Grosicki dla Ekstraklasa.net: Mogliśmy ograć Anglię
- Na pewno jest nam trochę szkoda, że nie potrafiliśmy wygrać, tym bardziej, że były ku temu szanse. Niestety nie udało się, ale remis i tak nas bardzo cieszy. Przecież równie dobrze mogliśmy przegrać po bramce z pierwszej połowy - mówi w rozmowie z Ekstraklasa.net, Kamil Grosicki.
Przed meczem spekulowano kto zastąpi Kubę Błaszczykowskiego. Wszyscy stawiali na Pawła Wszołka, tymczasem trener Fornalik postanowił przesunąć Ciebie na prawą stroną. Byłeś trochę zaskoczony?
Trener tak zdecydował. Chyba nie zawiodłem i pokazałem się z bardzo dobrej strony. Oczywiście brakowało nam Kuby, bo to lider zespołu. Bardzo by nam się przydał. Wydaje mi się, że godnie go zastąpiłem. Dwa ostatnie spotkania spędziłem na prawej stronie i jestem z nich bardzo zadowolony.
Co u Anglików, wzbudzało u Ciebie największy strach?
Najbardziej boczni zawodnicy. Na boisku, większość akcji ofensywnych przeprowadzali moją stroną. Na szczęście nasi obrońcy skutecznie ich atakowali i nie pozwolili na wiele. Sam również wracałem się do obrony i cieszę się, że wniosłem tam tak wiele.
W pierwszej połowie sprawialiście lepsze wrażenie, lecz to rywale prowadzili 1:0. Jak wyglądała przerwa w szatni?
Była mobilizacja. Wiedzieliśmy, że graliśmy dobrze w pierwszej połowie. W drugiej chcieliśmy pokazać, że mamy silny zespół i udało się.
Niedosyt jednak pozostaje. Śmiało mogliście pokusić się o zwycięstwo
Na pewno jest nam trochę szkoda, że nie potrafiliśmy wygrać, tym bardziej, że były ku temu szanse. Niestety nie udało się, ale remis i tak nas bardzo cieszy. Przecież równie dobrze mogliśmy przegrać po bramce z pierwszej połowy.
Takiego meczu nikt z Was nie przeżył jeszcze w karierze. Jaki wpływ wywarło przełożenie meczu?
We wtorek naprawdę nie dało się grać na przemoczonej murawie. Na pewno trochę nam to przeszkodziło. Byliśmy przed tym bardzo napompowani. Piliśmy kawę, napoje pobudzające, by potem lepiej prezentować się na boisku. Dzień później staliśmy się bardziej wyluzowani.
Pojawiały się obawy?
Nie mieliśmy pewności, czy będziemy tak samo dobrze przygotowani. Po pierwszym gwizdku o wszystkim zapomnieliśmy i pokazaliśmy, że jesteśmy dobrą drużyną.
Dopisali kibice, mimo zmiany terminu spotkania, wypełnili trybuny prawie po brzegi i wsparli Was głośnym dopingiem. Zrekompensowali się za gwizdy z RPA
Dokładnie. Poczuliśmy się jak na Euro. Mamy naprawdę fantastycznych kibiców, którzy w dużym stopniu przyczynili się do remisu z Anglią. Oby tak dalej.
Remis z Anglią ma też wielkie znaczenie psychiczne, szczególnie po minionych wpadkach
Myślę, że nabraliśmy wiary w siebie i mocno się podbudowaliśmy. Do wiosennych spotkań podejdziemy bardziej pewni i z większym optymizmem.
Rozmawiał na Stadionie Narodowym w Warszawie: Daniel Kawczyński