogba. Francuz wciąż myślami jest jednak pod skrzydłami Zidane’a w Realu Madryt.

Pracę w końcu znalazł Michał Kucharczyk. Niechciany w Legii Warszawa „Kuchy King” będzie występował w Urale Jekaterynburg. Z klubem z Rosji podpisał roczny kontrakt z możliwością przedłużenia go o kolejne dwanaście miesięcy. W klubie z Jekaterynburga występuje inny polski piłkarz - Rafał Augustyniak. Od lipca klubu szukał (chyba już przestał) Ariel Borysiuk. Były legionista, a do niedawna piłkarz Wisły Płock jest bliski przejścia do Sheriffa Tiraspol, podał dobrze poinformowany użytkownik Twittera Janekx89. Borysiuk w Mołdawii nie byłby sam, z odznaką szeryfa na piersi gra reprezentant Polski Jarosław Jach.