menu

Górnik - Widzew LIVE! Kto przełamie się przy Roosevelta?

27 marca 2013, 23:35 | Sebastian Gladysz

Obie drużyny w tym roku zawodzą. Widzew jeszcze w tej rundzie nie wygrał, a Górnik notuje serię trzech porażek z rzędu. Gospodarze, jeśli nadal chcą się liczyć w walce o europejskie puchary, muszą pokonać łodzian. Nie będzie to łatwe nie tylko ze względu na słabszą formę podopiecznych Adama Nawałki. Widzew zawsze był dla Górnika bardzo niewygodnym przeciwnikiem.

Górnik Zabrze - Lech Poznań 0:1
Górnik Zabrze - Lech Poznań 0:1
fot. fot. Gabriel Górecki / ekstraklasa.net

Górnik Zabrze - Widzew Łódź - tekstowa relacja na żywo w Ekstraklasa.net

Gdyby stworzyć tabelę ligową tylko z tego roku, to Widzew zajmowałby piętnaste miejsce z dorobkiem dwóch punktów. Tylko lokatę wyżej znalazłby się gospodarz dzisiejszego pojedynku ze zgromadzonymi trzema oczkami. Zespół z al. Piłsudskiego strzelił w czterech wiosennych kolejkach tylko jedną bramkę, a stracił pięć. Poniósł dwie porażki, po których przyszły dwa bezbramkowe remisy – z GKS-em Bełchatów i Zagłębiem Lubin. W żadnym z tych spotkań nie zaprezentował dobrej formy z początku sezonu. Z podobnymi problemami boryka się drużyna Adama Nawałki. Po zwycięstwie nad Piastem przyszły trzy porażki, w tym dwie u siebie – z Jagiellonią Białystok i Lechem Poznań. Bilans bramkowy również nie zachwyca. Zabrzanie strzelili dwie bramki, tracąc aż sześć. Warto wspomnieć, że w całej poprzedniej rundzie stracili tylko jedenaście.

Forma obu zespołów nie jest olśniewająca, dlatego tym bardziej obaj szkoleniowcy musieli solidnie przepracować ze swoimi podopiecznymi przerwę w rozgrywkach spowodowaną meczami reprezentacji. Drużyna Radosława Mroczkowskiego spotkała się w ubiegłym tygodniu z Calisią Kalisz w meczu sparingowym. Postawa łodzian zaskoczyła nawet sparingpartnerów, bowiem drugoligowiec pokonał Widzew 3:0. Rezultat ten pokazuje, że kryzys w ekipie z al. Piłsudskiego jeszcze nie minął. Zabrzanie zmierzyli się z trzecioligowym Pniówkiem Pawłowice i zwyciężyli 4:1. Ciężko mówić o przełamaniu w meczu sparingowym, ale bramki Wojciecha Łuczaka (dwie), Grzegorza Bonina i Marcina Kusia mogły nieco podnieść morale drużyny przed pojedynkiem z łodzianami.

Odmienna sytuacja kadrowa panuje w obu zespołach. Trener Mroczkowski nie ma kłopotów z kontuzjami w swojej drużynie. Absencja kilku młodych piłkarzy w ostatnich dniach spowodowana była nie ich kłopotami zdrowotnymi, tylko powołaniami do młodzieżowych reprezentacji Polski. Do treningów na pełnych obrotach wrócili Hachem Abbes, Jakub Bartkowski i Marcin Kaczmarek. W końcu w łódzkim zespole zadebiutować będzie mógł Denis Kramar, którego certyfikat dotarł do siedziby Widzewa. Sztab szkoleniowy był zadowolony z jego postawy w okresie przygotowawczym i można się spodziewać, że wystąpi w czwartek na boisku przy ul. Roosevelta. Dobrą wiadomością jest też zbliżający się wielkimi krokami powrót do treningów Macieja Mielcarza, który za kilka tygodni powinien być gotowy do gry.

Mroczkowski: Wierzę, że w końcu nastąpi stabilizacja

Trener Nawałka nadal nie ma komfortowej sytuacji kadrowej przed czwartkowym meczem. Do gry w dalszym ciągu nie są gotowi Michał Bemben, Konrad Nowak i Przemysław Oziębała. W szczególności dla tego ostatniego mecz z łodzianami byłby wyjątkowy, bowiem przez kilka lat reprezentował barwy Widzewa. Prawa strona Górnika będzie słabo obsadzona, bo oprócz wspomnianych Nowaka i Bembena zagrać nie będą mogli też Mateusz Słodowy i Marcin Kuś. Są problemy z certyfikatami tych zawodników, a w dodatku nowo pozyskany były reprezentant Polski ma zaległości treningowe, których nie da się nadrobić w tydzień. Dobrą wiadomością jest za to powrót do zdrowia Mariusza Magiery. Po kontuzji odniesionej na zgrupowaniu w Turcji nie ma już śladu i „Magic” będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu na mecz.

Górnik mierzył się z Widzewem 67 razy. Bilans tych meczów jest korzystny dla łódzkiej drużyny, która odniosła 29 zwycięstw. Po 19 razy odnotowywano zwycięstwa zabrzan i podziały punktów. W ostatnich latach drużyna z ul. Roosevelta miała mało powodów do świętowania po spotkaniach z Widzewem. Od 2006 roku zespół czternastokrotnego mistrza Polski tylko raz pokonał klub z al. Piłsudskiego. Była to efektowna wygrana 4:0 na zakończenie sezonu 2010/2011, kiedy dwie bramki zdobył Michał Bemben. W innych spotkaniach górą byli łodzianie lub padały remisy. Oba kluby spotkały się w sezonie 2009/2010 w I lidze i tam dwukrotnie zwyciężał Widzew. W pierwszym meczu tych drużyn w tym sezonie padł wynik 1:1. Była to pierwsza strata punktów w całych rozgrywkach zespołu Mroczkowskiego. Potem Widzew zaczął spadać w tabeli, a Górnik wprost przeciwnie. Dziś w tabeli dzieli ich siedem miejsc i osiem punktów.

Dlatego to gospodarze przystępują do tego spotkania w roli faworyta. Kibice z Zabrza liczą na przebudzenie Prejuce’a Nakoulmy, błysk Ireneusza Jelenia i powrót do optymalnej dyspozycji Aleksandra Kwieka. Fani z Łodzi muszą wierzyć w to, że Widzew zaprezentuje w pojedynku z Górnikiem znacznie lepszą formę niż w meczu z Calisią. Zawodnicy obu zespołów mają coś do udowodnienia przede wszystkim sobie samym. Ich bardzo słabe występy w tym roku nie mogą trwać w nieskończoność.

Któraś drużyna musi się przełamać.

Twitter


Polecamy