menu

Trener Vinety Wolin: W takich momentach poznaje się charakter

27 marca 2017, 16:30 | (sz)

Najlepsza drużyna w poprzednim sezonie III ligi spadła na przedostatnie miejsce w tabeli obecnego po porażce 1:2 z Gwardią Koszalin.


fot. Sebastian Wołosz

Koszalinianie prowadzą w wyścigu po awans na szczebel centralny. Swoje trzecie zwycięstwo w rundzie wiosennej zawdzięczają Przemysławowi Brzeziańskiemu. Napastnik, który niespodziewanie opuścił Błękitnych Stargard, strzelił Vinecie Wolin dwa gole między 21. a 23. minutą.

- Gwardia to mistrz grania z kontrataku. Ma piłkarzy szybkich, przygotowanych fantastycznie do takiego grania. Wiedzieliśmy, że jeżeli stracimy pierwszego gola, rywale cofną się i wypunktowali nas - opisuje Paweł Ozga, trener Vinety Wolin.

Vineta odpowiedziała liderowi jednym golem w końcówce meczu, ale to było za mało, by zapunktować. Wcześniej najlepszy strzelec wolinian Adam Nagórski nie wykorzystał rzutu karnego.

- Moi zawodnicy spisali się dobrze i bardzo chcieli wygrać. Nie mam uwag do ich podejścia. Walczyli o lepszy wynik od początku do końca na sto procent. Nie wykorzystaliśmy rzutu karnego i kilku sytuacji podbramkowych na stadionie lidera, przez co przegraliśmy - dodaje Ozga.

Vineta Wolin spadła na przedostatnie miejsce w tabeli. Droga po utrzymanie jest coraz trudniejsza, choć Wikingowie mają wszystko w swoich rękach. Do 10. w tabeli KS Chwaszczyno tracą tylko pięć punktów.

- Trudno podsumować mecz, który był naszym piątym, przegranym z rzędu, ale właśnie w takich momentach poznaje się charakter zespołu i okaże się, ile jesteśmy w stanie zrobić w klubie, żeby podnieść się z dna - nie poddaje się trener.

We wtorek Vineta może podnieść się na duchu zwycięstwem w regionalnym Pucharze Polski. O godzinie 19 zagra na wyjeździe z Hutnikiem Szczecin.