menu

Górnik Zabrze - Korona LIVE! Zabrzanie podejmą ”Scyzoryki” w Pucharze Polski

23 września 2014, 08:58 | Sebastian Gladysz

Starciem trzeciej i przedostatniej drużyny Ekstraklasy zainaugurowana zostanie faza 1/16 finału Pucharu Polski. Ekipa gospodarzy przystępuje do tego spotkania w roli faworyta, bowiem drużyna z Kielc znajduje się obecnie w kryzysie. Rozgrywki pucharowe mają jednak to do siebie, że często padają w nich niespodziewane wyniki.

Tabela Ekstraklasy wygląda na ten moment boleśnie dla kibiców Korony: ich drużyna w dziewięciu meczach zgromadziła dotychczas tylko cztery punkty. Pierwsze zwycięstwo odniosła dopiero w ósmej kolejce z Podbeskidziem. Oprócz tego zespół Ryszarda Tarasiewicza raz zremisował i aż siedmiokrotnie schodził z boiska pokonany. Bardzo trudno przychodzi „Złocisto-krwistym” zdobywanie bramek, których jak do tej pory zgromadzili jedynie pięć. Duże są problemy z defensywą – Korona średnio traci dwie bramki na mecz.

Górnik znajduje się w odmiennej sytuacji. Jest aktualnie trzecią siłą Ekstraklasy i choć z ostatnich trzech ligowych spotkań przegrał dwa, to wciąż może być uznawany za silny zespół grający z pomysłem i taktyczną konsekwencją. Grając trójką obrońców zabrzanie stracili tylko sześć bramek, a sami strzelili szesnaście.

Z czego trzy właśnie Koronie nieco ponad miesiąc temu. Podopieczni Józefa Dankowskiego przyjechali do Kielc i nie dali szans rywalom, ostatecznie pokonując ich 3:0. Dominacja "Trójkolorowych" na boisku rywali nie podlegała dyskusji, a ozdobą spotkania była piękna bramka Romana Gergela. Czy coś zmieniło się od tego czasu? Przekonamy się już dzisiaj.

Górnik jest w nieco gorszej sytuacji kadrowej. Wciąż grać nie mogą Augustyn, Przybylski, Cerimagić, Iwan i Nowak. Na drobny uraz narzeka również Kosznik. W ostatnim ligowym spotkaniu po raz pierwszy od 17 miesięcy na boisku pojawił się Mariusz Magiera, co jest na pewno wzmocnieniem ekipy z Roosevelta 81. Ryszard Tarasiewicz drży za to o zdrowie swojego najlepszego zawodnika – Paweł Golański nie dokończył meczu ze Śląskiem i jego występ w Zabrzu stoi pod znakiem zapytania.

Tym bardziej, że już w piątek Korona podejmie na własnym stadionie Piasta Gliwice. Będzie to bardzo ważne spotkanie dla „Złocisto-krwistych”. Wygrana pozwoli się zbliżyć do reszty zespołów, a porażka będzie oznaczać zagrzebanie się w strefie spadkowej przynajmniej na kilka tygodni. Dlatego właśnie wydaje się, że były szkoleniowiec Zawiszy oszczędzi kilku zawodników w meczu z Górnikiem i da zagrać rezerwowym. W aktualnej sytuacji Korony ciężko się skupić na Pucharze Polski.

Także kilku piłkarzy spoza podstawowego składu Górnika powinno dostać swoją szansę w dzisiejszym pojedynku. Zabrzanie w ofensywie grają niemal cały czas tymi samymi zawodnikami, więc mimo tego, że w lidze zagrają dopiero w niedzielę, duet Warzycha-Dankowski może chcieć przyjrzeć się w dłuższym wymiarze czasowym takim zawodnikom jak Plizga, Małkowski, Łuczak czy Gwaze.

W historii tych rozgrywek Górnik z Koroną mierzył się tylko raz i jest to dobra informacja dla kielczan. W październiku 2006 roku przy Roosevelta 81 było… 5:0 dla gości. Bramki strzelali Robak i Micanski (po dwie), a jedną dołożył Bonin. Teraz taki wynik wydaje się niemożliwy.

To, kto przejdzie do następnej rundy, jest sprawą otwartą. Decyduje o tym tylko i wyłącznie ten jeden mecz, który może się zakończyć w różnoraki sposób. Faworytem na pewno są zabrzanie, ale czy w meczu dwóch polskich drużyn to coś znaczy?


Polecamy