Grzegorz Niciński, trener Arki Gdynia: Na boisku było dużo zgrzytów
Arka zremisowała na swoim stadionie z Lechią w derbach Trójmiasta 1:1. - Gorąco było na trybunach i na boisku - powiedział po tym pojedynku Grzegorz Niciński, trener gdyńskiej Arki.
fot. Fot. Karolina Misztal
Szkoleniowiec żółto-niebieskich przyznał otwarcie, że jest zadowolony z postawy swojej drużyny, która pokazała w tym meczu charakter i podniosła się po straconej bramce.
- Gorąco było na trybunach i na boisku. Obie drużyny zostawiły dużo zdrowia na murawie. Przegrywaliśmy po bramce ze stałego fragmentu. Mieliśmy wcześniej swoje sytuacje, ale ich nie wykorzystaliśmy. Graliśmy z liderem ekstraklasy i chwała zawodnikom, że podjęli walkę w drugiej połowie. Duże słowa uznania dla mojej drużyny. Derby rządzą się swoimi prawami. Skończyło się remisem i ten punkt dopisujemy sobie w tabeli - powiedział trener Grzegorz Niciński.
Opiekun żółto-niebieskich uważa, że zarówno on jak i jego podopieczni byliby pewnie w gorszych nastrojach, gdyby to oni jako pierwsi strzelili bramkę.
- Goniliśmy wynik i ten punkt jest ważny. Gdybyśmy objęli prowadzenie to może byśmy oceniali ten mecz inaczej. Stracony gol skomplikował nam plany. To już jest historia. Z przebiegu meczu jesteśmy zadowoleni z tego punktu - przyznał otwarcie trener Niciński.
Szkoleniowiec Arki nie chciał jednak komentować sytuacji z końcówki spotkania, kiedy czerwoną kartkę, za niesportowe zachowanie, zobaczył Flavio Paixao.
- Na boisku było dużo zgrzytów. Nie widziałem sytuacji z czerwoną kartką dla Flavio, więc nie chcę wypowiadać się na temat decyzji sędziego - dodał.
Incydenty na trybunach podczas meczu Arka - Lechia
wideo: Szymon Szewczyk
Opracował: ŁŻ