menu

Górnik Łęczna - Wisła LIVE! Niepokonana Biała Gwiazda nie zamierza kalkulować

14 września 2015, 10:49 | Daniel Harasim/Kurier Lubelski, Bartosz Karcz/Gazeta Krakowska

W meczu kończącym 8. serię spotkań w Ekstraklasie, Górnik Łęczna podejmie na własnym terenie Wisłę Kraków. Relacja na żywo od 18 w Ekstraklasa.net!

Górnik Łęczna - Wisła LIVE!
Górnik Łęczna - Wisła LIVE!
fot. Andrzej Banaś/Polska Press

27 lipca piłkarze Jurija Szatałowa zwyciężyli na własnym terenie Górnik Zabrze 2:1. Od tamtego spotkania nie udało im się zdobyć ani jednego kompletu punktów. Zremisowali jeden mecz, a aż trzy przegrali. Łącznie stracili dziewięć goli. Do tego Legia Warszawa dołożyła im jeszcze jedną porażkę, 0:2 w Pucharze Polski. To dość zaskakująca czarna seria, bo Górnik sezon rozpoczął od dwóch zwycięstw, po których był trzeci w tabeli.

Potem coś pękło i, od błędu do błędu, z czuba stawki zespół przeniósł się tuż nad strefę zagrożoną spadkiem. - Przegrywając mecze, widzi się minusy, które są także, gdy się wygrywa. Po prostu ich nie zauważamy - mówi Andrzej Rybarski, drugi trener drużyny. Szkoleniowiec zahaczył o temat indywidualnych pomyłek, które kosztowały ostatnimi czasy Górnik kilka straconych goli i zarazem punktów. - Musimy się skupić, skoncentrować, bo tego ostatnio brakowało, i wyjdziemy z dołka - zapewnia Jakub Świerczok. - Nasza gra musi być lepsza, skuteczniejsza, mądrzejsza, dojrzalsza - dodaje Rybarski.

Przez ostatnie dwa tygodnie Ekstraklasa miała przerwę od grania, bo trwały eliminacje do mistrzostw Europy we Francji. - Przerwa to dla nas dobry czas, bo nasze ostatnie mecze nie wyglądały dobrze. To wyjdzie na plus - mówi Świerczok. Łęcznianie spędzili dwa tygodnie "luzu" na szlifowaniu niedociągnięć. Zagrali także dwa sparingi - najpierw 7:0 zwyciężyli Tomasovię Tomaszów Lubelski, a następnie Radomiaka 3:0. Teraz czeka ich egzamin końcowy z ostatnich przygotowań.

Biała Gwiazda" nie wygrała jeszcze wyjazdowego meczu w tym roku. Ostatni raz ta sztuka zespołowi z ul. Reymonta udała się 13 grudnia, gdy wygrał 2:1 z Ruchem w Chorzowie. - Myślę, że przerwa na mecze reprezentacji była potrzebna również Łęcznej, bo ostatnie mecze nie zakończyły się dla nich najlepiej - mówi trener Wisły Kazimierz Moskal.

- To jest taki zespół, który ma doświadczonych, ogranych zawodników. I dlatego musimy się mocno skoncentrować, żeby podejść poważnie do tego meczu, bo pamiętamy, że po kilkunastu minutach meczu Górnik - Śląsk było 2:0 dla Łęcznej, a z tego, co widziałem, gospodarze mieli jeszcze kilka innych sytuacji. Nie można też zapomnieć o meczu z jesieni poprzedniego sezonu, gdy gładko u siebie ograli Legię Warszawa. U nas po zwycięstwie ze Śląskiem absolutnie nic się nie zmieniło. Jest dużo pokory, respektu dla przeciwnika. Ale jest też po tamtym meczu w zespole pewność i wiara w zwycięstwo na wyjeździe.

Dla Wisły poniedziałkowy termin spotkania z Łęczną był niczym dar niebios. Na mecze reprezentacji pojechało bowiem czterech zawodników. O ile Krzysztof Mączyński, Richard Guzmics i Alan Uryga do klubu wrócili w miarę wcześnie, to dopiero w piątek dotarł z meczów reprezentacji Haiti Wilde-Donald Guerrier. I dostał kilka niezbędnych dni, żeby na dzisiejsze spotkanie być w pełni sił.

- W przypadu Donalda prócz gry w meczach kadry doszły jeszcze długie podróże - podkreśla Moskal. - Z naszego punktu widzenia rzeczywiście dobre jest to, że ten mecz zaplanowano na poniedziałek, a nie np. na sobotę. Donald będzie miał trochę więcej czasu, żeby dojść do siebie, a Krzysiek Mączyński, Rysiek Guzmics i Alan Uryga grali mecze w poniedziałek i wtorek. Nie ma zatem najmniejszego problemu, żeby oni byli w pełni sił do grania w poniedziałek.

Do grania nie jest natomiast Paweł Brożek. Stoczył on w minionym tygodniu walkę o powrót na boisko, ale ostatecznie ją przegrał. Kontuzja mięśni brzucha okazała się na tyle poważna, że "Brozio" nawet nie pojechał do Łęcznej. Może myśleć już o meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała, na który powinien być w pełni sił. Dzisiaj Wisła będzie musiała poradzić sobie bez niego.

Kurier Lubelski, Gazeta Krakowska


Polecamy