W Mielcu gole tylko dzięki bramkarzom. Termalica podzieliła się punktami z Górnikiem Łęczna [RELACJA]
W pierwszym sobotnim meczu Ekstraklasy, Termalica Bruk-Bet Nieciecza zremisowała w Mielcu z Górnikiem Łęczna (1:1). Obie bramki padły w pierwszych dziesięciu minutach spotkania.
fot. Tomasz Lalewicz
Obie ekipy wystrzelały wszystkie „fajerwerki” już w pierwszych dziesięciu minutach gry. Najpierw Dawid Plizga uderzył z rzutu wolnego, a piłka po odbiciu od słupka, a następnie pleców Silvio Rodicia wpadła do bramki. Chwilę później fatalny błąd popełnił bramkarz gospodarzy Sebastian Nowak. Piłkę w polu karnym przejął Tomasz Nowak, wyłożył nieobstawionemu Jakubowi Świerczokowi i mieliśmy remis, a Świerczok pierwszego gola w zielono-czarnych barwach.
I to by niestety było na tyle jeśli chodzi o emocje sportowe. Mecz aż kipiał od błędów, niedokładności, strat, niecelnych uderzeń i złych interwencji. Gra toczyła się praktycznie tylko w środku pola, a groźne sytuacje można było zliczyć na palcach u jednej dłoni. Minimalnie lepiej prezentowała się Termalica, ale to Górnik miał kilka okazji, w których mógł zdobyć zwycięskiego gola.
Piłkę meczową w ostatnich minutach zmarnował Świerczok. Napastnik minąwszy bramkarza "Słoników" miał przed sobą pustą bramkę, lecz, zamiast strzelać lewą nogą, próbował przełożyć futbolówkę na prawą. W tym czasie zdążył jednak wrócić obrońca gospodarzy i Świerczok z ostrego kąta strzelił mu prosto w nogi.