Trenerzy po meczu Warta Poznań - Górnik Zabrze. "Terminarz nie był naszym sprzymierzeńcem"
PKO Ekstraklasa. W niedzielnym meczu 14. kolejki Warta Poznań zremisowała z Górnikiem. Zabrzanie przerwali w ten sposób serię trzech porażek z rzędu. - Szanujemy punkt. Terminarz nie był naszym sprzymierzeńcem - powiedział po meczu trener Bartosch Gaul.
fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Dawid Szulczek, Warta Poznań: - To było trudne spotkanie, Górnik rozgrywa mecze na dużej intensywności, bardzo dużo biega i my też musieliśmy dużo biegać. Mieliśmy bardzo dobre pierwsze 30 minut, potrafiliśmy łamać ten pressing rywala, utrzymywaliśmy się przy piłce, ale brakowało nam walorów z przodu, choć po dośrodkowaniu Miguela Luisa, Adam Zrelak miał stuprocentowa okazję. Szkoda tylko, że źle trafił w piłkę. W drugiej połowie też mieliśmy swoje szanse, szczególnie po główce Zrelaka i strzale Enisa Destana. Szanuję ten punkt, bo jestem przekonany, że Górnik zacznie punktować. Myślę, że jest to też klub, który ma większe aspiracje i jeśli będziemy w tabeli na koniec sezonu przed Górnikiem to będzie nasz sukces.
- Cieszy mnie postawa naszej defensywy. W pierwszych czterech meczach straciliśmy osiem goli, a w 10 kolejnych zaledwie pięć. Chyba nie ma drugiego zespołu, który by tracił tak mało bramek. To świadczy, że wykonujemy dobrą pracę - zarówno zawodnicy na boisku, jak i cały sztab. Musimy zrobić jeszcze krok do przodu, potrzebujemy więcej odwagi, gdy jesteśmy przy piłce. Brakuje nam jeszcze takiej iskry czy pazura, gdy jesteśmy w blisko pola karnego rywali.
Bartosch Gaul, trener Górnik Zabrze: - Szanujemy ten punkt. Ten terminarz nie był naszym sprzymierzeńcem, w czwartek graliśmy Puchar Polski o 20.30, a kolejny mecz mieliśmy o 12.30. A jeśli nie masz zbyt wiele możliwości na rotację, to potem brakuje sił. Warta miała jednak ten dzień odpoczynku dłużej i to było widać, szczególnie na początku spotkania. Rywale dobrze grali pressingiem, a my nie potrafiliśmy dłużej utrzymać się przy piłce. Podejmowaliśmy też złe decyzje w budowaniu akcji, popełniliśmy dużo strat piłek i błędów technicznych. Warta zagrażała nam przede wszystkim po stałych fragmentach gry, ale też miała przewagę wzrostu. My natomiast dobrze się broniliśmy. Brakowało też skuteczności - jeśli Kanji Okunuki nie wykorzystuje takiej sytuacji, to nie ma o czym mówić. W drugiej połowie zagraliśmy lepiej, dogrywaliśmy piłki za plecy obrońców i mieliśmy kilka niezłych okazji. Wciąż jednak szukamy napastnika, który byłby naszym pierwszym wyborem.
(PAP)
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy