Górnik Łęczna w niedzielę powalczy o zachowanie pozycji lidera
Piłkarze pierwszoligowego Górnika Łęczna w niedzielę kończą granie w tym roku. Gracze Jurija Szatałowa zmierzą się na własnym stadionie z GKS Tychy. Stawka spotkania dla łęcznian jest niezwykle wysoka. Jeśli uda się wygrać, wówczas Górnik całą przerwę zimową spędzi na pozycji lidera.
fot. Wojciech Czekała
- Nie będę zbyt popularny, ale podchodzimy do tego meczu jak do każdego innego. Chcemy, aby kibicom podobało się to, co zaprezentujemy na murawie - mówi Andrzej Rybarski, asystent trenera Jurija Szatałowa. - Chcemy ładnie zagrać i oczywiście wygrać. Nie rozpatrujemy jednak tego w kategorii utrzymania fotela lidera.
Sztab trenerski studzi emocje przed ostatnim meczem roku, ale piłkarze otwarcie mówią, że chcą spędzić zimę na pierwszej pozycji. - Została ostatnia kolejka i musimy zrobić wszystko, aby wygrać, a później spokojnie odpocząć i przygotować się do następnej rundy. Chcemy awansować do ekstraklasy i to nie z drugiego, a z pierwszego miejsca - mówił po ostatnim meczu ze Stomilem Olsztyn Veljko Nikitović, kapitan zespołu z Łęcznej.
Górnik tradycyjnie już przystąpi do niedzielnego meczu bez kilku zawodników. Tym razem zabraknie dwóch młodzieżowców, którzy mogliby wystąpić na prawej stronie obrony. Kontuzjowani są Julien Tadrowski i Bartosz Wiązowski. Na szczęście trener Szatałow będzie mógł ich zastąpić np. Pawłem Sasinem, bo do składu wraca inny młodzieżowiec Łukasz Zwoliński. Napastnik nie mógł zagrać ze Stomilem Olsztyn, bo przebywał na zgrupowaniu kadry Polski U20 i grał w meczach ze Szwajcarią (45 min i gol) i Niemcami (30 min na boisku). - Łukasz uczestniczył już w treningu z zespołem. Kilka zajęć jeszcze przed nami i zobaczymy, w jakiej dyspozycji jest zawodnik - dodaje trener Rybarski.
Mecz z GKS Tychy rozpocznie się w niedzielę o godz. 12.30. Dziś natomiast rusza przedsprzedaż biletów w kasach stadionu w Łęcznej (będzie prowadzona w godz. 15-18). Relacja na żywo w Ekstraklasa.net!
