Hajto znowu narzeka na sędziów: Czy był karny na milion procent, to nie wiem
W 9. kolejce GKS Tychy przegrał z Wisłą 0:1 po rzucie karnym wykonanym pod koniec meczu przez Krzysztofa Janusa. W sobotę "nastąpiła powtórka z rozrywki".
Zabrze: Do dwóch razy sztuka na stadionie Górnika. Jest wykonawca placu
W polu karnym faulował Mateusz Wrana. Sebastian Przyrowski był bliski obrony strzału Janusa, ale piłka wpadła do siatki.
- Szkoda, bo było to najlepsze nasze wyjazdowe spotkanie. Przyjechaliśmy w siedemnastu, nie było łatwo sklecić jedenastkę - mówił trener tyszan Tomasz Hajto. - Dzielnie stawialiśmy opór. Czy był karny na milion procent, to nie wiem. Jednak w doliczonym czasie gry bramkarz gospodarzy kopie naszego zawodnika w tyłek - to jest niesportowe zachowanie, czerwona kartka i karny dla nas.
- Owszem Płock miał więcej okazji, ale taką sytuację sędzia musi zauważyć. To mnie boli, że przeciw nam się dyktuje karnego, jeżeli był, a w tej sytuacji nie ma - dodał Hajto.