menu

Nowy blok obronny Górnik Łęczna rozumie się coraz lepiej

16 sierpnia 2017, 18:00 | Karol Kurzępa

W meczu z Wigrami Suwałki, Górnik Łęczna po raz pierwszy w sezonie nie stracił bramki. Postęp w grze defensywnej zespołu jest widoczny.

Na zdjęciu Robert Pisarczuk, obrońca Górnika Łęczna
Na zdjęciu Robert Pisarczuk, obrońca Górnika Łęczna
fot. Łukasz Kaczanowski

W niedzielny wieczór zielono-czarni bezbramkowo zremisowali w Suwałkach. Rezultat z entuzjazmem przyjął szkoleniowiec Górnika, Tomasz Kafarski. - Graliśmy bardzo dobrą, konsekwentną piłkę i ten remis uważam za sprawiedliwy wynik. Dziękuję moim chłopakom za walkę do końca oraz za koncentrację w najważniejszych momentach - podsumował spotkanie trener.

42-latek nie ukrywał zadowolenia z faktu, że jego podopieczni zagrali na zero “z tyłu”. Taka sztuka nie udawała się bowiem łęcznianom w poprzednich rywalizacjach obecnego sezonu. Na inaugurację Nice I ligi z Odrą Opole “Górnicy” stracili trzy bramki, tydzień później przeciwko Zagłębiu Sosnowiec jedną. Z kolei w 1/16 finału Pucharu Polski dwa gole strzelił zielono-czarnym trzecioligowy Ruch Zdzieszowice.

Od początku rozgrywek formację obronną tworzy kwartet zawodników, którzy zasilili szeregi łęczyńskiego klubu latem. Na lewej stronie występuje doświadczony, 33-letni Rafał Kosznik, na prawej Robert Pisarczuk (24 lata), natomiast w środku grają 20-letni Łukasz Wiech oraz o lata starszy Arkadiusz Kasperkiewicz. To wyjściowe zestawienie nie uległo do tej pory zmianie w żadnym ze spotkań.

Nie tylko z racji wieku, najbardziej doświadczonym z grona defensorów jest Kosznik, który ma na swoim 115 występów w Ekstraklasie. - Naszą siłą musi być to, że stanowimy kolektyw. Do tego mamy zawodników, których indywidualne umiejętności mogą zadecydować o zwycięstwie w danym spotkaniu - podkreśla 33-latek.

- Górnik przeszedł latem rewolucję kadrową - przypomina Pisarczuk. - Do tego doszła zmiana systemu gry. Powoli się docieramy i myślę, że z meczu na mecz będzie to wyglądać coraz lepiej. W pierwszej kolejce właściwie sami nie wiedzieliśmy czego się po sobie spodziewać - dodaje zawodnik.

Były obrońca GKS Bełchatów podkreśla, że w poprzednim sezonie także grał w stosunkowo młodym bloku defensywnym. - W przypadku słabszych wyników nie ma co zwalać na obecność młodych chłopaków w składzie. Każdy wie, po co tutaj jest i zdaje sobie sprawę, że ma dużą szansę, by się pokazać. Musimy wszyscy wykorzystać te okazję jak najlepiej - uważa.

Po trzech seriach gier łęcznianie mają na swoim koncie cztery punkty i zajmują jedenaste miejsce w tabeli. Odmienieni kadrowo „Górnicy” cały czas uczą się gry na zapleczu Lotto Ekstraklasy. - Nice I liga jest bardzo wymagająca pod względem fizycznym. Umiejętności piłkarskie nie są na pierwszym planie. Trzeba przede wszystkim dużo walczyć i dawać od siebie cech wolicjonalnych. Bez tego ciężko będzie nam wygrywać. Piłkarsko możemy być lepsi, ale jeśli nie będziemy „zasuwać”, to nic z tego nie będzie - twierdzi Pisarczuk.

W poprzedniej ligowej kampanii, Rafał Kosznik bronił barw Górnika Zabrze, który po spadku z Ekstraklasy powrócił do krajowej elity po jednym sezonie. Powtórzenie takiej sztuki z łęczyńskim zespołem nie będzie łatwym zadaniem, ale w futbolu niczego nie należy wykluczać. - Będziemy szli małymi krokami, skupiając się na każdym kolejnym spotkaniu - kończy piłkarz.

----------------------------------------------------------------------------------------------
ZOBACZ TEŻ:
#TOPSportowy24 - SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
[wideo_iframe]//get.x-link.pl/4ebf999c-7604-79b2-2b78-1951057bc5f6,4ed7f044-d023-7b18-6a67-6f483bb4e5c8,embed.html[/wideo_iframe]