menu

Nice 1. Liga. Górnik Łęczna strącił Olimpię do strefy spadkowej. Drugie z rzędu zwycięstwo zielono-czarnych

28 kwietnia 2018, 20:52 | KK

Nice 1 Liga. Drugie z rzędu zwycięstwo walczącego o pozostanie na zapleczu Ekstraklasy Górnika Łęczna. W sobotni wieczór zielono-czarni wygrali u siebie z Olimpią Grudziądz 2:0. Na listę strzelców wpisali się w pierwszej połowie Przemysław Pitry i Sergei Mosnikov. Dzięki kompletowi punktów Górnik strącił Olimpię na miejsce spadkowe, a sam awansował na 15. barażową pozycję.


fot. Marzena Bugala- Azarko / Polska Press

Spotkanie w Łęcznej miało duży ciężar gatunkowy. Zielono-czarni i Olimpia są bowiem bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie na zapleczu krajowej elity. Przed tą kolejką grudziądzanie plasowali się na 15 miejscu w tabeli z przewagę jednego punktu nad szesnastym Górnikiem. Pozycja zajmowana przez ekipę z województwa kujawsko-pomorskiego gwarantuje na koniec sezonu grę w barażach. Natomiast podopieczni trenera Baniaka zajmowali lokatę w strefie spadkowej.

Dodatkowym smaczkiem konfrontacji była obecność w składzie Olimpii bramkarza Wojciecha Małeckiego, który w poprzednich rozgrywkach bronił barw Górnika, Z kolei na stanowisku trenera grudziądzan pracuje Dariusz Kubicki, pełniący funkcję szkoleniowca łęczyńskiej drużyny w sezonie 2005/2006.

W pierwszej połowie meczu od początku było przede wszystkim dużo walki, ale niezbyt wiele sytuacji bramkowych. Pierwszy godny odnotowania strzał miał miejsce dopiero w 22. minucie, gdy Marcin Flis próbował zaskoczyć golkipera rywali, ale Małecki odbił piłkę. Od tego momentu "Górnicy" zaczęli mieć znaczącą przewagę nad przyjezdnymi i przeprowadzili kilka groźnych akcji z rzędu. Najpierw, po wrzutce Grzegorza Bonina z prawego skrzydła prosto w bramkarza główkował Przemysław Pitry. Chwilę później świetną okazję zmarnował Patryk Szysz, który po dobrym podaniu posłał piłkę tuż obok słupka.

Kolejny atak przyniósł już zielono-czarnym powodzenie. Z lewego skrzydła dośrodkowywał Bonin, natomiast na raty piłkę do siatki posłał z kilku metrów Pitry. Dla 36-letniego napastnika był to drugi gol z rzędu, bowiem we wtorek pokonał bramkarza Chrobrego Głogów.

Łęcznianie nie zadowolili się jednobramkowym prowadzeniem i chcieli pójść za ciosem. Niedługo po golu Pitrego swoją szansę miał Filip Szewczyk, jednak posłał futbolówkę obok słupka.

W 33. minucie było już 2:0. Na listę strzelców wpisał się Sergei Mosnikov, który po bardzo dobrym strzale z dystansu zmieścił piłkę tuż przy słupku. Dla Estończyka, który dołączył do Górnika przed rundą wiosenną był to drugi gol w obecnym sezonie.

W końcówce pierwszej odsłony swoje sytuacje stworzyli także grudziądzanie. Goście byli blisko kontaktowego trafienia w 41. minucie, po zamieszaniu w polu karnym łęcznian, ale ostatecznie dla gospodarzy skończyło się tylko na strachu. Z kolei chwilę później, po rzucie wolnym niecelnie główkował Daniel Boateng. Jednak do przerwy rezultat w Łęcznej nie uległ zmianie i miejscowi schodzili na przerwę z przewagą dwóch bramek.

Łęcznianie mogli rozpocząć drugą połowę od mocnego uderzenia. Najpierw, po świetnym rajdzie Grzegorza Bonina, piłkę w polu karnym źle przyjął Filip Szewczyk. W kolejnej akcji, po bardzo ładnej kombinacji na linii Bonin-Pitry-Szysz, ostatni z wymienionych posłał futbolówkę obok słupka. Niedługo potem Bonin posłał mocny strzał wprost w Małeckiego.

Blisko podwyższenia prowadzenia "Górnicy" byli w 57. minucie, gdy Adrian Łuszkiewicz zagrał z własnej połowy świetną piłkę na wolne pole do Szewczyka, nastepnie futbolówka doszła do Bonina, który wypatrzył w polu karnym Pitrego. Doświadczony napastnik oddał dobry strzał, ale Małecki sparował piłkę na słupek.

W kolejnych fragmentach zielono-czarni nie ustawali w swoich atakach i wciąż starali się zagrażać bramce rywali, lecz brakowało im lepszego wykończenia. Później inicjatywę przejęli goście, którzy próbowali swoich sił w ataku pozycyjnym, ale niewiele z tego wynikało. Grudziądzanie mieli co prawda swoje okazje ze stałych fragmentów gry, lecz nie przyniosły one większego zagrożenia bramce strzeżonej przez Sergiusza Prusaka.

Więcej bramek w Łęcznej już nie padło i po ostatnim gwizdku miejscowi kibice mogli świętować drugie z rzędu ligowe zwycięstwo. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce we wrześniu 2017 roku. Wygrana nad Olimpią sprawiła, że to Górnik zajmuje po 28 kolejkach miejsce gwarantujące grę w barażach na koniec sezonu. Do ostatniej bezpiecznej lokaty zielono-czarni tracą obecnie pięć punktów, mając do rozegrania jeszcze sześć spotkań.

Piłkarz meczu: Grzegorz Bonin
Atrakcyjność meczu: 4,5/10

#TOPSportowy24;nf - SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

[wideo_iframe]//get.x-link.pl/9768fde4-2773-2e98-4bd2-40ac1a79091b,6c4e6fe3-be65-dcc3-b89b-dde36e35ec7c,embed.html[/wideo_iframe]

Królowie strzelców Ekstraklasy. Jak potoczyły się ich losy?


Polecamy