menu

Radomiak Radom - Gryf Wejherowo. Jerzy Cyrak: - Zanotowaliśmy czarną serię. Ten ostatni tydzień nas odkręcił w ogóle w drugim kierunku

7 kwietnia 2018, 22:46 | Michał Nowak

W sobotę, 7 kwietnia, Radomiak Radom przegrał trzeci mecz z rzędu w rozgrywkach piłkarskiej drugiej ligi. Zieloni przegrali z walczącym o utrzymanie Gryfem Wejherowo.

Jerzy Cyrak (pierwszy od prawej), trener Radomiaka Radom i Jarosław Kotas, szkoleniowiec Gryfu Wejherowo (z lewej).
Jerzy Cyrak (pierwszy od prawej), trener Radomiaka Radom i Jarosław Kotas, szkoleniowiec Gryfu Wejherowo (z lewej).
fot. Tadeusz Klocek

[b]ZOBACZ TAKŻE: Radomiak Radom po raz kolejny nie przypominał zespołu, który walczy o awans do pierwszej ligi. Zieloni przegrali u siebie z Gryfem Wejherowo [OBSZERNA GALERIA ZDJĘĆ][/b]

[b]Jerzy Cyrak, trener Radomiaka Radom: [/b]
- Zanotowaliśmy teraz taką czarną serię. Ten ostatni tydzień nas odkręcił w ogóle w drugim kierunku, nie takim w jakim mieliśmy iść i w jakim byliśmy przygotowywani. Teraz zaczynamy kolejny tydzień i trzeba to wszystko wrócić na właściwe tory.

- W środę z Gwardią Koszalin zagramy bez Leandro i Macieja Świdzikowskiego. To komplikuje ustalanie składu na to spotkanie, ale mamy tylu zawodników, że będziemy sobie z tym musieli poradzić i będziemy to robić. To piłkarze, którzy stanowią trzon tej drużyny, ale to nie znaczy, że nie będziemy w stanie ich zastąpić. Tak budowaliśmy ten zespół, aby ich zastąpić.

- Największą rolę odegra w najbliższych dniach praca mentalna. To nie jest koniec świata, musimy to odkręcić i iść do przodu.

[b]ZOBACZ TEŻ: Radomiak Radom - Gryf Wejherowo. Zapis relacji na żywo.[/b]

[b]Jarosław Kotas, trener Gryfu Wejherowo:[/b]
- To na pewno nie był mecz, który mógł się podobać kibicom. My jako trenerzy zdajemy sobie sprawę, że wszyscy chcieliby, aby to była lepsza i bardziej widowiskowa piłka. Myślę jednak, że to boisko i wiatr trochę utrudniały granie, ale też presja wyniku. Wiadomo o co gra Radomiak i o co my gramy. Możliwe, że piłkarze jednej i drugiej drużyny byli trochę spięci. My dużo nerwowości, nawet prowadząc 1:0. Trochę więcej spokoju i zimnej krwi gdybyśmy zachowali to bylibyśmy w stanie jeszcze dwie bramki zdobyć. To nie jest żadna pycha czy nasze bełkotanie. My wierzymy w swoje umiejętności.

- Przyjechaliśmy tutaj wygrać i z takim nastawieniem będziemy jeździć też do innych drużyn, nawet do takich, które będą murowanymi faworytami. Wiemy, że jest jakaś u nas siła. Nasz problem to króciutka ławka rezerwowych i mała liczba młodzieżowców. Jest u nas jednak rodzinna atmosfera. Na pewno to dla nas kolejne ważne trzy punkty w walce o utrzymanie. Nikt nam nie pomaga, słyszymy, że znów Koszalin wygrywa. Faworyci, którzy mieli wszystko zamiatać na razie kuleją, ale piłka cały czas jest w grze. My się jeszcze nie utrzymaliśmy, a Radomiak nie awansował, ani tej szansy na awans nie stracił. Gramy dalej.

[b]RADOMIAK RADOM.[/b] AKTUALNE INFORMACJE DOTYCZĄCE ZESPOŁU - TUTAJ
[b]RADOMIAK RADOM.[/b] AKTUALNE INFORMACJE DOTYCZĄCE ZESPOŁU - TUTAJ


Autor jest również na Twitterze
Follow @MichalNowak_
Autor jest również na Twitterze
Follow @MichalNowak_


[B]POLECAMY RÓWNIEŻ:[/B]

[tr]


[/tr]
[tr]



Najseksowniejsze imiona. Zobacz czy jesteś na liście!
Oscary 2018: TOP 10 najlepszych kreacji QUIZ. Czy dostałbyś się do Policji? Oto prawdziwe pytania z testu MultiSelectCasting na Miss Ziemi Radomskiej. Oto kandydatki
Janusze projektowania w akcji - te dzieła są bezużyteczne [zdjęcia]Mężczyźni noszący to imię są najwierniejsi [LISTA]
Janusze projektowania w akcji - te dzieła są bezużyteczne [zdjęcia]Mężczyźni noszący to imię są najwierniejsi [LISTA]

[reklama]