Hajdo: Nie odpuścimy Flocie
- Będziemy zasuwać na tyle, na ile będzie nas stać. Na pewno nie odpuścimy - tak o starciu nad Bałtykiem mówi opiekun zespołu z Nowego Sącza, Mirosław Hajdo.
fot. x-news.pl
Biało-czarni nad morzem zameldowali się wczoraj. W autokarze znalazło się miejsce dla Piotrów, Kosiorowskiego i Mrozińskiego. Obaj dziś nie będą mogli jednak zagrać z powodu nadmiaru żółtych kartek. Do Świnoujścia pojechali, bo Sandecja prosto stamtąd uda się do Poznania, gdzie w sobotę zmierzy się z Wartą. Dopiero w stolicy Wielkopolski do zespołu dołączy Paweł Nowak, który w Krakowie przechodzi rehabilitację.
O absencji lidera drużyny i wspomnianej wcześniej dwójki Hajdo wypowiada się w taki sposób: - To burzy nam koncepcję gry, ale mam nadzieję, że ci, którzy dostaną szansę, wykorzystają ją.
Dzisiejsze spotkanie będzie miało wyjątkowy smak dla Arkadiusza Aleksandra, który jest rodowitym nowosądeczaninem i jeszcze w poprzedniej rundzie strzelał bramki właśnie dla Sandecji. - Mam nadzieję, że wygramy i odskoczymy Cracovii na trzy punkty - zapowiada "Aleks", który w niedzielę pokonał bramkarza Cracovii.
W Krakowie Arek spotkanie zaczął na ławce rezerwowych. Hajdo przyznaje, że teraz spodziewa się jego występu od początku. - To taki zawodnik, który może nie rzuca się w oczy, ale w polu karnym jest bardzo groźny. Piłka go szuka. Jest zawsze tam, gdzie ona spadnie. Zostaje tylko kwestia, czy to wykorzysta - twierdzi trener małopolskiej ekipy.
Zresztą, Hajdo był w niedzielę na stadionie Cracovii. - Flota jest bardzo groźna przy stałych fragmentach gry. Dobrze zorganizowana w obronie. W tej lidze każdy z każdym, sam pan wie, może wygrać. To kwestia dyspozycji dnia - wyjaśnia szkoleniowiec.