Górnik Łęczna - Jagiellonia LIVE! Czy białostoczanie wrócą na właściwe tory?
Jedyne kluby w Ekstraklasie mające siedzibę po wschodniej stronie Wisły staną w ligowe szranki. Górnika Łęczna podejmie na własnym boisku Jagiellonie Białystok w ramach 12. kolejki Ekstraklasy. W przypadku zwycięstwa obie ekipy mogą znacznie przesunąć się w tabeli.
fot. ANDRZEJ ZGIET/POLSKAPRESSE
Dwa tygodnie temu, w 11. kolejce Górnik zremisował 1:1 z beniaminkiem Ekstraklasy, Termaliką Bruk-Bet Nieciecza. W tym samym czasie zawodnicy Michała Probierza musieli uznać wyższość Lechii Gdańsk. Medaliści zeszłosezonowych rozgrywek ulegli drużynie z Pomorza aż 0:3. Oba kluby uzbierały dotychczas taką samą liczbę punktów - 14. W tabeli również ich pozycje są bardzo zbliżone do siebie. Jagiellonia zajmuję 10. pozycję, natomiast zespół Jurija Szatałowa jest jedenasty.
W sobotni wieczór, poza zmaganiami na boisku, dojdzie do sentymentalnego powrotu Fedora Cernycha do Łęcznej. Asystent trenera Szatałowa, Andrzej Rybarski wypowiadał się w samych superlatywach o Litwinie. Jego zdaniem (zapewne nie tylko jego), reprezentant Litwy dla sztabu i kibiców zrobił w Górniku sporo dobrego. Przypomnijmy, że Cernych wystąpił w 38 spotkaniach w barwach "Dumy Lubelszczyzny", zdobywając łącznie dwanaście bramek.
Warto zaznaczyć, że Rybarski będzie zastępował pierwszego trenera, który odbywa jeszcze karę dyskwalifikacji.
Przejdźmy już do rywalizacji czysto sportowej. Wskazanie faworyta w tym meczu jest bardzo ciężkie. Jagiellonia, w poprzednim sezonie, była znacznie silniejszym zespołem, jednak ostatnio "Jaga" nie imponuje formą. Z kolei piłkarze z Łęcznej prawdopodobnie kryzys mają już za sobą.
Po zwycięstwie z Kolejorzem białostoczanie przegrali trzy mecze z rzędu (dwa w Ekstraklasie, jeden w Pucharze Polski). We wszystkich tych konfrontacjach Podlasianie byli bardzo nieskuteczni, a defensywa bardzo mocno kulała. Czy przerwa reprezentacyjna wpłynęła na nich korzystnie? Na pierwszy rzut oka może być zupełnie odwrotnie, gdyż z Białegostoku na zgrupowania wyjechało aż 11 zawodników. Niektórzy z nich na treningu w klubie stawili się dopiero w czwartek. Mimo wszystkich zawirowań Jagiellonia za wszelką cenę będzie chciała przełamać złą serię i przywieźć ze sobą trzy punkty.
Podobne nadzieje z najbliższym spotkaniem wiąże Górnik. Ostatni mecz na stadionie przy al. Jana Pawła II gospodarze przegrali 1:2 z Podbeskidziem. Trener Rybarski podkreślał, że zespół chce ponownie wrócić do zwycięstw na własnym boisku. W przedmeczowej rozmowie Tomasz Nowak powiedział , że szanse zielono-czarnych są na boisku. Dodał także, że jeżeli zagrają to co potrafią i stworzą zespół to będą w stanie wygrać ten mecz.
W Jagiellonii Białystok do gry nie będą jeszcze gotowi wracający do treningów po problemach zdrowotnych Łukasz Sekulski i Martin Baran, natomiast do dyspozycji trenera powinien być Przemysław Frankowski. Górnik do rywalizacji przystąpi bez Kalkowskiego i Basty. Do treningów powrócił już Przemysław Pitry, jednakże nie powinniśmy spodziewać się go w meczowej "osiemnastce".
To będzie mecz z kategorii tych o sześć punktów, bo dorobek obu ekip punktowy jest identyczny. Tak jak już wcześniej wspominałem, faworyta nie da się bezpośrednio określić. Spotkanie z pewnością będzie bardzo wyrównane. Kibice jednych i drugich muszą być przygotowani na każdy możliwy wynik.