menu

Górnik Zabrze - KGHM Zagłębie Lubin 2:0. Kartka przekreśliła szanse Zagłębia. Kryzys trwa (WYNIK, RELACJA, ZDJĘCIA)

28 października 2018, 20:18 | Piotr Janas

Górnik Zabrze pokonał KGHM Zagłębie Lubin 2:0 w meczu 13. kolejki LOTTO Ekstraklasy. Lubinianie od 45 min musieli radzić sobie w osłabieniu, po drugiej żółtej kartce dla Sasy Balicia. Katem "Miedziowych" został Igor Angulo, autor dwóch trafień. Górnik przełamał tym samym passę dziewięciu meczów bez zwycięstwa.

Igor Angulo
Igor Angulo
fot. FOT. Elvis

Niedzielny mecz na stadionie Ernesta Pohla w Zabrzu był spotkaniem drużyn pogrążonych w kryzysie. W dużo poważniejszych tarapatach był miejscowy Górnik, który nie wygrał żadnego z ostatnich dziewięciu ligowych meczów i zamykał tabelę. Zagłębie na zwycięstwo w lidze czekało od połowy września, przez co wypadło poza górną ósemkę.

„Miedziowi” przed tygodniem zremisowali z Wisłą Płock 3:3, po meczu pełnym zwrotów akcji. Trudno było ganić podopiecznych Mariusza Lewandowskiego, bo pokazali charakter doprowadzając do remisu (przegrywali 1:3), ale przesadnych powodów do pochwał także nie było.

Znany z częstego rotowania składem Lewandowski tym razem dokonał dwóch zmian: na środku obrony zawieszonego za kartki Macieja Dąbrowskiego zastąpił Bartosz Kopacz, a na skrzydle zamiast Łukasza Janoszki oglądaliśmy Dawida Pakulskiego.

W składzie Górnika warto odnotować powrót do podstawowej jedenastki napastnika Łukasza Wolsztyńskiego. Szkoleniowiec Marcin Brosz przesunął na lewe skrzydło Hiszpana Jesusa Jimeneza, a na ławce wylądował Daniel Smuga.

W pierwszej połowie inicjatywa była po stronie gospodarzy. Prowadzenie dał Górnikom Igor Angulo, który wykorzystał rzut karny po faulu Jakuba Tosika na Kamilu Zapolnika. Piłkarz Zagłębie miał już na koncie żółty kartonik, ale sędzia nie ukarał go kolejnym.

Zaniepokojony wyczynami swojego prawego obrońcy Lewandowski jeszcze przed przerwą postanowił go zmienić, ale... chyba się pomylił. Minutę po wejściu na plac gry Patryka Tuszyńskiego drugą żółtą kartkę zobaczył lewy obrońca gości Sasa Balić i lubinianie przez całą drugą połowę i końcówkę pierwszej musieli grać w osłabieniu.

Górnik w pierwszej minucie po zmianie stron podwyższył prowadzenie na 2:0. Do siatki znów trafił Angulo, który tym razem wykorzystał dogranie od Jimeneza i złe ustawienie Dominika Hładuna.

Gospodarze przerwali fatalną passę, a goście z Lubina są w coraz głębszym kryzysie.


Polecamy