Górnik Łęczna - Lech Poznań: Rywale spinają się na Kolejorza
W piątek o godz. 20.30 na Arenie Lublin Lech Poznań zmierzy się z Górnikiem Łęczna. Gospodarze ostatnio grają dobrze, więc szykuje się rekordowa frekwencja.
fot. Łukasz Kaczanowski
- To będzie sportowe wydarzenie weekendu w Lublinie. Do niepokonanego od 27 sierpnia Górnika przyjeżdża siedmiokrotny mistrz Polski Lech Poznań - zapowiada dzisiejszy mecz miejscowy „Kurier”. Łęcznianie, który z przenieśli się ze swojego stadionu do nowoczesnej Areny, cieszą się coraz większą sympatią kibiców. Potrafili bowiem wygrać u siebie z Legią Warszawa i rozbić Koronę Kielce.
Grzegorz Bonin strzela filmowe gole, świetnie spisuje się napastnik Bartosz Śpiączka, silnym punktem drużyny jest bramkarz Sergiusz Prusak. Nic więc dziwnego, że fani spodziewają się emocjonującego, stojącego na dobrym poziomie widowiska.
Kolejorz jest w Lublinie bardzo szanowany. Odkąd łęcznianie powrócili w 2014 roku do ekstraklasy, zanotowali przeciwko Lechowi trzy porażki i jeden remis. Renomą Poznańska Lokomotywa z pewnością nie ustępuje tu Legii.
Marka Lecha wzrosła na wartości, także z tego powodu, że Górnik chętnie zatrudnia zawodników związanych kiedyś z Lechem, bądź mających wielkopolskie korzenie. Ulubieńcem kibiców jest urodzony w Pleszewie Sergiusz Prusak, w wolnych chwilach... fan Kolejorza, który wielokrotnie dopingował z sektora fanatyków poznańską drużynę.
Pewne miejsce na środku pomocy ma wychowanek Kolejorza Szymon Drewniak, Bartosz Śpiączka zanim trafił na lubelszczyznę grał w Sokole Rakoniewice, Dyskobolii Grodzisk czy Polonii Nowy Tomyśl, Paweł Sasin był obrońcą Warty i Lecha, a kontuzjowany teraz Vojo Ubiparip, przez cztery lata próbował udowodnić w Kolejorzu, że jest snajperem na miarę zespołu z mistrzowskimi aspiracjami. W kadrze Górnika są jeszcze Przemysław Pitry, Dawid Smug, Przemysław Piesio i Radosław Pruchnik, którzy w swoim CV też mogą wpisać, że grali w Lechu.
- Sympatie kibicowskie zostają w szatni kiedy wychodzę na mecz - podkreśla Prusak. - Nie dane mi było jeszcze wygrać z Lechem, więc chciałby wreszcie to przeżyć. Wyjdę więc podwójnie umotywowany. Atmosfera w drużynie jest świetna, mamy fajną passę, więc tylko grać i wygrywać. Uważam, że stać nas dziś na pokonanie Lecha. Dobrze jesteśmy przygotowani do tego meczu. Legia to tez wielki klub tak jak Lech, a jednak u nas przegrała i to z najmniejszym wymiarem kary bo tylko 0:1, bo przecież mieliśmy szanse na co najmniej jeszcze trzy bramki - mówi Prusak.
Jego zdaniem, drużyny niedoceniane, znajdujące się niżej w tabeli, podwójnie mobilizują się na pojedynki z teoretycznie silniejszymi rywalami i wielkimi firmami. - Myślę, że walka i zaangażowanie to będzie nasz atut - dodaje bramkarz Górnika.
- Lech jest faworytem, ale musi w tym meczu być bardzo uważny - twierdzi były gracz Lecha Ryszard Rybak.
- Bardziej obawiam się rajdów Bonina i dośrodkowań niż jego strzałów, bo swoją normę cudownych goli na ten rok już wyczerpał. Liczę, że w Lublinie Kolejorz zagra na takim poziomie jak w Gdańsku, agresywnie, wysokim pressingiem, ofensywnie i potrafi zdominować Górnika. Piłkarską jakość nasza drużyna na pewno ma większą. Jeśli potrafi ją pokazać, to jestem spokojny o wynik - dodaje.