menu

Grzegorz Tomasiewicz: przyszedłem do Pogoni z myślą, żeby grać, grać i jeszcze raz grać

14 października 2016, 19:50 | Sebastian Chmielak

Pogoń Siedlce jest jedną z rewelacji ostatnich tygodni na pierwszoligowych boiskach. Skazywani na pożarcie zawodnicy z Siedlec dzielnie punktują. Nam udało się porozmawiać o Pogoni z najaktywniejszym młodzieżowcem w talii trenera Dariusza Banasika, Grzegorzem Tomasiewiczem.

Grzegorz Tomasiewicz
Grzegorz Tomasiewicz
fot. Pogoń Siedlce

Trafiłeś do Pogoni na roczne wypożyczenie. Powiedz, jakie miałeś inne oferty?
Były propozycje z beniaminków 1. ligi i to byłoby na tyle. Nie ma co się dziwić, ponieważ mało grałem. Byłem tego świadomy, że mogę mieć problemy ze znalezieniem klubu. Na szczęście udało się trafić do Pogoni, z czego jestem bardzo zadowolony.

Gdy pojawiłeś się w Siedlcach nie byłeś trochę zaskoczony bazą treningową? Trzeba przyznać, że robi ona kolosalne wrażenie na nowych piłkarzach.
Powiem szczerze, że byłem pozytywnie zaskoczony baza treningową. Naprawdę jest gdzie trenować, więc cieszę się z tego. W Polsce rzadkością jest tak duża liczba boisk do trenowania.

Sezon 2016/17 rozpoczęliście od zmagań w Pucharze Polski. Pierwszy oficjalny mecz w biało-niebieskich barwach i od razu wpisałeś się na listę strzelców.
W debiucie od razu strzeliłem gola. Zeszło ze mnie wielkie ciśnienie, bo mało grałem i wiedziałem, że jest to bardzo ważny sezon dla mnie. Udało się wygrać to spotkanie, więc myślę, że to był pozytywny debiut.

Po spotkaniu w Gorzowie ze Stilonem, przyszedł czas na starcie z KSZO w Ostrowcu Świętokrzyskim. Tam również strzeliłeś bramkę dla Pogoni.
Jak to się mówi - poszedłem za ciosem. Udało mi się trafić do bramki rywali, ale nie było z czego się cieszyć, bo przegraliśmy mecz na własne życzenie po dogrywce.

Nie udało się jednak ograć 3. ligowca i siedlecka Pogoń pożegnała się rozgrywkami Pucharu Polski. Chyba jednak zbyt wcześnie?
Zgadza się, że odpadliśmy zbyt wcześnie. Mogliśmy wyciągnąć z tego pucharu więcej.

Oczywiście można jedynie gdybać, ale rywalizacja z Arką Gdynia byłaby ciekawym wydarzeniem nie tylko dla kibiców, ale również dla Ciebie.
Na pewno mecz z Arką Gdynia byłby dla mnie bardzo ważnym wydarzeniem, ponieważ grałem tam przez półtora roku. Zżyłem się z miastem i klubem, więc chciałbym pokazać więcej, niż przez ten czas spędzony w Gdyni, bo wiem, że stać mnie na jeszcze lepszą grę.

Pierwszy, ligowy mecz rozegraliście w Tychach. Tam udało się zdobyć bramkę i odnieść premierowe zwycięstwo w kampanii.
Zawsze początek ligi jest trochę taką niewiadomą, ale nam udało się wygrać na ciężkim terenie 1:0.

Tym samym Pogoń przerwała fatalną passę gier na wyjeździe. Pamiętasz może ile porażek z rzędu w delegacji zaliczyła siedlecka drużyna?
Nie pamiętam. Nawet nie pytałem zawodników, którzy byli w tamtym sezonie, bo po prostu nie interesowałem się tym. Zaczynał się nowy sezon i było nowe rozdanie.

Następnie nadeszła seria pięciu spotkań bez wygranej (porażki z Zagłębiem Sosnowiec, Sandecją Nowy Sącz, Górnikiem Zabrze, Olimpią Grudziądz oraz remis z MKS Kluczbork). Które spotkanie twoim zdaniem było najsłabsze w wykonaniu Pogoni?
Mieliśmy po tym pierwszym zwycięstwie kryzys - cztery przegrane mecze i jeden remis. Słabo to wyglądało. Jednak potrzebowaliśmy trochę czasu, aby się zgrać, poznać. Przyszło kilku nowych zawodników. Troszkę to potrwało. Myślę. że nasz najsłabszy mecz był w Zabrzu. Nie stworzyliśmy żadnej sytuacji, która mogła skończyć się bramką dla Pogoni i przegraliśmy zasłużenie.

W Sosnowcu na tle obecnego lidera 1. ligi nie wypadliście źle. Podobnie w spotkaniu z Kluczborkiem, które powinniście wygrać.
Tak, w spotkaniu z Zagłębiem wyglądało to pozytywnie. Mieliśmy bardzo dużo szans na pokonanie bramkarza - nie udało się. Tak samo było z Kluczborkiem. Sam miałem dogodną sytuacje , ale niestety nie udało się trafić i tak to jest - niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Strzelili nam w 90 minucie. Bolały te stracone punkty.

Na szczęście przełamanie nastąpiło w rywalizacji z Drutex-Bytovią Bytów. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Marcin Burkhardt. Gra w drugiej linii z takim zawodnikiem, to zapewne czysta przyjemność.
Udało się wygrać wreszcie z Bytovią. Zeszło z nas troszeczkę ciśnienia, a z Marcinem naprawdę gra mi się bardzo dobrze. Cieszę się, że mogę się uczyć od tak doświadczonego zawodnika. Marcin też zawsze pomaga na treningu, więc jest z czego się cieszyć.

Mecz 8. kolejki w Suwałkach siedleccy kibice będą pamiętać bardzo długo. Daliście popis skutecznej i konsekwentnej gry. Naprawdę miło było patrzeć na wasze boiskowe poczynania.
Mecz z Suwałkami ułożył nam się fantastycznie. Zdobyliśmy szybko piękne bramki, dlatego mogliśmy kontrolować spotkanie.

Pozytywna aura przyniosła korzystne wyniki w Siedlcach. Po dotkliwej porażce z Sandecją, nadeszły trzy wygrane z rzędu – ze wspomnianą Drutex-Bytovią, Chrobrym Głogów oraz Stomilem Olsztyn. Twierdza Siedlce – frazes zaczyna mieć coraz większe znaczenie i oby tak w kolejnych meczach.
Przed meczem z Bytovią powiedzieliśmy sobie, że tutaj w Siedlcach ma być nasza twierdza. Każda drużyna jaka do nas przyjedzie musi wiedzieć, że ciężko będzie tutaj wyszarpać choćby punkt. Na razie udaje się wygrywać. Oby tak dalej.

W delegacji natomiast w ostatnim czasie przegraliście w Chojnicach i Katowicach z drużynami, które są w ścisłej czołówce tabeli 1. ligi. Stworzyliście w obydwu meczach kilka bardzo groźnych sytuacji bramkowych i wcale nie byliście zespołem gorszym. Czego zabrakło?
Myślę, że zabrakło troszeczkę spokoju pod bramką przeciwnika. Zgadza się, nie byliśmy gorsi od drużyn rywali, ale przegrywaliśmy, a nikt za styl punktów nie daje.

Sezon 2016/17 to dla Ciebie 3 bramki i 2 asysty w 14 meczach oraz 1203 minuty na boisku. Taki stan Cię satysfakcjonuje?
Zawsze może być lepiej, ale są 3 bramki, 2 asysty - więc myślę, że w miarę mogę być zadowolony. Jednak nie chcę na tym poprzestawać. Przyszedłem do Pogoni z myślą, żeby grać, grać i jeszcze raz grać. Nie stawiałem sobie żadnych celów. W moim wieku najważniejsza jest gra. Na razie mam to szczęście, że gram wszystko, więc mogę być z siebie zadowolony.

Nowością w sezonie 2016/17 jest wprowadzony przez PZPN Pro Junior System, który na określonych zasadach nalicza punkty za występy młodzieżowców. Wśród zawodników „z pola”, jedynie więcej minut od Ciebie zagrał Jakub Serafin z Bytowa. Jesteś głównym udziałowcem Pogoni (4. miejsce), ale również w całych rozgrywkach 1. ligi w tym zestawieniu.
To co mówiłem wcześniej - jestem bardzo zadowolony z tych wielu minut. Mam zaufanie u trenera Banasika, ale to nie znaczy, że nie muszę pracować na treningach. Walczę o swoje i się nie poddam. Cieszę się, że mogę pomóc w jakimś stopniu Pogoni w tych rozgrywkach Pro Junior System .

Do Pogoni trafiłeś z Arki. Powiedz, czy różnica pomiędzy Pogonią, a zespołem z Gdyni jest duża pod względem organizacyjnym, bazy treningowej?
Dla mnie praktycznie różnicy nie ma. Czuję się tutaj bardzo dobrze. Każdy jest zaangażowany na 100 procent. Baza jest super. Nic tylko rozwijać swoje umiejętności.

To tak na koniec. Jaki scenariusz na mecz derbowy ze Zniczem?
Cel jest prosty - tylko zwycięstwo!

rozmawiał Sebastian Chmielak

1. LIGA w GOL24


Więcej o [a]http://www.gol24.pl/1-liga;1. LIDZE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy[/a]

<a href="http://www.gol24.pl/stadiony/g/to-nie-koniec-stadionowego-boomu-te-obiekty-maja-powstac-w-najblizszym-czasie-galeria,10683156,20307408/"><h2><b>Te stadiony powstaną niebawem w Polsce [GALERIA]</b></h2><img src="https://d-pt.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/1b/ea/57ecd31617d8a_o,size,1088x550,crop,0.0000x0.0286x0.9963x0.8958,opt,w,q,71,h,78620c.jpg" width="100%"></a>

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!

<iframe src="https://www.facebook.com/plugins/page.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2FGOL24pl%2F&tabs&width=500&height=154&small_header=true&adapt_container_width=true&hide_cover=false&show_facepile=true&appId=351934488211361" width="500" height="154" style="border:none;overflow:hidden" scrolling="no" frameborder="0" allowTransparency="true"></iframe>


Polecamy