Grzegorz Kuświk, piłkarz Lechii Gdańsk: Chcę zagrać i strzelić bramkę
Przed przerwą reprezentacyjną Lechia Gdańsk po słabym meczu przegrała z Legią w Warszawie. Przed biało-zielonymi kolejne trudne wyjazdowe spotkanie, z Zagłębiem w Lubinie.
fot. Fot. Przemysław Świderski
- Mecz z Legią nam nie wyszedł. To było prawie dwa tygodnie i przeanalizowaliśmy ten mecz bardzo dokładnie. Każdy z nas odpoczął, nabrał nowej energii i uważam, że będzie to widać już w Lubinie - mówi Grzegorz Kuświk, napastnik Lechii. - Od początku sezonu nie miałem szczęścia, bo już w Płocku złapałem lekki uraz, potem kolejna z Cracovią i dość długo dochodziłem do siebie. Teraz jest wszystko w porządku z moim zdrowiem i nic nie stoi na przeszkodzie, abym z Zagłębiem zagrał cały mecz. W Lubinie nie będzie łatwo, ale nie mamy się czego obawiać i pojedziemy walczyć o trzy punkty.
Piłkarze Lechii mają zmieniony system treningów, które teraz są krótsze, ale za to bardziej intensywne.
- Faktycznie, ten tydzień był dosyć mocny. Odczuwamy to, ale nikt nie narzeka. Jesteśmy dobrze wytrenowani i przygotowani do sezonu, więc nikt się nie zastanawia czy trening jest lżejszy czy mocniejszy - przyznaje napastnik biało-zielonych. - Każdy chce grać i na treningu walczy o to, aby znaleźć się w składzie.
W zespole Zagłębia miało zabraknąć Filipa Starzyńskiego, który długo leczył kontuzję. Okazuje się jednak, że może zagrać przeciwko Lechii.
- Rozmawiałem z nim i będzie gotowy do gry. Nie wiem czy zagra od początku meczu, ale mówił, że od tego tygodnia trenuje już normalnie i prawdopodobnie będzie gotowy do meczu. Miał dość długą przerwę i to zawsze jest niewiadoma jak się wraca do składu po dłuższej rehabilitacji - uważa Kuświk.
W ostatnich meczach trener Piotr Nowak stawiał tylko na jednego napastnika i jeśli tak będzie nadal, to wpłynie to na jeszcze większą rywalizację o miejsce w składzie.
- Takie jest życie. Na treningach muszę udowodnić, że zasługuję na miejsce w składzie. Czuję się dobrze i nie ukrywam, że chciałbym zagrać i jeszcze do tego dołożyć bramkę. Jestem o siebie spokojny i wiem, że strzelę swoje gole w tym sezonie. A ile to zobaczymy na koniec sezonu - mówi napastnik Lechii. - Nie muszę nikogo sadzać na ławce rezerwowych, a tym bardziej Marco Paixao. Nie mamy problemów, żeby przechodzić z jednego systemu w drugi. Wcześniej znajdowało się miejsce dla nas dwóch i może tak samo będzie w Lubinie. Najważniejsze jest to, żebyśmy zdobyli trzy punkty. Zagłębie jest w dobrej formie i u siebie pewnie będzie chciało wyjść do nas wyżej i grać w piłkę, a wtedy będzie więcej miejsca na boisku. Uważam, że stworzymy fajne widowisko.