menu

Schalke wygrało czwarty raz z rzędu. HSV straciło punkty na własnym boisku

26 września 2015, 21:32 | Mariusz Daniluk

Hamburger SV przegrał z Schalke 04 Gelsenkirchen w meczu 7. kolejki Bundesligi. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył w 60. minucie zmiennik Leroy Sane.

Hamburg - Schalke
Hamburg - Schalke
fot. twitter.com/Schalke

Przed 7. kolejką Schalke zajmowało trzecie miejsce w tabeli, natomiast gospodarze plasowali się na szóstej pozycji. Oba kluby dzieliła różnica 3 punktów. Zespół z Zagłębia Ruhry wygrał swoje trzy poprzednie spotkania, a piłkarze z Hamburga w tym czasie odnotowali dwa zwycięstwa oraz remis. Spotkanie zatem zapowiadało się na bardzo ciekawie.

Już w 3. minucie meczu doskonałą okazję po rzucie rożnym miał Franco Di Santo, lecz jego strzał nad poprzeczka przeniósł Jaroslav Drobny. Chwilę po tej akcji boisko z powodu kontuzji musiał opuścić Marco Hoeger, a w jego miejsce pojawił się Leroy Sane. Młody Niemiec od początku swojego pobytu na murawie napędzał akcję gości. Sam także znajdował się w dobrych sytuacjach. W 22. minucie dostał piłkę ze środka pola na prawym skrzydle i stanął oko w oko z bramkarzem rywali. Jednak wypuścił sobie futbolówkę za daleko i Drobny pewnie ją chwycił.

Cztery minuty później Sane dośrodkował z prawej strony boiska, a w polu karnym do piłki dopadł Choupo-Moting i uderzył z woleja, ale znów doskonałą interwencją popisał się bramkarz gospodarzy. Piłkarze HSV starali się kontratakować. w 34. minucie strzał z lewej strony boiska oddał Lasogga, ale był on zbyt lekki by zaskoczyć Faehrmanna. Wśród gości wciąż szalał dziewiętnastoletni Sane. W 37. minucie minął trzech rywali i oddał strzał lewą nogą, ale znów na posterunku znajdował się Drobny. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, lecz przewagę mieli goście.

Od początku drugiej połowy do ataku rzucili się gospodarze. W 53. minucie Ekdal bardzo dobrze zagrał do Holtby'ego, jednak ten "huknął" wysoko nad poprzeczką. W 60. minucie prosta strata w środku pola piłkarzy HSV sprawiła, że piłka trafiła do Leona Goretzka, ten przebiegł z nią kilkanaście metrów po czym prostopadłym zagraniem obsłużył Sane. Niemiec nie miał problemu z minięciem bramkarza i zapewnił Schalke prowadzenie. HSV zaraz po stracie bramki starało się odwrócić losy spotkania, jednak w zespole z Hamburga brakowało "lidera". Gospodarze nie potrafili stwarzać sobie dogodnych sytuacji, a ich strzały bez problemu bronił Ralf Faehrmann. W 74. minucie bliski podwyższenia rezultatu był asystujący przy pierwszej bramce Leon Goretzka, ale jego strzał głową przeleciał metr nad bramką. W końcówce meczu bliski wyrównania był jeszcze Aaron Hunt, gdy po "wykiwaniu" dwóch rywali oddał uderzył z ostrego konta. Dobrze ustawiony był jednak bramkarz gości.

Mecz zakończył się wynikiem 1:0 dla przyjezdnych i to zespół gości cieszył się z czwartego ligowego zwycięstwa z rzędu. Trzy punkty zasłużenie pojechały do Gelsenkirchen. Zespół Andre Breitenreitera grał dziś dużo lepiej. Kolejne spotkanie Hamburga rozegra na wyjeździe z Herthą Berlin, natomiast na stadion Veltins Arena w Gelsenkirchen uda się FC Köln.

Więcej o LIDZE NIEMIECKIEJ


Polecamy