menu

Piłkarki Górnika Łęczna mistrzyniami Polski. Zobacz, jak zawodniczki cieszyły się z tytułu i co powiedziały po meczu z AZS PWSZ Wałbrzych

7 maja 2018, 10:38 | AG

- Zapisaliśmy się złotymi zgłoskami w historii - mówi o pierwszym w historii lubelskiego futbolu mistrzostwie Polski zdobytym przez piłkarki Górnika Łęczna trener drużyny, Piotr Mazurkiewicz. - Ten tytuł smakuje wyśmienicie - dodaje zaś kapitan złotej ekipy, Natasza Górnicka. Zobaczcie, jak zawodniczki i szkoleniowiec GKS cieszyli się po wygranym spotkaniu z AZS PWSZ Wałbrzych, które zapewniło im końcowy triumf w Ekstralidze Kobiet oraz jak skomentowali swój sukces.


fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski

fot. Wojciech Szubartowski
1 / 51

Natasza Górnicka, kapitan i obrończyni Górnika Łęczna

To fantastyczne uczucie. Jestem tu 4,5 roku i czekałam na to mistrzostwo od czterech lat. Smakuje wyśmienicie. Teraz jednak w każdym meczu musimy udowadniać, że zasługujemy na ten tytuł, a przed nami jeszcze trzy spotkania ligowe i finał Pucharu Polski. Dla nas sezon kończy się 31 maja, a nie teraz. W końcu kiedy, jak nie w tym roku, mamy mierzyć w podwójną koronę?

Nie możemy ukrywać, że ostatnie 20 minut dzisiejszego meczu z AZS było w naszym wykonaniu bardzo słabe. Troszeczkę zabrakło nam sił, a dodatkowo delikatnie się rozluźniłyśmy. Mistrzostwo było z tyłu głowy i to było widać w naszej grze. Drużyna z Wałbrzycha wyciągnęła natomiast lekcję z ostatniego meczu pucharowego, w którym pokonałyśmy ją 6:0 i mocno nam się postawiła.

Dżesika Jaszek, napastniczka Górnika i strzelczyni bramki na 1:0

Mistrzostwo było naszym celem od początku tego sezonu. Cieszę się, że w końcu, po tylu latach, udało nam się je wywalczyć. Na boisku zostawiłyśmy serca i ten tytuł jest wielką radością.

CZYTAJ TEŻ: Piłkarki Górnika Łęczna nowymi mistrzyniami Polski! Pokonały AZS PWSZ Wałbrzych i zapewniły sobie tytuł

Momentem przełomowym w drodze do mistrzostwa była wygrana nad Medykiem Konin w rundzie jesiennej (4:3 - przyp. red.). Wtedy uwierzyłyśmy, że nie ma rzeczy niemożliwych, a później poszło już z górki.

Jeśli chodzi o dzisiejsze spotkanie, rywal był dosyć wymagający. Jako drużyna zagrałyśmy jednak bardzo dobry mecz i miałyśmy dużo sytuacji. Szkoda, że części z nich nie wykorzystałyśmy, ale na szczęście trzy punkty zostają w Łęcznej i to właśnie my możemy cieszyć się w tym roku ze złotych medali.

Weronika Zawistowska, pomocniczka Górnika

Dziś drużyna z Wałbrzycha dobrze walczyła, ale my miałyśmy jasny cel, postawiłyśmy wszystko na jedną kartę i mimo, że w pierwszej połowie było ciężko, a rywalki deptały nam po piętach, dałyśmy radę.

Zdobyłyśmy mistrzostwo, ale to wcale nie jest koniec. Chcemy pokazać, że naprawdę zasłużyłyśmy na ten tytuł i zrobimy wszystko, by wygrać pozostałe spotkania, które zostały nam do końca sezonu. Swoją siłę będziemy chciały pokazać też w kolejnej kampanii, w Lidze Mistrzyń. Na pewno się nie poddamy i będziemy walczyć.

Ewelina Kamczyk, pomocniczka Górnika i strzelczyni zwycięskiej bramki w meczu z AZS

Gol na 2:1 cieszy, tym bardziej, że to właśnie on dał nam wygraną. W końcówce spotkania mogłyśmy jeszcze podwyższyć wynik, ale niestety nie wykorzystałyśmy kilku sytuacji. Rywalki postawiły nam ciężkie warunki, ale wybrnęłyśmy z tego i pokazałyśmy, że jako drużyna zasługujemy na mistrzostwo.

Wszystko tak naprawdę zaczęło się od jesiennego spotkania z Medykiem Konin. Przegrywając 3:1, w 15 minut strzeliłyśmy wtedy trzy bramki i udowodniłyśmy, że niemożliwe nie istnieje. Dzięki temu uwierzyłyśmy w siebie jeszcze bardziej, wygrywałyśmy mecz za meczem i jedynie się napędzałyśmy, co przyniosło skutek.

Agata Guściora, obrończyni Górnika

Po to wróciłam do Górnika (z Medyka Konin - przyp. red.), by to właśnie w Łęcznej świętować mistrzostwo Polski. Przed transferem obiecywałam, że przyjdę tu i zdobędziemy tytuł, bo to zawsze był mój cel i marzenie, które teraz udało nam się spełnić wspólnie.

Piotr Mazurkiewicz, trener Górnika

Kobiety rządzą na Lubelszczyźnie. Niedawno gratulowaliśmy mistrzostwa Polski piłkarkom ręcznym MKS Perła Lublin, teraz możemy pogratulować sobie. Z tego tytułu możemy się jedynie cieszyć, bo zapisaliśmy się w historii złotymi zgłoskami.

Teraz z pewnością zejdzie z nas ciśnienie, możemy odpocząć i patrzeć w przyszłość, bo przed nami jeszcze kilka spotkań ligowych i finał Pucharu Polski. Gratuluję dziewczynom, bo to one są głównymi aktorkami tych widowisk, które oglądaliśmy i autorkami emocji, które nam przyniosły. To naprawdę fantastyczna ekipa.

Mecz z drużyną z Wałbrzycha nie należał do łatwych. Jeśli wykorzystalibyśmy jedną z sytuacji na 3:1, które mieliśmy, pewnie to podcięłoby skrzydła przeciwniczkom i spotkanie wyglądałoby całkiem inaczej. One nie miały nic do stracenia, mogły tylko atakować i próbować wyrwać nam dwa punkty. Na szczęście to my wyszliśmy z tego starcia obronną ręką. Cieszymy się, bo dzięki temu mamy w Łęcznej mistrza Polski!


Polecamy