Górnik Łęczna - Resovia 1:0. Szczęśliwy początek wiosny dla łęcznian
Górnik Łęczna rozpoczął drugą część sezonu 2018/19 od zwycięstwa. Podopieczni trenera Franciszka Smudy pokonali przed własną publicznością Resovię w bardzo szczęśliwych okolicznościach.
Mecz w Łęcznej, delikatnie mówiąc, nie był porywającym widowiskiem. W pierwszej połowie na boisku nie wydarzyło się właściwie nic godnego odnotowania. Gra z obu stron była bardzo szarpana. I choć Resovia więcej utrzymywała przy piłce, to niewiele z tego wynikało. A sytuacji podbramkowych - z obu stron - było jak na lekarstwo. W przypadku Górnika widać było duże braki w zgraniu i zrozumieniu. To nie mogło jednak dziwić, bowiem zimą w łęczyńskim klubie doszło do rewolucji kadrowej i w pierwszym składzie pojawiło się aż sześciu nowych zawodników.
Po zmianie stron z murawy nadal długo wiało nudą. Aż do 76. minuty, gdy w dość przypadkowej sytuacji zielono-czarni wyszli na prowadzenie. Po "centrostrzale" z prawego skrzydła Roberta Pisarczuka, piłkę do własnej bramki skierował stojący między słupkami gości, Wojciech Daniel. Jak się okazało, więcej goli w tym spotkaniu już nie padło i "Górnicy" mogli cieszyć się z wymęczonego zwycięstwa.
– Nie ma co ukrywać, nie był to porywający mecz - przyznaje Franciszek Smuda, trener Górnika. - Więcej było w nim walki niż samej gry w piłkę. Z doświadczenia jednak wiem, że początki po przerwie zimowej są trudne. Tak naprawdę zespół po dwóch-trzech kolejkach powinien zacząć grać coraz lepiej. Brakuje nam jeszcze trochę zgrania w meczach o punkty, bo do tej pory graliśmy tylko sparingi. W kadrze jest dużo nowych piłkarzy i trzeba ich odpowiednio wkomponować do drużyny. W grach kontrolnych wszystko wyglądało dobrze, ale podczas meczów ligowych dochodzi dodatkowa adrenalina i presja. To było widać podczas potyczki z Resovią. Fizycznie jesteśmy dobrze przygotowani, brakuje nam trochę świeżości. Musimy zacząć grać bardziej agresywnie bo w drugiej lidze poza umiejętnościami technicznymi liczy się też siła - kończy szkoleniowiec.
Górnik Łęczna - Resovia 1:0 (0:0)
Bramka: Wojciech Daniel 76 (samobójcza)
Górnik: Rojek - Pigiel, Borodai, Nakrosius, Orłowski, Tymosiak (46 Sasin), Łuszkiewicz, Kowalski (89 Wójcik), Pisarczuk, Szewczyk (65 Cetnarski), Stasiak. Trener: Franciszek Smuda
Resovia: Daniel - Antoniuk, Mikulec, Adamski (66 Ogrodnik), Frankiewicz, Buczek, Kaliniec (83 Twardowski), Geniec, Pyrdek (77 Hass), Zalepa. Trener: Szymon Grabowski
Żółte kartki: Szewczyk, Pisarczuk, Łuszkiewicz - Zalepa, Mikulec, Frankiewicz
Czerwona kartka: Pisarczuk (90 min - za dwie żółte)
Sędziował: Grzegorz Kawałko
Widzów: 2066