menu

Grzegorz Rasiak dla Ekstraklasa.net: Mam nadzieję, że mecz z Legią wyzwoli jeszcze większą moc wśród kibiców

27 października 2012, 12:36 | Dominik Wardzichowski

Grzegorz Rasiak strzelił pierwszego gola w ekstraklasie w barwach Lechii Gdańsk. - Bramki zdobywamy, gramy fajną piłkę. Myślę, że mecz z Legią będzie przełomowy, jeśli chodzi o mecze przed własną publicznością - zapowiada Rasiak.

Grzegorz Rasiak strzelił wreszcie bramkę dla Lechii
Grzegorz Rasiak strzelił wreszcie bramkę dla Lechii
fot. Tomasz Ogorzały/Ekstraklasa.net

Po tej dzisiejszej bramce spadł chyba panu z serca ogromny kamień. Nareszcie zdobył pan premierowego gola w ekstraklasie w barwach Lechii Gdańsk.
Tak, już w jednym meczu dotknąłem piłki, która wpadła do bramki, ale zapisali ją Razakowi. Więc jest to moja pierwsza bramka dla Lechii w ekstraklasie, ale przede wszystkim ta bramka ustawiła mecz. Przez większość spotkania graliśmy naprawdę dobrą piłkę. Później chwila nieuwagi, dobra akcja Podbeskidzia i był remis. W końcu 3:2 - kolejne trzy punkty na wyjeździe mają swoją wymowę, to już kolejna podróż, z której wracamy z kompletem oczek. Cieszymy się z tego bardzo.

W tym sezonie jesteście drużyną, która większość punktów zdobywa na wyjazdach. Czym jest to spowodowane? Zbyt duża presja ze strony kibiców, czy może przytłacza was ta piękna PGE Arena?
Nie. Myślę, że po prostu takie są serie. Tak jak Podbeskidzie nie może wygrać swojego kolejnego meczu, tak my mamy swoją serię u siebie, ale z Lechem graliśmy bardzo dobrze. Przez większość spotkania ze Śląskiem również, więc czegoś tam brakowało, żeby zdobyć punkty. Również druga połowa z Polonią Warszawa była bardzo dobra i kibice naprawdę dziękowali nam za wysiłek, jaki włożyliśmy w ten mecz. Teraz musimy zacząć u siebie zdobywać punkty. Raz wygraliśmy, strzelaliśmy po dwie bramki w każdym spotkaniu i sądzę, że w niedzielę możemy pokonać Legię.

W ostatnim czasie serwujecie swoim kibicom sporą dawkę adrenaliny. Dzisiejszy mecz oraz ten ze Śląskiem obfitowały w wielką dramaturgię.
Chyba każdy w Gdańsku cieszy się, kiedy mecz się kończy happy endem. Tak jak dzisiaj. Szczególnie, że Lechia w ostatnich sześciu miesiącach bardzo mało goli traciła, ale również mało strzelała, a teraz forma strzelecka jest na bardzo wysokim poziomie. Razack ma sześć bramek i przewodzi razem z Milikiem i Ljuboją w klasyfikacji najlepszych strzelców w lidze. Bramki zdobywamy, gramy fajną piłkę. Myślę, że mecz z Legią będzie przełomowy, jeśli chodzi o mecze przed własną publicznością.

Trener Bogusław Kaczmarek na konferencji prasowej powiedział żartobliwie, że skoro tak dobrze gracie na wyjazdach to może mecz z Legią lepiej rozegrać na Łazienkowskiej.
Oczywiście to tylko ironia. Ja osobiście po tym co zobaczyłem w Anglii, a byłem tam przez sześć lat, to gra na takim obiekcie jak PGE Arena to wielka przyjemność. Przede wszystkim dla takiej rzeszy kibiców. Na ostatnim spotkaniu było przecież 20 tys. osób, a mecz z Legią myślę, że wyzwoli wśród kibiców jeszcze większą mobilizację, bo na pewno rezerwy wśród kibiców są, żeby przyszli na stadion. Jak będziemy grali tak jak w paru ostatnich spotkaniach, to każdy wyjdzie zadowolony ze stadionu, ale przede wszystkim liczą się punkty. Mamy ich piętnaście, mogło być więcej, mogło mniej, ale sądzę, że to dobry dorobek.

Wróćmy jeszcze na moment do tego feralnego dla was meczu ze Śląskiem Wrocław. Długo roztrząsaliście ten mecz, siedział wam jeszcze w głowach przed spotkaniem z Podbeskidziem?
Mieliśmy analizę, jak zawsze. Wczoraj analizowaliśmy błędy jakie popełniliśmy, ale również było sporo pozytywów. Myślę, że nawet tych drugich było więcej. Tak w zasadzie to sam Sebastian Mila nas rozbroił i to w głównej mierze przez jego dwie bramki przegraliśmy to spotkanie. Na szczęście wyciągnęliśmy wnioski i udało nam się wygrać w Bielsku-Białej. W Anglii nauczyłem się, że przede wszystkim najważniejsze jest: "Win the next game" i my właśnie się do niego przygotowujemy, a ten z Podbeskidziem jutro będzie historią.

Na koniec zapytam jeszcze o wybory nowego prezesa PZPN, które wygrał Zbigniew Boniek.
Serdecznie gratuluję panu Zbyszkowi. Jest to bardzo inteligentny człowiek i życzę mu powodzenia.

W Bielsku-Białej rozmawiał Dominik Wardzichowski/Ekstraklasa.net