Górnik - Lechia LIVE! Pożegnalny mecz Traore?
To będzie mecz sąsiadów w tabeli piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy na zakończenie rundy jesiennej. Jesiennej z nazwy, bowiem wedle prognozy pogody spotkanie ma się toczyć w zimowej aurze, przy sporym mrozie. Czwarty w tabeli Górnik Zabrze podejmie piątą Lechię Gdańsk.
fot. Mikołaj Suchan / Polskapresse
To będzie bardzo ważne spotkanie, które zadecyduje w jakich humorach i z jakimi nadziejami piłkarze obu zespołów udadzą się na zimową przerwę. Lechii marzy się awans w ligowej tabeli, a do tego potrzebne jest zwycięstwo w Zabrzu, bo Górnik ma o dwa punkty więcej od gdańszczan.
W przypadku wygranej te różnice punktowe w górze będą niewielkie i piłkarze z Gdańska odważniej będą mogli myśleć o zakwalifikowaniu się do europejskich pucharów. Zresztą trenerzy i piłkarze nie raz podkreślali, że właśnie końcówka rundy jesiennej pokaże wszystkim, w którym miejscu znajdzie się Lechia i pozwoli określić jasne cele na rundę wiosenną.
- Nastroje w drużynie są dobre - mówi Bogusław Kaczmarek, szkoleniowiec biało-zielonych. - Przed nam trudny, ale i ważny mecz w Zabrzu. Kto wygra, może być w czołowej trójce po rundzie jesiennej. Jedziemy do Zabrza po trzy punkty. Mogliśmy być w jeszcze lepszej sytuacji w tabeli, ale żal straconych przynajmniej pięciu punktów. Chociażby w ostatnim meczu z Zagłębiem Lubin mieliśmy rywali na piłkarskiej patelni i wystarczyło dołożyć trochę więcej odpowiedzialności i wyrachowania. Mieliśmy przecież świetne okazje na strzelenie trzeciego i czwartego gola. Na odprawie pokazaliśmy to, co było dobre i złe w meczu z Zagłębiem. Jeśli wyeliminujemy te błędy, to możemy powalczyć.
Oba zespoły mają problemy kadrowe przed tym meczem. W Lechii, poza zawodnikami którzy od dłuższego czasu leczą kontuzje, nie będą mogli zagrać Sebastian Madera i Mateusz Machaj. Ten pierwszy zmaga się wciąż z urazem pachwiny, a drugi ma grypę i bierze antybiotyki. Do Zabrza nie pojedzie także Łukasz Kacprzycki.
- Machaj leży w łóżku i się leczy. Rozmawiałem o nim z trenerem reprezentacji Waldemarem Fornalikiem i Mateusz był bliski tego, aby znaleźć się w kadrze na zgrupowanie w Turcji. Na razie jednak będzie go czekać zabieg nosa. Ma krzywą przegrodę i nie ma sensu oddychać jedną dziurką i narażać się na infekcje. Ustalamy termin zabiegu, aby 7 stycznia mógł z nami przystąpić do przygotowań do wiosny. A Kacprzyckiego chciałem zabrać do Zabrza, ale nabawił się zapalenia płuc - mówi Bobo Kaczmarek.
Gdańszczanie zdają sobie sprawę z tego, jak trudne zadanie czeka ich na Śląsku. - W Górniku procentuje cierpliwość. Był okres, że drużynie nie szło i domagano się głowy trenera Adama Nawałki.Teraz procentuje jego długa praca z zespołem. Początek sezonu był taki sobie, ale obecnie drużyna gra bardzo dobrze i miejsce Górnika w tabeli to nie jest przypadek - podkreśla trener Lechii.
Wszyscy nadal zadają sobie pytanie, czy mecz z Górnikiem, to będzie pożegnanie Abdou Razacka Traore z Lechią. - Nie znam odpowiedzi na to pytanie. Mam pierwszy poznać jego decyzję, ale jeszcze jej nie podjął. 10 grudnia Razack wylatuje do ojczyzny i nie wiem czy do tego czasu ją ogłosi - przyznaje Kaczmarek.
Swoje problemy kadrowe ma też Górnik. Za czerwone kartki w sobotę nie zagra dwóch kluczowych piłkarzy tego zespołu, czyli lider środka pola Aleksander Kwiek i najlepszy strzelec, Arkadiusz Milik.
- Nie cieszę się z cudzego nieszczęścia - podkreśla trener Lechii. - Górnik wygrał w Krakowie z Wisłą, grając bez Kwieka, a Milik wszedł na boisko z ławki, kiedy zabrzanie już prowadzili.
- Mamy wąską kadrę, a u piłkarzy pojawiło się zmęczenie - mówi Adam Nawałka, trener Górnika. - Lechia gra w tym sezonie bardzo dobry futbol, ma kreatywnych zawodników, potrafi grać pressingiem i dyktować warunki na boisku i ma świetnego Traore. Bardzo szanuję trenera Kaczmarka, którego znam ze wspólnej pracy w kadrze, oraz Lechię, ale chcemy zwycięstwem pożegnać się z kibicami.
- Jest dobrze, ale może być lepiej. Lechia to trudny rywal, ale chcemy wygrać i się zrehabilitować za dwa słabsze mecze w Zabrzu - dodał Adam Danch, kapitan śląskiego zespołu.