Górnik Łęczna - Odra Opole 0:3. Fatalna passa trwa
Piłkarze z Łęcznej doznali czwartej z rzędu ligowej porażki. W pierwszym spotkaniu rundy rewanżowej "Górnicy" przegrali przed własną publicznością z Odrą Opole 0:3. Dla zielono-czarnych był to już ósmy kolejny mecz bez wygranej.
fot. Fot. Łukasz Kaczanowski
W pierwszej połowie na boisku działo się wiele ciekawego. Jako pierwsi zaatakowali goście, ale Sergiusz Prusak nie miał ze strzałem Roberta Trznadela najmniejszych problemów. Jednak nie upłynął nawet kwadrans gry, a bramkarz Górnika musiał wyjmować piłkę z siatki. Po składnej akcji gości na listę strzelców wpisał się Szymon Skrzypczak.
Stracony gol pobudził do działania miejscowych. Łęcznianie stworzyli kilka dogodnych sytuacji, ale brakowało im precyzyjnego wykończenia i nieco szczęścia. Najpierw w poprzeczkę po rzucie wolnym z około 25 metrów uderzył Łukasz Tymiński. Następnie bramkarz przyjezdnych miał sporo problemów z "centrostrzałem" Dariusza Jareckiego. W 30. minucie po atomowym uderzeniu Rafała Kosznika z ponad 30 metrów futbolówka obiła spojenie. Niedługo potem dwie szanse w jednej akcji miał Grzegorz Bonin, lecz w obu sytuacjach trafił prosto w stojącego między słupkami Mateusza Kuchtę.
Gospodarzom brakowało skuteczności, którą zaprezentowali opolanie. Podopieczni trenera Mirosława Smyły wytrzymali napór "Górników" i po jednej z kontr Marcin Wodecki podwyższył prowadzenie Odry.
Łęcznianie tuż przed przerwą mieli jeszcze okazję na kontaktowe trafienie. Jednak po dośrodkowaniu Jareckiego Patryk Szysz nie trafił w bramkę rywali i obie drużyny schodziły do szatni przy wyniku 0:2.
Tuż po wznowieniu gry bliski podwyższenia rezultatu był Rafał Niziołek, któremu po kąśliwym strzale z dystansu do szczęścia zabrakło centymetrów. W odpowiedzi z ostrego kąta strzelał Robert Pisarczuk, ale na posterunku był bramkarz gości. W 57. minucie groźnie "główkował" Jarecki. Piłka poszybowała wówczas nad poprzeczką. Chwilę później po uderzeniu Wodeckiego dobrym refleksem wykazał się Sergiusz Prusak.
W 72. minucie, po najładniejszej akcji meczu w wykonaniu gospodarzy, Tymiński posłał piłkę tuż obok słupka bramki Odry. Górnik nadal nie odpuszczał i intensywnie dążył do zdobycia gola. Swoje sytuacje mieli Pisarczuk, wprowadzony z ławki rezerwowych Filip Szewczyk oraz Paweł Sasin. Bramka gości była jednak jak zaczarowana.
W końcówce, powtórzyły się błędy łęcznian z ostatniego spotkania z GKS-em Katowice. Zielono-czarni zostali skarceni po kontrataku wyprowadzonym po stałym fragmencie dla nich. Górnika dobił Marcin Wodecki, który najpierw wyszedł sam na sam, potem oddał futbolówkę w polu karnym jednemu z kolegów, ale ostatecznie trafił do siatki.
W tym roku łęcznianie mają do rozegrania jeszcze jedno spotkanie ligowe. 24 listopada zmierzą się na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec.
Górnik Łęczna - Odra Opole 0:3 (0:2)
Bramki: Skrzypczak 14, Wodecki 42, 88
Górnik: Prusak - Kosznik, Sosnowski, Kasperkiewicz, Pisarczuk, Sasin (90 Szczerba), Pruchnik (55 Karbowy), Tymiński, Jarecki (76 Szewczyk), Bonin, Szysz. Trener: Sławomir Nazaruk
Odra: Kuchta - Kowalski, Niziołek, Trznadel, Brusiło (86 Gancarczyk), Habusta, Winiarczyk, Skrzypczak, Bodzioch, Nowak (72 Baran), Wodecki (90+ Marzec). Trener: Mirosław Smyła
Żółte kartki: Sosnowski, Tymiński - Habusta, Kuchta
Sędziował: Łukasz Szczech (Warszawa)
Widzów:1560