menu

Górnik Zabrze – walka o europejskie puchary czy gra o pietruszkę?

19 lutego 2013, 15:45 | Sebastian Gladysz

Choć do rozpoczęcia rundy wiosennej pozostał niecały tydzień i ciężko wyrokować, na co będzie stać drużynę Adama Nawałki, to warto przeanalizować mocne i słabe strony zespołu czternastokrotnego mistrza Polski.

Adam Nawałka buduje drużynę z Zabrza od ponad trzech lat
Adam Nawałka buduje drużynę z Zabrza od ponad trzech lat
fot. Roger Gorączniak/Ekstraklasa.net

To właśnie osoba trenera jest jednym z największych atutów drużyny z Zabrza. Adam Nawałka od ponad trzech lat buduje ten zespół i z każdą rundą widać coraz lepsze tego efekty. Potrafi zmobilizować drużynę, umiejętnie wprowadzić do składu młodych zawodników i dobrać odpowiednią taktykę do każdego meczu. Nie spotkała go jeszcze sytuacja, w której nie potrafiłby zastąpić sprzedanego zawodnika, ale teraz może się to zmienić. Po odejściu Arkadiusza Milika Górnik będzie musiał się zmierzyć z wielkim problemem na pozycji napastnika. Od tego, jak sprzedanego do Bayeru Leverkusen zawodnika, zastąpi Tomasz Zahorski, w dużej mierze będzie zależało, o co powalczy w tym sezonie zabrzański klub.

Co wiemy o Górniku po zgrupowaniu w Turcji?

Niewątpliwie na korzyść Górnika wpływa stabilizacja składu i rywalizacja między zawodnikami. Trener rzadko zmienia wyjściową jedenastkę i to powoduje, że piłkarze są zgrani i mają do siebie zaufanie. Często można zaobserwować w ich grze, że mają wyrobione pewne automatyzmy i grają do siebie na pamięć, a wzmożona rywalizacja powoduje, że cały czas czują oddech konkurencji na plecach i nie osiadają na laurach po zwycięskich meczach. Do atutów Górnika z pewnością można dodać też sytuację na środku pomocy. O trzy miejsca w składzie walczy wielu zawodników, każdy o umiejętnościach zadowalających sztab szkoleniowy i kibiców. Plusem drużyny Nawałki jest też z pewnością szczelna defensywa. Górnik stracił w rundzie jesiennej najmniej bramek ze wszystkich zespołów, a Łukasz Skorupski w sześciu meczach zachowywał czyste konto. Adam Danch i Oleksandr Szeweluchin nie tylko udanie kierowali defensywą, ale też grając wszystkie piętnaście meczów w pełnym wymiarze czasowym nie otrzymali żadnego napomnienia od sędziego. Zabrzański klub zajmuje pierwsze miejsce w klasyfikacji Fair Play z najmniejszą ilością otrzymanych żółtych kartek w lidze. Trener nie musi się więc na razie martwić o konieczność zastępowania pauzujących graczy.

Przed meczem Górnik - Piast. Krótka historia spotkań na poziomie Ekstraklasy

Jedną z wad obecnego składu Górnika jest zbyt mała liczba indywidualności w zespole. Choć z pewnością wpływa to pozytywnie na zespołowość, to większa ilość graczy wyróżniających się na tle całej ligi zdecydowanie pomogłaby w osiągnięciu dobrego rezultatu. Po sprzedaży Milika Górnik ma tylko jedną gwiazdę – Prejuce’a Nakoulmę. Jest to bardzo ważny zawodnik w koncepcji trenera Nawałki, bowiem będąc w formie, potrafi pociągnąć drużynę do zwycięstwa, co już niejednokrotnie udowodnił. Obecność takiego piłkarza to na pewno „wartość dodana”, ale zabrzanie nie mogą się zbyt od niego uzależniać. Jego ewentualny brak (w końcu nie wiadomo jeszcze, czy nie odejdzie z Górnika przed rozpoczęciem tej rundy) mocno osłabiłby ofensywę zespołu. A z małą siłą rażenia nie ma co marzyć o europejskich pucharach. Utrata Milika i Nakoulmy podczas jednego okienka transferowego przekreśliłaby szanse na miejsce na podium Ekstraklasy.

Tak realna szansa Górnika na zajęcie miejsca w czołówce jest możliwa także dzięki osłabieniom przeciwników. Lechia i Polonia straciły swoje największe gwiazdy i mają przez to dużo mniejsze szanse na utrzymanie swoich dobrych pozycji w tabeli. Grzechem byłoby tego nie wykorzystać, a z pewnością pomoże w tym doping mocno okrojonej, ale nadal tak samo żywiołowej publiczności w Zabrzu. Perspektywa gry na nowym stadionie w europejskich pucharach musi działać motywująco na piłkarzy, dla których możliwość rozgrywania meczów na wypełnionej po brzegi arenie z dobrym przeciwnikiem będzie z pewnością spełnieniem marzeń. Zawodnicy będą musieli też poradzić sobie z presją kibiców w Zabrzu, którzy są spragnieni sukcesów i pełni nadziei, że po latach posuchy ich ukochany klub w końcu osiągnie coś więcej niż utrzymanie lub środek tabeli. Nie bez znaczenia jest też fakt możliwości zdobycia dużych pieniędzy dla klubu przez osiągnięcie wysokiego miejsca w tabeli.

Plan na najbliższe miesiące jest więc prosty. Zachować szczelną defensywę, poprawić skuteczność, utrzymać koncentrację przez całą rundę, liczyć na łut szczęścia. I przywrócić blask czternastokrotnemu mistrzowi Polski.


Polecamy