Maciej Świdzikowski, kapitan Radomiaka Radom po porażce z Gryfem Wejherowo: - Ewidentnie jesteśmy w dołku. Liczymy na przełamanie
Radomiak Radom w sobotę przegrał z Gryfem Wejherowo u siebie 0:1. Była to trzecia porażka z rzędu zielonych w drugiej lidze. Po tym spotkaniu rozmawialiśmy z kapitanem radomskiego zespołu, Maciejem Świdzikowskim.
fot. Michał Nowak
[b]Jak podsumujesz to sobotnie spotkanie z Gryfem Wejherowo? Przegraliście 0:1 i można powiedzieć, że biliście trochę głową w mur. Mało było stworzonych sytuacji z gry, a groźne akcje były właściwie tylko po stałych fragmentach. Z czego to wynikało?[/b]
- Według mnie ewidentnie jesteśmy w dołku. Szczerze mówiąc chcemy jak najszybciej odnieść zwycięstwo i odmienić losy. Zostało jeszcze dużo meczów i będziemy walczyć do końca. W sobotnim meczu rzeczywiście waliliśmy głową w mur. W pierwszej połowie było kilka fajnych okazji, w drugiej już mniej. Gdyby coś wpadło z naszej strony w pierwszej części gry, to pewnie mecz inaczej by się ułożył, a przeciwnik tak naprawdę nie stworzył sobie praktycznie sytuacji bramkowych poza jedną i to wystarczyło. To najbardziej boli. Jesteśmy jednak sportowcami i wierzymy, że ten los, wyniki i dyspozycję można odmienić i do końca powalczyć o najwyższe cele.
[b]ZOBACZ TAKŻE: Jerzy Cyrak, trener Radomiaka po porażce z Gryfem Wejherowo: - Zanotowaliśmy czarną serię. Ten ostatni tydzień nas odkręcił w ogóle w drugim kierunku[/b]
[b]Ewidentnie się zacięliście. Myślisz, że zespołowi potrzebne jest przełamanie, taki jeden wygrany mecz, a potem będzie "z górki"?[/b]
- Tak, już liczyliśmy na to w sobotę. Cieszyliśmy się, że będziemy rozgrywać te mecze co trzy dni i będzie możliwość, aby się szybko odegrać. W sobotę, tak jak mówiłem, w pierwszej połowie było kilka tych sytuacji i może jedna bramka przełamałaby naszą niedyspozycję i inaczej by się to potoczyło, ale niestety.
[b]Jest mało czasu do następnego meczu, bo kolejny już w środę. Nie ma czasu na pracę czysto piłkarską, ale chyba ważna będzie praca nad strefą mentalną?[/b]
- Ewidentnie widać, że coś nie idzie i potrzeba nam jednej, drugiej bramki i zwycięstwa i myślę, że wtedy odmieni się sytuacja.
[b]ZOBACZ TAKŻE: Radomiak Radom po raz kolejny nie przypominał zespołu, który walczy o awans do pierwszej ligi. Zieloni przegrali u siebie z Gryfem Wejherowo [OBSZERNA GALERIA ZDJĘĆ][/b]
[b]Ty nie zagrasz w środowym spotkaniu. Nerwy będą chyba jeszcze większe z trybun, kiedy nie możesz pomóc swoim kolegom na boisku?[/b]
- Na pewno zawsze z perspektywy trybun są to dużo większe nerwy i bardzo żałuję, że nie będę mógł pomóc kolegom w najbliższym spotkaniu, ale tych meczów do końca sezonu pozostało jeszcze sporo i liczę na nasze zwycięstwa.
[b]RADOMIAK RADOM.[/b] AKTUALNE INFORMACJE DOTYCZĄCE ZESPOŁU - TUTAJ |
[b]RADOMIAK RADOM.[/b] AKTUALNE INFORMACJE DOTYCZĄCE ZESPOŁU - TUTAJ |
Autor jest również na Twitterze Follow @MichalNowak_ |
Autor jest również na Twitterze Follow @MichalNowak_ |
[B]POLECAMY RÓWNIEŻ:[/B]
[reklama]