menu

Górnik - Ruch LIVE! O honor, prestiż i prymat na Górnym Śląsku. Po raz 101!

4 maja 2014, 08:58 | Sebastian Gladysz

Starcie pomiędzy „Trójkolorowymi” a „Niebieskimi” elektryzuje kibiców w całym regionie, lecz oba kluby przez swoje problemy finansowe i infrastrukturalne są nieco lekceważone przez resztę piłkarskiej Polski. Nie można jednak zapominać, że to wciąż wielkie firmy – z ogromnymi tradycjami, rzeszami wiernych kibiców i wielkim potencjałem marketingowym. Wielkie Derby Śląska czas zacząć!

Górnik podejmie Ruch w 101. Wielkich Derbach Śląska
Górnik podejmie Ruch w 101. Wielkich Derbach Śląska
fot. T-Mobile Ekstraklasa/x-news

Relacja na żywo z meczu Górnik Zabrze - Ruch Chorzów w Ekstraklasa.net

Rzućmy najpierw okiem na statystyki. Ta najważniejsza mówi, że Ruch z 26 punktami znajduje się na trzecim miejscu w tabeli, a Górnik, mający na swoim koncie cztery oczka mniej, jest szósty. Nikomu nie trzeba chyba przypominać o fatalnej passie zabrzan, którzy w tym roku nie odnieśli jeszcze zwycięstwa. Górnik nie zdobył kompletu punktów od dwunastu meczów, „Niebiescy” w tym samym czasie wygrali osiem spotkań. Podopieczni Roberta Warzychy w czterech ostatnich kolejkach tracili przynajmniej dwie bramki, golkiper Ruchu natomiast zachował czyste konto trzykrotnie z rzędu. Statystyki są bezlitosne dla „Trójkolorowych” i w roli faworytów stawiają podopiecznych Jana Kociana. Jak jednak dobrze wiemy, statystyki nie grają.

Słowacki szkoleniowiec Ruchu nie kryje optymizmu przed spotkaniem z Górnikiem. Po dość bezbarwnym, bezbramkowym meczu z Lechią nikt w jego zespole nie narzeka na kontuzje. Żaden z jego podopiecznych nie pauzuje też za kartki, więc będzie mógł wystawić najsilniejszą jedenastkę. Co mówi o swoim przeciwniku? Przede wszystkim komplementuje Zacharę i Nakoulmę, co przynajmniej w przypadku tego drugiego jest sporym nadużyciem. Reprezentant Burkina Faso znajduje się aktualnie głęboko pod formą i nie wydaje się, żeby defensywa „Niebieskich” miała się przed nim trząść ze strachu. Kocian zauważa też, że do gry wracają powoli wszyscy kontuzjowani piłkarze Górnika i to na pewno utrudni mu zadanie.

Faktycznie, z dnia na dzień poprawia się sytuacja kadrowa gospodarzy tego spotkania. Do składu wrócił kapitan, Adam Danch, któremu wciąż brakuje jednak rytmu meczowego. Na szpicy znów pojawia się wspomniany Zachara, ale nie przekłada się to jeszcze na efekt bramkowy. Sporym atutem zabrzan jest też powrót do bramki Steinborsa, który już w pierwszym swoim meczu po kontuzji uchronił kilkukrotnie swoją drużynę od utraty bramki. Jego zmiennicy, lekko mówiąc, nie zachwycali.

Jedynym pauzującym w ekipie z Roosevelta jest Madej, który musi przymusowo odpocząć za czwarte sędziowskie napomnienie. Postępowanie trenerów Górnika z tym zawodnikiem jest co najmniej dziwne. W każdym spotkaniu jest jednym z najlepszych graczy na boisku, ale praktycznie w ogóle nie dostaje szans, aby dograć mecz do końca. Jeszcze w sezonie zasadniczym Madej miał podobno niedoleczoną kontuzję, przez co miał być oszczędzany i ściągany z boiska po około sześćdziesięciu minutach, ale ta sytuacja powtórzyła się kilka dni temu w Szczecinie – Madej był tak wściekły, że nie chciał rozmawiać z nikim ze sztabu szkoleniowego.

Dokładnie sto razy dotychczas mierzyły się ze sobą drużyny Górnika i Ruchu. Bilans tych pojedynków jest korzystny dla Górnika, który w Wielkich Derbach Śląska wygrywał 39 razy. „Niebiescy” trzy oczka zdobyli dwudziestosiedmiokrotnie, a 34 razy odnotowano podział punktów. Od powrotu zabrzan do Ekstraklasy bilans ten jest jeszcze bardziej wyrównany, bowiem w ośmiu pojedynkach „Trójkolorowi” górą byli dwa razy przy trzech zwycięstwach chorzowian i takiej samej ilości remisów. W tym sezonie oba spotkania tych drużyn obfitowały w emocje – przy Roosevelta było 2:2, a od przegranej zawodników (jeszcze wtedy) Zielińskiego uratował w ostatniej minucie Jankowski do spółki z… Witkowskim, który wpuścił kuriozalną bramkę. W grudniu przy Cichej też przez dłuższy czas zapowiadało się na zwycięstwo Górnika, ale „Niebieskim” udało się uciec spod topora i po strzeleniu wyrównującej bramki stłamsili rywali na tyle, że to ostatecznie oni mogli cieszyć się z trzech punktów.

Gospodarze stają zatem przed szansą na pierwsze zwycięstwo z Ruchem w tym sezonie. Mało tego, to dla nich prawdopodobnie ostatnia okazja, aby chociaż po części uratować sezon w oczach kibiców, przyzwyczajonych przecież do zwycięstw i ładnej dla oka, kombinacyjnej piłki. Tego drugiego nikt już na Roosevelta nie oczekuje, bo prawdopodobnie najlepsza organizacja gry w Polsce odeszła wraz z Adamem Nawałką. W tym derbowym spotkaniu dla kibiców nie będzie już się liczył styl. Chodzi tylko i wyłącznie o wynik.

Czyli o coś, co jest domeną podopiecznych Jana Kociana. „Niebiescy” może i nie zachwycają swoją grą, ale imponować musi ich konsekwencja, dyscyplina i skuteczność, często naprawdę zabójcza. Mecz z Górnikiem to dla Ruchu szansa, aby umocnić się na trzecim stopniu podium. Kibice z Cichej natomiast chętnie zobaczyliby swoich ulubieńców świętujących derbowe zwycięstwo w Zabrzu.

Emocji na pewno nie zabraknie, czeka nas dziewięćdziesiąt minut bezpardonowej walki i ostrej gry. Gdy dołączy do tego niezły poziom piłkarski, to przepis na najciekawsze spotkanie kolejki będziemy mieli gotowy. Będzie co oglądać!


Polecamy